reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

asiunia- nie mam pojecia co to moze byc. mi od tyg twadnieje brzuch. Ale tylko 1-2 razy dziennie bezbolesnie ale skorcz. jak mnie malutka kopnie czasami to tak czuje w cipce takie nieprzyjemne ciagniecie ale to wszystko wiec to chyba nie to. moze lepiej idz do lekarza?
 
reklama
asiunia876 a byłaś u lekarza, jak to mocne bóle to powinien cie zobaczyć lekarz. Mnie w 1 dzień świat złapał taki miażdzący bolący skórcz w okolicy łona, nie mogłam zrobić kroku, ale po chwili przeszło. Oby już nie wróciło.
Czy któraś już badała glukoze? Ja w 25 tc i wyszła mi 140,1 trochę za duża i mam powtórzyć z 75 g i jak będzie powyżej 140 to do szpitala na diagnostykę :(
 
nie bylam jeszcze u lekarza. Do GP nie pojde bo i tak sie nie zna, a z polozna widze sie dopiero 6stycznia. Mysle sie wybrac do polskiego ginekologa, ale to 1,5 godziny jazdy i 100funtow...ale juz dluzej nie dam rady...czytalam ze to moze byc objaw rozwarcia, a tu w UK go nie sprawdzaja wiec musze jechac prywatnie. Pytam tylko bo moze ktoras miala podobnie i cos wiecej wie... Nie wiem czy pojade jutro czy kiedy bo maz pracuje i to od niego zalezy kiedy wezmie wolne...ehhh... ja mam tylko problemy...

smurfetka ja glukoze dopiero bede miala badana wiec nie pomoge....
 
asiunia jeśli chodzi o bóle brzucha, twardnienie itd. to mnie to niestety męczy...póki co biorę duphaston, no-spę forte i magnez i mam zalecenia odpoczynku i leżenia. Idź kochana do lekarza, idź. Swoją drogą beznadziejną opieką mają ciężarne w Anglii...Chyba nigdy nie zapomnę, jak w 5 tc leżałam w szpitalu z krwawieniem i usłyszałam od jednej lekarki, że mogę się tylko modlić, bo wszystko w rękach Boga, a w Anglii nawet by mnie nie przyjęli do szpitala w tak wczesniej ciąży, bo na tym etapie natura sama decyduje...Było to dla mnie wstrząsające...

ja dostalam na gwiazdkę książkę Moje dziecko- duży i gruby poradnik od poczęcia do trzeciego roku życia, z ilustracjami, ramkami, wytłuszczeniami- bardzo fajny i jest tam cytat, który obrazuje konieczność leżenie podczas problemów ze skurczami, szyjką itd: ludzie odróżniają się od większości ssaków m.in.pionową pozycją ciała. To powoduje, że macica podczas ciąży również przyjmuje taką pozycję. Siła ciążenia powoduje nacisk zawartości macicy na zamykającą drogę na zewnątrz szyjkę, co zwiększa ryzyko poronienia lub porodu przedwczesnego. W pozycji leżącej macica przyjmuje położenie poziome, podobnie jak u zwierząt czworonożnych. Wtedy grawitacja przestaje odgrywać niebezpieczną dla utrzymania zagrożonej ciąży rolę.
A obok znajduje się rysunek kobietki i jej macicy oraz... krowy i jej macicy ;)
 
bardzo ladny i logiczny cytat.

a mnie dzisiaj z kolei "ciagnie" brzuch, troche sie powyciagalam przy sprzataniu szafy az czulam jak mi sie brzuch w srodku naciaga, potem ponad 2 godz prasowalam i plecy bola ale najbardziej ten naciagniety brzuch, chyba skora nie wiem nie umiem nazwac ale boli dosc mocno
 
Mitaginka dzieki za info i ten cytat. Bardzo fajnie i ma to sens bo ja odczuwam spokoj tylko w pozycji poziomej.

Coz co do anglii to tak jest, oni ciaze "rejestruja" dopiero po 12 tc a moga podtrzymywac dopiero od 24, wiec dopiero teraz moge jak co sie do nich zglosic... Ale i tak wole zadluzyc sie i odwiedzic polska klinike niz polegac na ich dziwnym rozumieniu i postrzeganiu natury,...
 
dzisiaj robiłam eksperyment :)
bo jak wiecie od czasu podwyższonej glukozy przy 50g oszczędzam się z jedzeniem słodkiego bo przed świętami nie zdążyłąm powtórzyć z 75g. Przyjechał mój tata z glukometrem i od rana jem jak człowiek ;) kluski z makiem i inne pychoty, i nawet lampkę martini, i sprawdzam sobie cukier co godzinę. Najwyższy wynik miałam 135, tak 103, 107 przy takich bombach że teraz mdli mnie i chyba jeszcze będzie trzymać z tydzień :) hmmmm już sama nie wiem jutro idę na 75g, zobaczę co będzie dam znać
powiem też Wam że moja samoocena po świetach z rodzinką jest bliska zeru.....ja bym w życiu komuś nie powiedziała, że oni są pewni na 100% że urodzę dziewczynkę...no bo przecież dziewczynka zabiera matce urodę..... ;) masiakra
 
hatorska- nie martw sie i nie przejmuj.
ja tez po swietach zla. meza rodzina mnie wkurza. Wczoraj po 4 godz siedzenia u nich chcialam jechac do domu a tesciowa ze nigdzie nie jedziemy bo szampana trzeba wypic ( maz nie lubi, ja nie pije wiec niby kto mial wypic??) ja spokojnie mowie ze juz 4 razy sprawdzalam autobus, jestem zmeczona i nie chce jechac pozniej ale jak maz i corka chca zostac to niech zostana a ona na do mnie ze sie mnie boi i czemu jestem zdenerwowana?? i ze sama autobusem nie moge jechac a godz wczesniej prosilam zeby mnie traktowac normalnie bo w ciazy jestem a nie chora. Wkurzyla mnie bo wie lepiej jak sie czuje niz ja.
pozatym siostra i mama mi zyczyly "szybkiego plum" a ona slowa nie powiedziala pewnie dlatego ze cesarke miala, wiem pewnie sie czepiam ale tylko tu moge pomarudzic. maz na mnie zly ze dzisiaj nie chcialam tam jechac i sam pojechal. Ale ja jakos nie czuje codziennej potrzeby widziec tesciowej. niby dlaczego ja mam spedzac swieta tak jak chce maz a nie on tak jak ja chce?? a jeszcze dzien przed wigilia nie chcial 2 wigili i chcial cale swieta spedzic w domu, no coz niestety od pepowiny to sie nie odcial moj mezulek za bardzo i generalnie zrobi to co mu mama mowi. teraz to mnie pewnie niezle obgaduja no ale coz maz do jutra jak zwykle po takiej sytuacji nie bedzie sie odzywal a ja jutro do gin ide i nie zamierzam mu o tym mowic bo na 100% nie pamieta.
 
reklama
Hatorska mi jak bylam w 1ciazy to tez tak wprost mowili ze MUSI BYC DZIEWCZYNKA bo odebrala mi urode :/ ale fajnie co...

Teraz znow mowia ze bedzie chlopak bo ladnie wygladam do tego jak z Joshem bylam w ciazy... Ehhh... I gdzie tu logika?

My nadal nie wiemy co bedzie, moze teraz jak pojade do gina to sie potwierdzi chlopak, albo zrobi niespodzianke... Ja jakos przywyklam do mysli ze nie wiem co bedzie ze nawet zastanawiamy sie czy wogole chcemy wiedziec, czy zaczekac do konca. Duzo ludzi nas na to namawia. :)

a my nadal imienia nie mamy, bo mi sie nic nie podoba... Maz chce Kevin, ale mi jakos tak nie bardzo... Chce cos co wspolgra z imieniem Joshua... Hmmm....
 
Do góry