reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

reklama
pandora83- witaj, teraz juz z gorki
a ja tam dzisiaj nie zamierzam wychodzic z domu, obudzilam sie rano z potwornym bolem gardla. O 4 rano nasmarowalam sie olejkiem. pozniej dostalam pelno czosnku, miodu i mleka i juz mi lepiej. wiec nie wychodze, okno otwarte i czuje przyjemny powiew mrozu :)
 
Cześć dziewczynki
Witam nowe kwietnióweczki :-)
Widze, że nie tylko mnie zebrało przeziębienie :-( od niedzieli zdycham, nie miałam nawet siły usiąść przy komputerze, bo oczy mnie bolały, chociaż dzisiaj już nie jest źle. W nocy z niedzieli na poniedziałek spałam jakieś pół godziny, męczyłam się strasznie, mam zawalone zatoki, katar leje mi się z nosa a przez to boli mnie koszmarnie głowa na dodatek boli mnie gardło i zaczynam kaszlec,:wściekła/y: jedyna dobra rzecz to taka, że nie mam gorączki ale u mnie to raczej normalne, bardzo rzadko miewam gorączkę.:eek: Dzisiejszej nocy już się w miarę wyspałam i zaczęłam sie czuć dużo lepiej, więc chyba zmierza ku lepszemu:confused: przynajmniej taką mam nadzieję :-D
Gratuluję wszystkim udanych wizyt i poznania płci maluszka widzę, że zaczęły się sypać dziewczynki :tak:
 
nati kuruj się. U nas zimno jak czort, ale nic z nieba nie leci. Wręcz [przeciwnie nawet słonko wyszło i chyba mrozi zamiast grzać.
Dostałam skierowanie do poradni chirurgii dziecięcej z Hanią i od razu poleciałam się tam zarejestrować na wizytę. Dostałyśmy termin... 17 stycznia. Włosy mi dęba stanęły. Zapytałam kobiety w rejestracji co mam zrobić, jak Hani wyskoczy ta przepuklina w miedzy czasie ( w końcu to ponad półtora miecha). Powiedziała, że na izbę przyjęć mamy przyjechać. Jak jej powiedziałam, że wczoraj lekarz na izbie mnie opieprzył za przyjechanie to się tylko głupio uśmiechnęła. To wstrętne i nie cierpię takich akcji, ale właśnie uruchomiłam znajomego patologa z jednego ze szpitali. Ma mnóstwo znajomych, załatwi mi wizytę wcześniej. Rodzinna lekarka powiedziała, że na 99% operacja nas czeka, bo u takich durzych dzieci przepukliny się nie zarastają same (mojemu bratu się zarosła, ale on był niemowlakiem). Mama stwierdziła, że niestety taki jest urok bycia rodzicem - co godzine nowe zmartwienie i tak do śmierci. Boskie.
Gratuluje wszystkich udanych wizyt. Czekam na dzisiejszy wieczór, na 18 jedziemy na usg.
 
Witam ponownie ,jednak troszkę przysnełam:-)

Pandora83 witaj -będzie dobrze.

Znowu mam problemy z moim kocurem.Zatkał mu się pęcherz.Juz wczoraj zauważyłam pierwsze objawy ale do weterynarza nie było możliwości dojechać -miasto całkowicie sparaliżowane .Teraz chodzi po całym mieszkaniu i zostawia wszędzie kropeleczki moczu .
Już odpuściłam ganianie go i zmuszanie do kuwety,chcę aby wytrzymał do tej 15 tnastej i do lekarza jedziemy.
Naprawdę muszę podjąc decyzje co dalej ,jest to kolejny raz ,kot się męczy,nie ma lekarstwa na tą przypadłość ewentualnie dieta -i znowu go zacewnikują ,znowu będzie pod narkozą i potem przez dwa tygodnie będzie wył z bólu bo cewka go będzie bardzo bolała.Potem spokój na 2-3 tygodnie i powtórka z rozrywki .
Nie mam siły ,szkoda mi go tak bardzo ,tak bardzo kocham tego kociaka ale chyba będziemy musieli go uśpić .:-(
 
Mały jeszcze śpi, udało mi się trochę posprzątać ale mam dziś mega lenia więc na tym chyba zakończę porządki:-p. Mojemu mężowi udało się dotrzeć po 2 godzinach do pracy-martwię się jak będzie z jutrzejszą wizytą
i czy wogóle uda nam się dotrzeć do lekarza, a nie chciałabym tego przekładać bo są długie terminy oczekiwania ehh.
mała_mysz-no cóż jesli chodzi o naszą służbę zdrowia to bez komentarza, nie dziwie że się wkurzyłaś, byłam w bardzo podobnej sytuacji potrzebowałam konsultacji urologa dla młodego, czas oczekiwania-2 miechy, skończyło się na prywatnej wizycie, bo po 2 miesiącach nie byłoby już po co konsultować...
Madziarkas i mała_mysz trzymam kciukasy za dzisiejsze podglądanko.
Dobra idę wreszcie robić ten obiad:cool2:
 
Witajcie kochane!
nati gratuluję córeczki
mała mysz ucałuj Hanię i trzymam kciuki za USG

U mnie bez zmian, załamana tylko jestem, bo ten remont trwa i trwa...końca nie widać. Mam wszystkiego dosyć, dół totalny. Postanowiliśmy,że spróbujemy z tą taksówką, to jest najbardziej jakieś realne...zobaczymy. Jakoś to wszystko czarno widzę, kasy nie mamy,żyjemy jak totalne biedaki...dosyć mam, wszystkiego muszę sobie odmawiać, a sytuacja w domu u teściów jest jeszcze gorsza chyba niż u Nas...bieda z nędzą.
Zawsze tylko jedynym pocieszeniem jest kopniaczek od synusia:)
Zaraz zbieram się do lekarza, kończy mi się zwolnienie i śniło mi się, że mi nie przedłużyła go. No zobaczymy.
 
Dziękuję za miłe przyjęcie:))

lenka- mam taką nadzieję- oby tylko jakoś dotrwać do tego 40 tyg. :) oj ja głupia optymistka:)

Współczuje problemów z kocurem- u nas też ciągle jakieś choroby- zalety posiadania 4 kotów i chorowitego psa:)Mi też byłoby szkoda każdego z nich, ale jak mus to mus, a jeśli nie ma nadziei że będzie lepiej to chyba najlepsze wyjście- szkoda żeby biedaczek się tak męczył.....trzymaj się:-(
 
reklama
wyjątkowo mi się dzisiaj nic nie chce...a też muszę wziąć się za jakiś obiad

myślę, jak to jutro rozegrać z tym lekarzem; w karcie ciąży mam wpisy od mojego i od tego, co byłam wtedy awaryjnie w piątek
nie bardzo wiem, jak to wszystko logicznie i sensownie wytłumaczyć, żeby ten lekarz wziął mnie na poważne...:confused:
 
Do góry