reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

Jeszcze was nie poczytałam ale zaraz nadrobię. Muszę wam to po prostu napisać.

Od soboty ruszam ze studiami :-D Otworzyli mój kierunek :-D Właśnie dostałam pismo z uczelni :-D:-D:-D:-D ale jestem szczęśliwa. To najlepszy prezent na mikołaja, no może poza synusiem ;-):-D

Ja czuję się troszkę lepiej jeszcze brzuchol pobolewa ale już znośnie. Wygląda na to że ten ból to chyba jelitówka którą moja latorośl przyniosła z przedszkola bo M ma dokładnie to samo. No może poza skurczami i tylko one mnie teraz martwią. Ale o 19 dowiem się co i jak. Odespałam noc i jeszcze ta wiadomość normalnie skrzydeł dostałam :-D Mam nadzieję że moi synkowie będą z mamusi dumni i ten mały rozrabiaka odpuści troszkę mamie :-D
 
reklama
Witam!!!

Lenka1983 nie wiem skąd takie wiadomości na temat nospy owszem działą rozkurczowo ale nigdy w życiu nie "zwiotczy" szyjki .
Pewnie że jak boli to należy się położyć ale nie oznacza to że biorąc nospę i chodząc coś tam się poluźni .
Spokojnie i bez paniki!!!!


Ja tylko powtarzam to co mówią mi lekarze .Pani dr zawsze mi powtarza "jak bierzesz nospe to wolałabym abyś nie chodziła ,jeszcze Ci szyjka pójdzie ",a drugi lekarz w szpitalu wspominał o tkzw.zwiotczeniu.Więc w dyskusje z ludzmi którzy się na tym znają wchodzić nie będę ,co prawda nie wyobrażam sobie abym miała plackiem leżeć .
 
ale sennie dzisiaj, szaro i ponuro...
takie siedzenie w domu coraz bardziej mnie dobija...najchętniej przespałabym te kilka miesięcy.

halo, Dziewuszki, gdzie jesteście- jakoś tu pusto...
któraś wie co z cocosovą? miała mieć wczoraj to usg i coś się wcale nie odzywa...
 
na 3Stawach też jest Benetton, i jest H&M a w Silesii nie ma - gdzie ciążowe rzeczy spotkać można bo z tego co kojarze to ani w jednym ani w drugim centrum nie ma typowego ciążowego sklepiku
 
no wlasnie cichutko dzisiaj a na dworze senno. tez z mila checia bym sie obudzila w kwietniu najlepiej :)
cocosova- odezwij sie
joll- odezwij sie
gosikk- odezwij sie
i wszystkie ktore milcza
 
muszę się wyżalić na mojego laptopa. jest tak stary,że bateria nie trzyma nawet 5sek. ostatnio poluzowało się jeszcze wejście"wtyczki prądowej" i już tragedia. starczy dotknąć kabla i lapek zdycha. pisałam już 2 razy posta, ale nie udało się wysłać. wrrrr
czytałam o pierogach...właśnie mam zamiar zaraz kilka z mięskiem ulepić. zagonię dzieciaki do pomocy to może damy radę
pogarsza mi się kondycja i brzuszek coraz częściej się stawia. na razie nospa daje radę (plus leżenie w gorszych momentach) ale nie wiem, jak długo dam tak radę.
strasznie boję się skracania szyjki i wrednego fenoterolu. buuuu

gratuluję udanych wizyt i poznania płci
 
Witam,witam,

też rzadko się udzielam,ale zawsze czymś się zajmę,albo po prostu odpoczywam na foteliku,albo mój synuś sobie gra ,no albo mąż siedzi przy kompie hehhe.

poczytałam ale nie wiem w sumie już co po odpisywać ehh,

AguHan,aby świństwo znikło szybko i już nie powróciło nigdy.

i znowu wizyt gratuluję. się swej też doczekać nie mogę,

witaminki....biorę feminatal n, przedtem materna centrum, wolę brać bo moja dieta taka uboga więc ...

objadłam się właśnie masakrycznie,nie wiem czy nie oddam zaraz bo mnie coś podchodzi ...


mój syn chory ,coś temperature ma i kataru trochę, no tak dawno nic mu nie było :dry:


 
anawoj-moj laptop ma podobnie, tylko naszczescie wtyczka ok, chociarz ostatnio zauwazylam ze sie przeceira kabel wiec to pewnie kwestia czasu i moich zdolnych kotow :-(
 
dzieci mają drugiego laptopa...ale same wiecie jak to jest. albo coś tam w nim grzebią, albo leży za daleko i nie chce mi się go szukać :)

dooobra, biorę się za pierogi.pa pa
 
reklama
Właśnie wróciłam z wizyty. Mój mocz się Panu nie podoba. Mam powtórzyć badanie. Co do wagi dziecka się nie dowiedziałam ile waży, bo stwierdził, że w tym momencie to i tak bez różnicy bo dzidki różnie przybierają na wadze i to że teraz będzie duża czy mała nie ma znaczenia. No cóż :( Nuni też nie widziałam bo tylko przyłożył głowicę i stwierdził że serducho bije. A tak się nastawiłam że dzidkę zobaczę :( Może za 3 tygodnie się uda bo wtedy mam następną wizytę.
Trzymam kciuki za wizyty:)
A i dostałam skierowanie na badanie glukozy. Brrrrrrrr już mi się niedobrze robi.
 
Do góry