Naprawdę to raczej ja muszę być cierpliwa dla męża , ale nie biedactwo bo coś powiedziałam , wkurza mnie to a to że muszę być cierpliwa jak po sobie nieukłada, rzuca ubrania gdzie popadnie, zostawi jedzenie po sobie na stole, i że jaj jestem w ciąży chodzę do pracy i mam jeszcze dom na głowie , próby itp. i nikt mi nawet śmieci nie wyniesie to jest ok.
reklama
adi- mam identycznie, tylko nie pracuje to mam lepiej. czasami mam ochote nie sprzatac po mezu, bo oczywiscie moge sprzatac i gotowac ale chociaz bym chciala zeby puszke po piwie wyzucil a nie zostawial tam gdzie stoi, a tesciowa jeszcze z usmieszkiem sie pyta czy sie juz nauczyl odnosic kubki do zlewu bo jak z nimi mieszkal to nie odnosil. no kurde nie nauczyla Go a teraz z usmieszkiem sie pyta.
no właśnie, normalnie czasami mam dosyć i jeszcze te bóle kręgosłupa jak przyjdę z pracy to mam dosyć, a szkoda gadać widzę że to powszechne schorzenie mężczyzn, w ogóle pochodzących z Gdyni, mój maż bynajmniej z niej pochodzi i jak gadam z kumpelami to tam powszechne zjawisko
Witam poświątecznie :-)
Jestem tak przeżarta, że nie mam na nic siły. W środę wizyta u gina i już się boję wejść na wagę, pewnie aż wstyd mi będzie, bo nie zdziwiłabym się, jakby jakieś 3 kg mi doszły. U mnie święta na szczęście spędzone w spokojnej i sympatycznej atmosferze. Chociaż nie powiem, bo trochę jestem zmęczona. Nawet nie wiem czym, choć w kuchni pomagałam na równi z wszystkimi, to może od tego. Zresztą ciągłe jedzenie też nie robi dobrze. Dzisiaj na śniadanko zjadłam tylko jabłko. Trzeba oczyścić organizm i poczuć się lżej :-) Ciekawe, jaka pogoda, bo jak mąż wróci z pracy, to chętnie wybrałabym się na spacerek :-)
Dziewczyny, ja wiem, że każda z nas ma złe dni. Jeśli o mnie chodzi, to ostatnio też się zaczęły. W sumie mój mąż do bardzo cierpliwych osób nie należy, więc czasami wybuchają z tego powodu kłótnie. Ale wiem, że on nie chce sprawiać mi przykrości, tylko po prostu nie starcza mu cierpliwości. Nigdy nie byłam zadziorna, a teraz po prostu czasami jestem wredna. Dlatego w sumie czasami nie dziwię się, że nasi mężowie wybuchają. Choć, jakby mojemu ktoś życzył cierpliwości, to pewnie też bym się wściekła.
Zabieram się za sprzątanie. Trzymajcie się cieplutko :-)
Jestem tak przeżarta, że nie mam na nic siły. W środę wizyta u gina i już się boję wejść na wagę, pewnie aż wstyd mi będzie, bo nie zdziwiłabym się, jakby jakieś 3 kg mi doszły. U mnie święta na szczęście spędzone w spokojnej i sympatycznej atmosferze. Chociaż nie powiem, bo trochę jestem zmęczona. Nawet nie wiem czym, choć w kuchni pomagałam na równi z wszystkimi, to może od tego. Zresztą ciągłe jedzenie też nie robi dobrze. Dzisiaj na śniadanko zjadłam tylko jabłko. Trzeba oczyścić organizm i poczuć się lżej :-) Ciekawe, jaka pogoda, bo jak mąż wróci z pracy, to chętnie wybrałabym się na spacerek :-)
Dziewczyny, ja wiem, że każda z nas ma złe dni. Jeśli o mnie chodzi, to ostatnio też się zaczęły. W sumie mój mąż do bardzo cierpliwych osób nie należy, więc czasami wybuchają z tego powodu kłótnie. Ale wiem, że on nie chce sprawiać mi przykrości, tylko po prostu nie starcza mu cierpliwości. Nigdy nie byłam zadziorna, a teraz po prostu czasami jestem wredna. Dlatego w sumie czasami nie dziwię się, że nasi mężowie wybuchają. Choć, jakby mojemu ktoś życzył cierpliwości, to pewnie też bym się wściekła.
Zabieram się za sprzątanie. Trzymajcie się cieplutko :-)
Beata87
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2010
- Postów
- 356
dzień dobry kwietnióweczki:-)
ja jestem świeżo po glukozie...nie było tragicznie ale nie chciałabym tego powtarzać z dawka 75g....
wypiłam w domu tak jak mi kazali i po godzinie do przychodni na pobranie krwi,położna powiedziała że jak ma się normalne wyniki krwi przez całą ciąże to można zrobić tylko jedno wkłucie.
kochane moje nic nie przebije mojej teściowej na wigilii
jak usłyszała że będzie córcia to jej odpowiedz prawie zawlila mnie z nóg;
"NIE MARTW SIĘ MOŻE JEDNAK BĘDZIE CHŁPAK,MOŻE SIĘ POMYLILI!"
a więc zapadła głucha cisza i tak w sumie niemiło było bo ja mówie to co myśle i odciełam się jej troszkę...suma sumarum mój mąż stwierdził że nie pojedziemy już do nich ani w pierwszy ani drugi dzień świąt żeby mnie nie denerwować,obraziła się i mam spokój.
czy wy też tak fatalnie czułyście się po tej glukozie??ja nie moge dojść do siebie i z łóżka nie wstaje....
ja jestem świeżo po glukozie...nie było tragicznie ale nie chciałabym tego powtarzać z dawka 75g....
wypiłam w domu tak jak mi kazali i po godzinie do przychodni na pobranie krwi,położna powiedziała że jak ma się normalne wyniki krwi przez całą ciąże to można zrobić tylko jedno wkłucie.
kochane moje nic nie przebije mojej teściowej na wigilii
jak usłyszała że będzie córcia to jej odpowiedz prawie zawlila mnie z nóg;
"NIE MARTW SIĘ MOŻE JEDNAK BĘDZIE CHŁPAK,MOŻE SIĘ POMYLILI!"
a więc zapadła głucha cisza i tak w sumie niemiło było bo ja mówie to co myśle i odciełam się jej troszkę...suma sumarum mój mąż stwierdził że nie pojedziemy już do nich ani w pierwszy ani drugi dzień świąt żeby mnie nie denerwować,obraziła się i mam spokój.
czy wy też tak fatalnie czułyście się po tej glukozie??ja nie moge dojść do siebie i z łóżka nie wstaje....
alexandra_73
Fanka BB :)
...swieta...swieta i po swietach...witajcie poswiatecznie,
dziewczyny ja sie kulam,obzarstwo wygralo,dzisiaj chyba zrobie sobie diete-zero slodyczy...
odezwe sie pozniej
buziaki
dziewczyny ja sie kulam,obzarstwo wygralo,dzisiaj chyba zrobie sobie diete-zero slodyczy...
odezwe sie pozniej
buziaki
beata- ja po glukozie do 15-16 nie bylam w stanie wstac z lozka, moze to od wczesnego wstania ale raczej od tej ilosci cukru. w przychodni bylo ok ale jak wrocilam do domu to poprostu dentka.
masz fajnego meza moj tak nigdy nie powie :-(, tez sie odgryzam i mowie co mysle co napewno pogarsza sytuacje bo Tesciowa musi miec swoje zdanie i jest delikatnie mowiac "dominujaca kobieta". nawet prosilam meza zeby mnie bronil ale niestety bez rezultatu.
masz fajnego meza moj tak nigdy nie powie :-(, tez sie odgryzam i mowie co mysle co napewno pogarsza sytuacje bo Tesciowa musi miec swoje zdanie i jest delikatnie mowiac "dominujaca kobieta". nawet prosilam meza zeby mnie bronil ale niestety bez rezultatu.
Witajcie
Ja przez Świeta się trochę nadenerwowałam. Moja siostra kłóciła się z tatą, potem to już ze wszystkimi. Szkoda mi było taty, bo chciał dla siostry jak najlepiej, chciał z nią złapać kontakt a ona go tak potraktowała.
Nie przejadłam się jakoś strasznie, bo mój żołądek mieści coraz mniej jedzenia i dzięki temu się nie objadam i jem mniej niż kiedyś.
Dzisiaj rano robiłam krzywą cukrową. Dla mnie to był koszmar. Nie dość, że na czczo, to jeszcze takie słodkie to było. Pierwszy łyk był spoko, ale później coraz gorzej i ledwo wypiłam całość. Walczyłam z mdłościami i aż mi było słabo. Dobrze, że mąż był ze mną, to się pewniej czułam. Dzisiaj mam mieć wyniki w internecie, to zobaczymy co tam wyszło. Robiłam też próby wątrobowe, tego wyniku też się boję...
Idę sprzątać, bo dzisiaj mamy księdza po kolędzie po południu
Ja przez Świeta się trochę nadenerwowałam. Moja siostra kłóciła się z tatą, potem to już ze wszystkimi. Szkoda mi było taty, bo chciał dla siostry jak najlepiej, chciał z nią złapać kontakt a ona go tak potraktowała.
Nie przejadłam się jakoś strasznie, bo mój żołądek mieści coraz mniej jedzenia i dzięki temu się nie objadam i jem mniej niż kiedyś.
Dzisiaj rano robiłam krzywą cukrową. Dla mnie to był koszmar. Nie dość, że na czczo, to jeszcze takie słodkie to było. Pierwszy łyk był spoko, ale później coraz gorzej i ledwo wypiłam całość. Walczyłam z mdłościami i aż mi było słabo. Dobrze, że mąż był ze mną, to się pewniej czułam. Dzisiaj mam mieć wyniki w internecie, to zobaczymy co tam wyszło. Robiłam też próby wątrobowe, tego wyniku też się boję...
Idę sprzątać, bo dzisiaj mamy księdza po kolędzie po południu
reklama
dzień dobry kwietnióweczki:-)
ja jestem świeżo po glukozie...nie było tragicznie ale nie chciałabym tego powtarzać z dawka 75g....
wypiłam w domu tak jak mi kazali i po godzinie do przychodni na pobranie krwi,położna powiedziała że jak ma się normalne wyniki krwi przez całą ciąże to można zrobić tylko jedno wkłucie.
kochane moje nic nie przebije mojej teściowej na wigilii
jak usłyszała że będzie córcia to jej odpowiedz prawie zawlila mnie z nóg;
"NIE MARTW SIĘ MOŻE JEDNAK BĘDZIE CHŁPAK,MOŻE SIĘ POMYLILI!"
a więc zapadła głucha cisza i tak w sumie niemiło było bo ja mówie to co myśle i odciełam się jej troszkę...suma sumarum mój mąż stwierdził że nie pojedziemy już do nich ani w pierwszy ani drugi dzień świąt żeby mnie nie denerwować,obraziła się i mam spokój.
czy wy też tak fatalnie czułyście się po tej glukozie??ja nie moge dojść do siebie i z łóżka nie wstaje....
Witam ja po glukozie spałam 4 h nic mi nie dalo jak sie najadalam ale na drugi dzien doszłam do siebie wiec spoko byle przezyc do nastepnego dnia.
Ale świania ta teściowa powinna się cieszyć że będzie miała super wnuczke i wnuczka bedzie miala super rodziców. Wkurzający są tacy dziadkowie którzy wychowali juz swoje dzieci i chcą wychowywać dzieci swoich dzieci. Ja po 2 mc ciąży powiedziałam (o mieszkam z nią i będę mieszkać) że ona juz dzieci wychowała a teraz nich pozwoli mnie to zrobić bym mogła się sprawdzić a ona niech pomaga jak będę potrzebować pomocy. zobaczymy co będzie.
Podziel się: