AguHan
mamusia Hanusi i Bąbla
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2010
- Postów
- 242
Witajcie
Weny nadal brak, ale wypada się odezwać, żebyście wiedziały, że żyję...
Czuję ruchy i to baaardzo mooocno, wieczorem, rano, w południe-prawie zawsze. Może przez usytuowanie maleństwa, bo jest niziutko... W poniedziałek mam połówkowe, to prześwietlimy maluszka od stóp do głów... Ciekawe, czy nadal ogonek między nóżkami...?
Powiem Wam, że pokochałam mojego małego faceta i teraz jak mi gin powie, że dziewczynka-to znów mi będzie dziwnie... Niech on już tej pierwszej wersji się trzyma.
A zakupiłam mojemu małemu robakowi dwa pajace w typowo męskim wydaniu, samochodziki i koparka na wszywkach:-).
Aenye Twoi chłopcy są przeuroczy... A ten młodszy to taka śliczna laleczka, jak dziewczynka. Skoro takich pięknych chłopców rodzisz-to nie dziw się, że los Ci zsyła kolejnego
Widzę temat jedzenia... O matko... ślinotoku dostaję... Co do sałatek, to moja ulubiona to kurczakowa: ryż, pierś kurczaka, kukurydza, fasola z puszki, ananas, sól, pieprz, majonez... Uwielbiam ją i często robię. Nawet mój mąż się do niej przekonał, choć wcześniej zestawienie słodko-pikantne nie bardzo mu pasiło.
Witam w klubie niskociśnieniowców-u mnie standard to też 60/90. Kawka obowiązkowo rano, ale rozpuszczalna z duuużą ilością mleka.(nie wiem, czy w ogóle kawą nazwać to można).
Owoce... jabłka, banany, gruszki, mandarynki...Czasem mnie weźmie na winogrona.
Slodkości też wcinam. Przyznam się Wam, że ostatnio zjadłam...3 pączki... Już widzę, jak mi doopka urośnie, ale macie rację-organizm się dopomina o to co mu potrzeba.
Weny nadal brak, ale wypada się odezwać, żebyście wiedziały, że żyję...
Czuję ruchy i to baaardzo mooocno, wieczorem, rano, w południe-prawie zawsze. Może przez usytuowanie maleństwa, bo jest niziutko... W poniedziałek mam połówkowe, to prześwietlimy maluszka od stóp do głów... Ciekawe, czy nadal ogonek między nóżkami...?
Powiem Wam, że pokochałam mojego małego faceta i teraz jak mi gin powie, że dziewczynka-to znów mi będzie dziwnie... Niech on już tej pierwszej wersji się trzyma.
A zakupiłam mojemu małemu robakowi dwa pajace w typowo męskim wydaniu, samochodziki i koparka na wszywkach:-).
Aenye Twoi chłopcy są przeuroczy... A ten młodszy to taka śliczna laleczka, jak dziewczynka. Skoro takich pięknych chłopców rodzisz-to nie dziw się, że los Ci zsyła kolejnego
Widzę temat jedzenia... O matko... ślinotoku dostaję... Co do sałatek, to moja ulubiona to kurczakowa: ryż, pierś kurczaka, kukurydza, fasola z puszki, ananas, sól, pieprz, majonez... Uwielbiam ją i często robię. Nawet mój mąż się do niej przekonał, choć wcześniej zestawienie słodko-pikantne nie bardzo mu pasiło.
Witam w klubie niskociśnieniowców-u mnie standard to też 60/90. Kawka obowiązkowo rano, ale rozpuszczalna z duuużą ilością mleka.(nie wiem, czy w ogóle kawą nazwać to można).
Owoce... jabłka, banany, gruszki, mandarynki...Czasem mnie weźmie na winogrona.
Slodkości też wcinam. Przyznam się Wam, że ostatnio zjadłam...3 pączki... Już widzę, jak mi doopka urośnie, ale macie rację-organizm się dopomina o to co mu potrzeba.