reklama
Dzień dobry,
Marma - mocno Cię przytulam. Nie zamierzam Cię potepiac ani krytykować, każda z nas ma prawo do indywidualnych emocji i nie ma w tym nic złego. Mam nadzieję, że jakoś uporasz się ze świadomością że będziesz miała drugiego synka. To nie tak, ze nie będą dla Ciebie chłopaki wsparciem. Będą jeśli im to wpoisz. Oczywiście nieoceniona byłaby pomoc Twojego męża. Mam nadzieję,że wspólnie wypracujecie jakąś drogę. Trzymam kciuki za wyjście z dołka.
cocosova - powodzenia
mala_mysz - przytulam. Cóż innego mogę?
Szykuję się na wizyta u gina, zdam relacje po powrocie. Mam nadzieję, ze dojedziemy, bo u nas z przejezdnością to rożnie. A jak zacznie sypać, to może byc nieciekawie.
Marma - mocno Cię przytulam. Nie zamierzam Cię potepiac ani krytykować, każda z nas ma prawo do indywidualnych emocji i nie ma w tym nic złego. Mam nadzieję, że jakoś uporasz się ze świadomością że będziesz miała drugiego synka. To nie tak, ze nie będą dla Ciebie chłopaki wsparciem. Będą jeśli im to wpoisz. Oczywiście nieoceniona byłaby pomoc Twojego męża. Mam nadzieję,że wspólnie wypracujecie jakąś drogę. Trzymam kciuki za wyjście z dołka.
cocosova - powodzenia
mala_mysz - przytulam. Cóż innego mogę?
Szykuję się na wizyta u gina, zdam relacje po powrocie. Mam nadzieję, ze dojedziemy, bo u nas z przejezdnością to rożnie. A jak zacznie sypać, to może byc nieciekawie.
Marma jak zobaczysz tą mała istotkę położoną na brzuszku to od razu ją pokochasz, zobaczysz teraz każda z nas ma różne zmiany nastroju ja ostatnio popłakałam sie bo śmieci nie chciały mi się zamieśc na szufelkę tylko się rozfrunęły jak one śmiały... Spokojnie nie przejmuj się na pewno humor ci się niedługo poprawi.:-)
Mała_mysz trzymam kciuki, żeby ta druga się nie rozwinęła. Co do operacji to myślę, że im szybciej tym lepiej, na dziecku wszystko lepiej się goi, a szkoda, żeby potem się nacierpiała. No i lepiej, że to będzie przed narodzinami maleństwa, bo będziesz mogła zająć się po operacji tylko Hanią.
Acronka trzymam kciuki za wizytę, czekam na relację po powrocie
Mała_mysz trzymam kciuki, żeby ta druga się nie rozwinęła. Co do operacji to myślę, że im szybciej tym lepiej, na dziecku wszystko lepiej się goi, a szkoda, żeby potem się nacierpiała. No i lepiej, że to będzie przed narodzinami maleństwa, bo będziesz mogła zająć się po operacji tylko Hanią.
Acronka trzymam kciuki za wizytę, czekam na relację po powrocie
Sunshine_Baby
Fanka BB :)
Marma trzymaj się jakoś. Wiem, że różnie w życiu bywa, ale dużo zależy też od nas. Moja koleżanka ma dwóch synków, są bardzo przytulaśne i za nią. Tak już mówią, że synek jest mamusi, a córcia tatusia. Tu już masz pole do popisu w wychowaniu swoich pociech. U nas w rodzinie 2 starsze córy poszły w świat, jesteśmy tysiące km od mamy, a przy mamie nasz młodszy braciszek, jest kochany. Będzie dobrze. Porozmawiaj z ginkiem, może co doradzi, kobiety w ciąży dość często mają doły, może jest na to jakaś rada. Nie trzymaj tego w sobie, rozmawiaj o tym, co cię dołuje, niepokoi. Pozdrawiam cię serdecznie.
Mała_mysz bardzo współczuję. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Margola gratuluję wymarzonej córci
Lenka współczuję problemów z kotkiem. U mnie inna historia, mam dwie kotki, starsza sika w wybranych przez siebie miejscach. Jest to bardzo irytujące, niszczy drewniane framugi nie wspominając o zapachach Jest ze mną 7 lat. No i oczywiście to jest członek rodziny. Ale ostatnio prosto oszalała z tym laniem. M się denerwuje, ja też, coraz trudniej jest to szorować z podłogi bo muszę kilka razy wycierać z detergentami żeby nie śmierdziało. A jest coraz ciężej, brzusio uwiera. Oczywiście cały chór dobrych ludzi i ich rad, wyrzucic, oddać na wieś, do schroniska, uśpić. Ciągle presja i aluzje że jestem złą matką, nie dbam o maleństwo. Kotka jest starsza około 10 lat, bardzo ze mną zżyta, jak mogę ja do schroniska? Umrze tam na pewno, na wsi też w zimę nie poradzi, bo jest wyłącznie domowa, nigdy nie wychodziła na dwór. Przez ostatnie dwa tygodnie był spokój i dziś znowu narznęła w przedpokoju. W łazience framugi z drewna już poszły Nie wiem co robić i ryczę przez nią.
Mała_mysz bardzo współczuję. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Margola gratuluję wymarzonej córci
Lenka współczuję problemów z kotkiem. U mnie inna historia, mam dwie kotki, starsza sika w wybranych przez siebie miejscach. Jest to bardzo irytujące, niszczy drewniane framugi nie wspominając o zapachach Jest ze mną 7 lat. No i oczywiście to jest członek rodziny. Ale ostatnio prosto oszalała z tym laniem. M się denerwuje, ja też, coraz trudniej jest to szorować z podłogi bo muszę kilka razy wycierać z detergentami żeby nie śmierdziało. A jest coraz ciężej, brzusio uwiera. Oczywiście cały chór dobrych ludzi i ich rad, wyrzucic, oddać na wieś, do schroniska, uśpić. Ciągle presja i aluzje że jestem złą matką, nie dbam o maleństwo. Kotka jest starsza około 10 lat, bardzo ze mną zżyta, jak mogę ja do schroniska? Umrze tam na pewno, na wsi też w zimę nie poradzi, bo jest wyłącznie domowa, nigdy nie wychodziła na dwór. Przez ostatnie dwa tygodnie był spokój i dziś znowu narznęła w przedpokoju. W łazience framugi z drewna już poszły Nie wiem co robić i ryczę przez nią.
marma, masz prawo przeżywać płeć dziecka w ten sposób. Ja też nie skakałam z radości na początku jak się dowiedziałam, że dziewczynka. Więc chociaż troszkę Cię rozumiem. Ale już się przyzwyczaiłam, że to dziewczynka. Zobaczysz, będziesz kochać to maleństwo z całego serca, bo co ono biedne zawiniło. Pocieszę Cię, że moja znajoma ma 2 chłopaków bliźniaków 4letnich i 2 letniego synka i jest zadowolona. Jej mąż pracuje z dala od domu i pomaga jej przy dzieciach tylko w weekendy. Podziwiam ją, bo tak wychowuje synków, że słuchają się jej. Aż się wierzyć nie chce, że udaje jej się opanować 3 chłopaków.
mala mysz, biedna Hania. Myślę, że to jest tak mądra dziewczynka z tego, co piszesz, że da się ją przygotować przez ten czas do operacji i nie będzie się bała. No i akurat do narodzin Maluszka będzie już po wszystkim :*
Wkurzyłam się na moje szczury. Wczoraj jedna ugryzła mnie pod brwią i mam ślad i rozcięcie do dzisiaj. No i teraz zaczęłam się ich bać. A miałam je oswajać, żeby się przyzwyczajały do człowieka. Jak były małe to się codziennie z nimi bawiłam a teraz je olałam trochę i mam za swoje. Nie mogę dźwigać klatki, żeby im sprzątać i żeby je wypuszczać tam, gdzie zawsze. Ale z tych wyrzutów sumienia, że się z nimi mało bawię dostają ode mnie jakieś smakołyki co jakiś czas
mala mysz, biedna Hania. Myślę, że to jest tak mądra dziewczynka z tego, co piszesz, że da się ją przygotować przez ten czas do operacji i nie będzie się bała. No i akurat do narodzin Maluszka będzie już po wszystkim :*
Wkurzyłam się na moje szczury. Wczoraj jedna ugryzła mnie pod brwią i mam ślad i rozcięcie do dzisiaj. No i teraz zaczęłam się ich bać. A miałam je oswajać, żeby się przyzwyczajały do człowieka. Jak były małe to się codziennie z nimi bawiłam a teraz je olałam trochę i mam za swoje. Nie mogę dźwigać klatki, żeby im sprzątać i żeby je wypuszczać tam, gdzie zawsze. Ale z tych wyrzutów sumienia, że się z nimi mało bawię dostają ode mnie jakieś smakołyki co jakiś czas
krakowianka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2010
- Postów
- 1 245
Lenka, Acronka, Mitaginka - kciuki za wizyty i USG.
Mala_mysz - przykro mi, że się nie obejdzie bez operacji... Ale Hania dojdzie do pełni sił jeszcze długo przed Twoim porodem więc dobrze, że taki termin macie.
Marma - wierzę, że jeszcze pełnym sercem pokochasz swojego Synka. Najważniejsze, że zdrowo się rozwija! Poza tym to podobno chłopcy są mamusini. A teraz proszę Cię - staraj się o Nim ciepło myśleć, On tego potrzebuje.
Mala_mysz - przykro mi, że się nie obejdzie bez operacji... Ale Hania dojdzie do pełni sił jeszcze długo przed Twoim porodem więc dobrze, że taki termin macie.
Marma - wierzę, że jeszcze pełnym sercem pokochasz swojego Synka. Najważniejsze, że zdrowo się rozwija! Poza tym to podobno chłopcy są mamusini. A teraz proszę Cię - staraj się o Nim ciepło myśleć, On tego potrzebuje.
lilou
Fanka BB :)
Hej kochane
Chciałam się tylko zameldować dojechałyśmy, droga zajęła nam 13 godzinale dałyśmy radę, Oli dzielna, ja ok. Teraz sobie siedzimy w Kornwalii, dziś jedziemy zwiedzać taką ogromną palmiarnie z klimatem równikowym, więc się trochę wygrzejemy,bo tu też zimno(choć jak widzę to nie tak zimno jak u Was) Zaczełam nadrabiać co pisałyście ale mam chyba 20 stron więc nie wiem czy będę miała kiedy
Pozdrawiam!!!
Chciałam się tylko zameldować dojechałyśmy, droga zajęła nam 13 godzinale dałyśmy radę, Oli dzielna, ja ok. Teraz sobie siedzimy w Kornwalii, dziś jedziemy zwiedzać taką ogromną palmiarnie z klimatem równikowym, więc się trochę wygrzejemy,bo tu też zimno(choć jak widzę to nie tak zimno jak u Was) Zaczełam nadrabiać co pisałyście ale mam chyba 20 stron więc nie wiem czy będę miała kiedy
Pozdrawiam!!!
pandora83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2010
- Postów
- 1 436
cocosova- kciuki za dentystę, też ich nie znoszę- ale to raczej przez pracę a nie przez wizyty nie martw się są znieczulenia dla kobiet ciężarnych z mepiwakainą w odpowiedniej dawce nie zaszkodzą ani Tobie ani maleństwu,a przynajmniej wizyta będzie znośna
marma- mam nadzieję że wszystko się ułoży, trzymaj się!
dziewczyny trzymam kciuki za wizyty i usg, my na połówkowe idziemy w poniedziałek a później na mikołajkowe pierwsze zakupy dla maleństwa- oby tylko było dobrze...
marma- mam nadzieję że wszystko się ułoży, trzymaj się!
dziewczyny trzymam kciuki za wizyty i usg, my na połówkowe idziemy w poniedziałek a później na mikołajkowe pierwsze zakupy dla maleństwa- oby tylko było dobrze...
Witam sie piatkowo
Wpadłam tak na szybko napisac ze my juz po wizycie nasz mały książe pięknie rośnie , wazy 454 g Dziś podzas wizyty tak pieknie ruszał buzką i gin smiala sie ze mowi coś do nas widok bezcenny
Lece poczytać co naskrobałyscie
Trzymam kciukaski za wszystkie wizytki
Pozdrawiam
Wpadłam tak na szybko napisac ze my juz po wizycie nasz mały książe pięknie rośnie , wazy 454 g Dziś podzas wizyty tak pieknie ruszał buzką i gin smiala sie ze mowi coś do nas widok bezcenny
Lece poczytać co naskrobałyscie
Trzymam kciukaski za wszystkie wizytki
Pozdrawiam
reklama
Podziel się: