reklama
Dzień dobry późno,ale zawsze! Szykuje się na basen, chałupkę z grubsza ogarnęłam i humorek dopisuje.
Laurka - no tak smaka mi robisz, i chyba tez zrobię spaghetti, mój mąż będzie przeszczęśliwy. Nie powiem, ale to moja, jak to się mówi?, taka kluczowa potrawa.
Co do wc, Laurka, nati_k - w kazdym sklepie odwiedzam toaletę. choćbym przed wyjściem z domu 5 razy była. Mam parcie, ale często wiążę to z kopniaczkami Niuni, albo usiądzie mi na pęcherzu albo się rozpycha. A potrafi być bardzo ekspansywna. Ale nie narzekam,uwielbiam jak czuję jak się wierci
Witam nelę! Gratuluję wymarzonej dziewczynki!
Kobietki, ja się nie nastawiałam na płeć,najważniejesze dla mnie było zdrowie dziecka. Teraz oboje się cieszymy. Choć najbardziej uradowałyby nas bliźniaki
W sumie dwa bliźniaki kocie juz mamy (parkę)
Miłej soboty Wam życzę
Laurka - no tak smaka mi robisz, i chyba tez zrobię spaghetti, mój mąż będzie przeszczęśliwy. Nie powiem, ale to moja, jak to się mówi?, taka kluczowa potrawa.
Co do wc, Laurka, nati_k - w kazdym sklepie odwiedzam toaletę. choćbym przed wyjściem z domu 5 razy była. Mam parcie, ale często wiążę to z kopniaczkami Niuni, albo usiądzie mi na pęcherzu albo się rozpycha. A potrafi być bardzo ekspansywna. Ale nie narzekam,uwielbiam jak czuję jak się wierci
Witam nelę! Gratuluję wymarzonej dziewczynki!
Kobietki, ja się nie nastawiałam na płeć,najważniejesze dla mnie było zdrowie dziecka. Teraz oboje się cieszymy. Choć najbardziej uradowałyby nas bliźniaki
W sumie dwa bliźniaki kocie juz mamy (parkę)
Miłej soboty Wam życzę
Czesc Meriderka i Acronka!Kurcze dziewczyny to 1wsze forum na jakim sie udzielam ,zapoznaje sie dopiero z cala obsluga pewnie mi to troche zajmie .W ogole z komputerami jestem na bakier a jeszcze to ciazowe rozkojarzenie.Zdarza mi sie mylic prawa strone z lewa:-).Wiecie mi tez marzyly sie blizniaki ,no nic moze nastepnym razem jesli w ogole bedzie.a tymczasem pije kawe po raz pierwszy od zajscia w ciaze aby uczcic fakt przylaczenia sie do forum;-)
Acronka tzn. ja to tak nazwałam tylko potocznie spaghetti. Tak naprawdę będzie to makaron penne w sosie brokułowo- śmietanowo-ziołowym. Zobaczymy jak mi to wyjdzie. Ja właśnie upiekłam mężowi placuszek i teraz mam małą przerwę w sprzątanku. Wieczorem mężuś wybywa na mecz, a mnie zaprosiła teściowa. Przynajmniej sobie poplotkujemy trochę.
Widzę, że nie tylko mój mąż się tak o mnie martwi. Dzisiaj ma trudną rozmowę z kimś z mojej rodziny. Kiedyś się przyjaźniliśmy, ale tamten ktoś musiał wszystko zepsuć. Chciałam iść z mężem, podtrzymać go na duchu i w ogóle, żeby mu było raźniej po 1,5 roku rozmawiać z kimś, kto zepsuł nam mnóstwo nerwów, ale mi stanowczo zabronił. Nie i koniec, bo to będzie trudna rozmowa, a ja bym się niepotrzebnie denerwowała :-) No i mówi, że sam to załatwi. Co prawda i tak będę się denerwowała siedząc w domu, ale chyba mąż ma rację, żebym lepiej została. Tak więc go posłuchałam.
Lenka współczuję :-( Ale dobrze, że nie uległaś, bo w końcu Wy będziecie mieli dziecko i też potrzebujecie pieniędzy na nie. Co innego, gdyby mamie nie starczyło na jedzenie czy lekarstwa, ale na papierosy też bym nie pożyczyła... Jak kogoś nie stać na palenie, to niech je rzuci. Nie zamartwiaj się już :-)
Widzę, że nie tylko mój mąż się tak o mnie martwi. Dzisiaj ma trudną rozmowę z kimś z mojej rodziny. Kiedyś się przyjaźniliśmy, ale tamten ktoś musiał wszystko zepsuć. Chciałam iść z mężem, podtrzymać go na duchu i w ogóle, żeby mu było raźniej po 1,5 roku rozmawiać z kimś, kto zepsuł nam mnóstwo nerwów, ale mi stanowczo zabronił. Nie i koniec, bo to będzie trudna rozmowa, a ja bym się niepotrzebnie denerwowała :-) No i mówi, że sam to załatwi. Co prawda i tak będę się denerwowała siedząc w domu, ale chyba mąż ma rację, żebym lepiej została. Tak więc go posłuchałam.
Lenka współczuję :-( Ale dobrze, że nie uległaś, bo w końcu Wy będziecie mieli dziecko i też potrzebujecie pieniędzy na nie. Co innego, gdyby mamie nie starczyło na jedzenie czy lekarstwa, ale na papierosy też bym nie pożyczyła... Jak kogoś nie stać na palenie, to niech je rzuci. Nie zamartwiaj się już :-)
Ostatnia edycja:
witaj Nela,
lenka-wspolczuje, dobrze ze moi rodzice nie pala a tak powaznie to oni i tesciowie bardzo nam pomagaja i bez nich rady nie dali bysmy sobie
a my juz po zakupach swiateczno-objadowych. i po raz kolejny (7 rok) ciesze sie ze znamy z mezem pracownikow Tesco- niby teraz moglibysmy bez kolejki ale milej zawsze jak Pani dyrektor hipermarketu otworzy specjalnie dla nas kase. tlumy straszne a to jeszcze 3 tyg do swiat. jak tylko tesciowa przywiezie foremki to bede pierniczki piekla, maz teraz pizze robi a ja sie lenie
lenka-wspolczuje, dobrze ze moi rodzice nie pala a tak powaznie to oni i tesciowie bardzo nam pomagaja i bez nich rady nie dali bysmy sobie
a my juz po zakupach swiateczno-objadowych. i po raz kolejny (7 rok) ciesze sie ze znamy z mezem pracownikow Tesco- niby teraz moglibysmy bez kolejki ale milej zawsze jak Pani dyrektor hipermarketu otworzy specjalnie dla nas kase. tlumy straszne a to jeszcze 3 tyg do swiat. jak tylko tesciowa przywiezie foremki to bede pierniczki piekla, maz teraz pizze robi a ja sie lenie
..aenye
Mama grudniowa'06
hej babeczki!
ooo, widze, ze smuteczki na forum? a i dobrze, po to jest, zeby sie wspierac nawet w tym, co uwazamy za glupie problemy. tzn. zeby mnie kto zle nie zrozumial - ja doskonale wiem, jak Marma i Asiunia sie czuja, tez mialam problem niedawno ;-) i czulam sie jak najgorsza matka, a przy okazji bezmyslny i egoistyczny lachon, co marzy o rozowych koniach ;-)
teraz sie smieje, ale.. w glebi duszy tez 10% procent nadziei tkwi.. i przed kazdym usg tak. chociaz u nas nie ma watpliwosci, obaj lekarze w stu procentach zarzekli plec meska..
juz nawet mysle o tym brzdacu jak o chlopcu, podniecam sie zabawkami chlopiecymi i ubrankami... ale tez czuje sie troszke oszukana, wlasnie przez swoj instynkt - cala soba czulam, ze corka bedzie. i tyle znakow! moge wypisac czesc, co teraz pamietam:
- robilismy w domku, gdzie poczeto kilka dziewczynek - i zadnego chlopca, ponoc typowo dziewczynkowa aura, babka, ktora nam wynajmmowala go na wakacje, jak sie dowiedziala, ze jestem w ciazy, mowi, ze to niesamowity dom i lepiej nie ryzykowac tam seksu ;-) bo juz kilkoro jej znajomych i znajomych corek (notabene) zaszlo tam w ciaze ;-) z corkami oczywiscie. i obiecala, ze jak bedzie syn, to mam zlozyc reklamacje ;-)
- 3 rozne osoby obce, jak mnie zobaczyly z brzuszkiem, mowily - "na stowe dziewczynka, ja sie nigdy nie myle" (szaman turecki, baba z warzywniaka, babka w sklepie z ciuchami)
- moj maz, tesciowa, mama, szwagierka i pare innych osob do dzis nie moga uwierzyc i przy kazdym usg dopytuja sie, czy na pewno nie dziewczynka, twierdza, ze ich oszukujemy (w zartach, ale mysla tak troche tez).
- jak zaszlam w ciaze (nieplanowana wszak) bylam w trakcie lektury Polki Gretkowskiej - o tym, jak ona zaszla w ciaze z corcia w sposob bardzo podobny do mojego
- pisalam prace o ciazy na podtawie ksiazek napisanych wylacznie przez matki corek - niesamowite, w ogole tego nie wybieralam, tak wyszlo
- wszyscy twierdza, ze wygladam inaczej zupelnie, niz z chlopakami i ze w ogole sie zmieniam na twarzy mocno
- mam inny brzuch
- jem ciagle slodkie (przy chlopakach prawie nic)
- w rodzinie mojego meza absolutnie zadnego rodzenstwa nie ma jednej plci - wszedzie parki, gdzie siegnac. nawet wsrod babc i dziadkow - nie bylo braci czy siostr, tylko parki, min. jedna dziewczyna - w ogole przewaga dziewczyn.
a przeciez od meza zalezy, kim strzeli.
i wieeeele innych jeszcze.
no i tez kocham ciuchy, ubrania, roz, kosmetyki - i nie bede miala z kim o tym gadac i z kim isc na zakupy... szkoda. dobrze, ze mam siostre :-)
ale widocznie tak mialo byc, przeznaczenie wie, co robi.
takze asiunia, Marma - super, ze piszecie wprost o swoich rozczarowaniach. zadna z nas nie jest inkubatorem, naczyniem do robienia dzieci i kazda z nas ma swoje oczekiwania. to w 100% ludzkie.
ale pewna jestem, ze bedziemy zakochane w synusiach :-)
ooo, widze, ze smuteczki na forum? a i dobrze, po to jest, zeby sie wspierac nawet w tym, co uwazamy za glupie problemy. tzn. zeby mnie kto zle nie zrozumial - ja doskonale wiem, jak Marma i Asiunia sie czuja, tez mialam problem niedawno ;-) i czulam sie jak najgorsza matka, a przy okazji bezmyslny i egoistyczny lachon, co marzy o rozowych koniach ;-)
teraz sie smieje, ale.. w glebi duszy tez 10% procent nadziei tkwi.. i przed kazdym usg tak. chociaz u nas nie ma watpliwosci, obaj lekarze w stu procentach zarzekli plec meska..
juz nawet mysle o tym brzdacu jak o chlopcu, podniecam sie zabawkami chlopiecymi i ubrankami... ale tez czuje sie troszke oszukana, wlasnie przez swoj instynkt - cala soba czulam, ze corka bedzie. i tyle znakow! moge wypisac czesc, co teraz pamietam:
- robilismy w domku, gdzie poczeto kilka dziewczynek - i zadnego chlopca, ponoc typowo dziewczynkowa aura, babka, ktora nam wynajmmowala go na wakacje, jak sie dowiedziala, ze jestem w ciazy, mowi, ze to niesamowity dom i lepiej nie ryzykowac tam seksu ;-) bo juz kilkoro jej znajomych i znajomych corek (notabene) zaszlo tam w ciaze ;-) z corkami oczywiscie. i obiecala, ze jak bedzie syn, to mam zlozyc reklamacje ;-)
- 3 rozne osoby obce, jak mnie zobaczyly z brzuszkiem, mowily - "na stowe dziewczynka, ja sie nigdy nie myle" (szaman turecki, baba z warzywniaka, babka w sklepie z ciuchami)
- moj maz, tesciowa, mama, szwagierka i pare innych osob do dzis nie moga uwierzyc i przy kazdym usg dopytuja sie, czy na pewno nie dziewczynka, twierdza, ze ich oszukujemy (w zartach, ale mysla tak troche tez).
- jak zaszlam w ciaze (nieplanowana wszak) bylam w trakcie lektury Polki Gretkowskiej - o tym, jak ona zaszla w ciaze z corcia w sposob bardzo podobny do mojego
- pisalam prace o ciazy na podtawie ksiazek napisanych wylacznie przez matki corek - niesamowite, w ogole tego nie wybieralam, tak wyszlo
- wszyscy twierdza, ze wygladam inaczej zupelnie, niz z chlopakami i ze w ogole sie zmieniam na twarzy mocno
- mam inny brzuch
- jem ciagle slodkie (przy chlopakach prawie nic)
- w rodzinie mojego meza absolutnie zadnego rodzenstwa nie ma jednej plci - wszedzie parki, gdzie siegnac. nawet wsrod babc i dziadkow - nie bylo braci czy siostr, tylko parki, min. jedna dziewczyna - w ogole przewaga dziewczyn.
a przeciez od meza zalezy, kim strzeli.
i wieeeele innych jeszcze.
no i tez kocham ciuchy, ubrania, roz, kosmetyki - i nie bede miala z kim o tym gadac i z kim isc na zakupy... szkoda. dobrze, ze mam siostre :-)
ale widocznie tak mialo byc, przeznaczenie wie, co robi.
takze asiunia, Marma - super, ze piszecie wprost o swoich rozczarowaniach. zadna z nas nie jest inkubatorem, naczyniem do robienia dzieci i kazda z nas ma swoje oczekiwania. to w 100% ludzkie.
ale pewna jestem, ze bedziemy zakochane w synusiach :-)
mamusiaDorusia
Fanka BB :)
Witajcie!
Laurka-ten suwaczek różowy to tak z czystego przypadku-jakoś tak odruchowo)
A nie masz pojęcia jaka ta niewiedza co do połci jest fajna-w pierwszej ciąży też tak było.I choć wszyscy stawiali na chłopca-bo u nas czysty babiniec,a teść to nawet o dom chciał się założyć,że będzie chłopak-i co?Wyszła duuża dziewczynka.A teraz-nie mam oczekiwań co do płci,córkę już mam,więc wszystko mi jedno;-)
A do wszystkich,które są już po połówkowym-jakie macie położenie dzidzi?Bo moja-niestety-na razie miednicowo,a jak się nie obróci?Kurcze,to będzie to,czego nie chcę najbardziej..cc!!!Nie ma to jak rodzić naturalnie..I proszę mnie za to nie krytykować
Życzę udanej soboty-my dziś na urodzinki do mojej chrześniaczki,a do południa był luz-blues,bo na świeżym powietrzu-pogoda wymarzona na spacery)
Laurka-ten suwaczek różowy to tak z czystego przypadku-jakoś tak odruchowo)
A nie masz pojęcia jaka ta niewiedza co do połci jest fajna-w pierwszej ciąży też tak było.I choć wszyscy stawiali na chłopca-bo u nas czysty babiniec,a teść to nawet o dom chciał się założyć,że będzie chłopak-i co?Wyszła duuża dziewczynka.A teraz-nie mam oczekiwań co do płci,córkę już mam,więc wszystko mi jedno;-)
A do wszystkich,które są już po połówkowym-jakie macie położenie dzidzi?Bo moja-niestety-na razie miednicowo,a jak się nie obróci?Kurcze,to będzie to,czego nie chcę najbardziej..cc!!!Nie ma to jak rodzić naturalnie..I proszę mnie za to nie krytykować
Życzę udanej soboty-my dziś na urodzinki do mojej chrześniaczki,a do południa był luz-blues,bo na świeżym powietrzu-pogoda wymarzona na spacery)
..aenye
Mama grudniowa'06
i u mnie to samo :-) czas na przewalanki ma co najmniej do 34tc takze jeszcze 10 razy moze sie poprzekrecac.
ja rodze naturalnie - nie mam watpliwosci ;-)
ja rodze naturalnie - nie mam watpliwosci ;-)
reklama
Lenka, nie denerwuj się mamą. Dobrze Cię rozumiem, bo z moją mamą jest podobnie.Witajcie,
humor właśnie mi się zepsuł,pokłóciłam się z mamą.
Dzwoni do mnie ,zamiast zapytać się jak poszło mi usg ,jak się czuje ,to mama do mnie pożycz mi na papierosy.Ja jej na to że nie mam pieniędzy ,to ona z czego ja żyje jak nie mam kasy ,a ja że na życie mam ale na pożyczanie nie.
I zaczeła swoje wywody ,że ona też mi nie będzie pomagać i tak dalej.Prawda taka że mi to wogóle nie pomaga ,większość kasy pakuje w mojego brata -synusia zasr...go.
Zapytałam się jej co ona zrobiła ze swoją pensją ,przecież nie dawno miał wypłate-to mam się tym nie interesować.Powiedziałam że nie chcę jej znać i odłożyłam słuchawkę.
Mam ochotę gdzieś uciec i się schować i pragnę świetego spokoju
A ja dzisiaj miałam przygodę i niezłego stracha. Rano zadzwoniła moja ginka,że myślała o mnie całą noc i o tym moim śluzie cieknącym i się niepokoi jednak, bo stanu zapalnego nie widziała a ph wskazywało albo na zapalenie albo na wody płodowe. Więc kazała mi jechać na izbę żeby tam mi drugi lekarz zrobił usg pod kątem wód. Byłam przerażona. Jednak na szczęście okazało się, że wód mam dużo, nic nie wycieka i to widocznie wydzielina od nadżerki taka leci i stąd stan zapalny. Przynajmniej za darmo pooglądałam moją córeczkę Waży już ok 473 gram W półtorej tygodnia 110 gram przybyło. Ale pomimo,że wszystko dobrze lekarka każe mi siedzieć w domu i nie złapać kolejnego przeziębienia, bo już miałam kilka w tej ciąży a to nie jest za dobre dla maluszka. Więc zakupy świąteczne odpadają.
Podziel się: