asiunia, co się stało? Nie płacz :*
jakos nie moge w to uwierzyc ze to chlopak bedzie. Z Joshem wiedzialam , czulam ze to chlopak i jak na USG wchodzilam to ja pierwsza powiedzialam plec a lekarz tylko potwierdzil. Teraz czuje tak samo tylko to co ta baba mowila nie zgadza sie z moimi przeczuciami...
czuje sie fatalnie bo mam wrazenie ze ktos mnie oszukuje, albo ja sama siebie... Z jednej strony godze sie z tym ze bedzie chlopak ale jakos nie moge w to uwierzyc, serce mi mowi co innego...
Moze teraz mnie zmieszacie z blotem ze jestem chora i jak tak moge myslec, ale musialam sie wygadac.
Dobrze wiecie ze chcialam parke ale tak na prawde mi to wisialo, a teraz czuje sie fatalnie bo nie umiem mowic do brzuszka na On.
W niebieskie ciuszki wchodze z musu najchetniej bym je omijala, a nad rozowymi sie chwile zatrzymuje i dumam...
strasznie mi z tym zle... czuje sie zla mama, chce pokochac tego dzidziusia i kocham calym serduszkiem i ciesze sie ze jest zdrowe i wogole, ale jakos z drugiej strony nie tyle ze jest mi przykro ze jest chlopak ile czuje sie oszukana
wiem dziwnie to brzmi ale tak sie dziwnie czuje...
sorki ale musialam sie wygadac bo nie mam komu sie wyzalic, bo kazdy mi kaze wierzyc w USG i pogodzic sie z tym faktem...