reklama
Ccola kojarzy mi się raczej dość negatywnie. Czasem się słyszy, że jest gorsza od mocnej kawy. Ja natomiast mam pewnie dodatkowy uraz , ponieważ moja znajoma miala przez colę poważne problemy zdrowotne. Pewnie picie małej szklanki niewiele niszczy, ale jednak zawsze lepiej wypić sobie gazowaną wodę.
Sama święta nie jestem, bo piję co rano rozpuszczalną kawę z mlekiem :-) ale to taką malutką, że chyba mi dzidzia wybaczy ;-)
A tak z ciekawości, ile jecie pieczywa w ciągu dnia ? Ja ostatnio przeginam chyba....
ja sobie coli nie odmawiam- litr dziennie to minimum, do tego mocna herbata ale za to kawy nie znosze.
chleba nie jem nigdy nie jadlam nie umiem sie najesc kanapa
a tak wogole to zimno i pada bleee wiec z lozeczka narazie nie wychodze
Ja kawę odstawiłam, jak tylko zaszłam w ciążę. Wcześniej bez 2 kaw dziennie nie potrafiłam normalnie funkcjonować. Z powodu niskiego ciśnienia, piję ją od baaardzo dawna. A w ciąży, jakby przestałam jej nagle potrzebować. Ciśnienie mam aż za wysokie, więc myślę, że to dlatego. Moja babcia podobno też tak miała. A mówi, że jak tylko urodziła, to na porodówce tak jej kawa od razu pachniała, że nie mogła się doczekać, kiedy będzie mogła ją wypić ;-)
Laurka- moje srednie cisnienie to 90/60 a kawy nie wypije nawet zapach mnie odrzuca , jak jeszcze mieszkalam z rodzicami i cisnienie mi do 75/50 spadalo to mama mi na sile jak lekarstwo kawe dawala. blee teraz to herbate pije i juz. wiec nie wiem czy tak naprawde cisnienie ma cos wspolnego. moja siostra bedac w ciazy tez zrezygnowala z kawy i zaczela pic i to bardzo duzych ilosciach zaraz po porodzie.
No ja też myślę, że to tylko chwilowe zerwanie z nałogiem Może faktycznie jest tak, jak mówisz ;-) Ja nie miałam kompletnie żadnych mdłości przez całą ciążą, więc tłumaczyłam sobie to ciśnieniem. Przed ciążą miałam niskie- ok. 90,100/60, a teraz ok. 130/90. Dlatego biorę tabletki na obniżenie ciśnienia, bo podobno taki nagły skok w ciąży może spowodować nadciśnienie ciążowe. Tak czy inaczej cieszę się bardzo, że nie muszę pić kawy ;-) Ale daję sobie głowę obciąć, że po porodzie powtórzę sytuację babci :-) Chciaż, oby nie :-)
TO i ja się witam już nie pierwsza
Co do owoców to u mnie królują mandarynki. Wczoraj wciągnęłam kilogram Soki mogę pić na okrągło i tylko pomarańczowe. Mam w domu sokowirówkę więc jutro planuję zakupić duże ilości pomarańczy i raczyć się tym przez jakiś dzień bo znając mój spust to jestem w stanie pochłonąć każdą ilość. Wody gazowanej nie wezmę do ust. Piję sporo nie gazowanej. Ochotę czasem mam na cole i w tedy sobie pozwalam na małą puszeczkę ale to raczej sporadycznie. za napojami gazowanymi nie przepadam, kawy nie lubię chyba że late. CO do ilości pieczywa to jem tak 2 kromki rano i czasami jedną po południu albo wieczorem , czasem świeże bułeczki to potrafię zjeść i 4 dziennie ale takie malutkie. Chleb przeważnie żytni, graham albo pełnoziarnisty. A dziś może na obiad zrobię strogonowa bo mężulo się doprosić nie może. Ale to jak będzie chciało mi się wyjść bo muszę pieczarki kupić.
Oznajmiłam mojemu małżowi że jutro zabieram samochód i jadę na cały dzień włóczyć się po sklepach. Chcę sobie pospisywać ceny różnych rzeczy i posprawdzać z allego i wyrwać się w końcu z domu sama bez ogona. Zresztą muszę zrobić jakieś zakupy do domu bo M jakoś nie potrafi pewnych rzeczy kupić. Zawsze przynosi nie to co trzeba....
A plan na dziś to pranie i prasowanie. Chyba się dziś za papiery zabiorę. Powywalać sterty starych rachunków i poukładać to co ważne i potrzebna. Chyba że mnie dziś znów sen zmorzy jak wczoraj. W ciągu dnia spałam 3,5 godziny i w nocy też spałam jak dziecko.
A jakie plany na dziś u was?
Tylko proszę już bez jedzenia
Co do owoców to u mnie królują mandarynki. Wczoraj wciągnęłam kilogram Soki mogę pić na okrągło i tylko pomarańczowe. Mam w domu sokowirówkę więc jutro planuję zakupić duże ilości pomarańczy i raczyć się tym przez jakiś dzień bo znając mój spust to jestem w stanie pochłonąć każdą ilość. Wody gazowanej nie wezmę do ust. Piję sporo nie gazowanej. Ochotę czasem mam na cole i w tedy sobie pozwalam na małą puszeczkę ale to raczej sporadycznie. za napojami gazowanymi nie przepadam, kawy nie lubię chyba że late. CO do ilości pieczywa to jem tak 2 kromki rano i czasami jedną po południu albo wieczorem , czasem świeże bułeczki to potrafię zjeść i 4 dziennie ale takie malutkie. Chleb przeważnie żytni, graham albo pełnoziarnisty. A dziś może na obiad zrobię strogonowa bo mężulo się doprosić nie może. Ale to jak będzie chciało mi się wyjść bo muszę pieczarki kupić.
Oznajmiłam mojemu małżowi że jutro zabieram samochód i jadę na cały dzień włóczyć się po sklepach. Chcę sobie pospisywać ceny różnych rzeczy i posprawdzać z allego i wyrwać się w końcu z domu sama bez ogona. Zresztą muszę zrobić jakieś zakupy do domu bo M jakoś nie potrafi pewnych rzeczy kupić. Zawsze przynosi nie to co trzeba....
A plan na dziś to pranie i prasowanie. Chyba się dziś za papiery zabiorę. Powywalać sterty starych rachunków i poukładać to co ważne i potrzebna. Chyba że mnie dziś znów sen zmorzy jak wczoraj. W ciągu dnia spałam 3,5 godziny i w nocy też spałam jak dziecko.
A jakie plany na dziś u was?
Tylko proszę już bez jedzenia
..aenye
Mama grudniowa'06
ja kocham kawe, szczegolnie sypana z mlekiem i normalnie 2-3 dziennie to minimum - inaczej zasypiam. ale co za surprise, w zadnej ciazy nie moglam pic normalnie tej kawy. zaraz odbijala mi sie MYDLEM! normalnie jakbym zamiast platkow z mlekiem sypnela sobie platki mydlane. fuj. ale teraz, odkad nie mam mdlosci juz, to kawke rozpuszczalna wypijam rano do ciastka (zawsze na slodko dzien zaczynam ;-) - ale tylko czarna, biala bleeee. dziwne :-)
ech. chyba ide do lozeczka. a co bede sobie snu zalowac. ;-) dwie godzinki i obudze sie szczesliwsza. prawda?
ale zlazi mi wszystko z zatok, ciagle smarkam,kinol juz mam czerwony, a jak spie to co chwile sie budze, bo zatkany... i glowa boli, i lamie w kosciach, i w ogole checi na te dzisiejsze przyjemnosci - zero. ech.
ech. chyba ide do lozeczka. a co bede sobie snu zalowac. ;-) dwie godzinki i obudze sie szczesliwsza. prawda?
ale zlazi mi wszystko z zatok, ciagle smarkam,kinol juz mam czerwony, a jak spie to co chwile sie budze, bo zatkany... i glowa boli, i lamie w kosciach, i w ogole checi na te dzisiejsze przyjemnosci - zero. ech.
..aenye
Mama grudniowa'06
a jednak postanowilam nie spac ;-) jakos sie rozbudzilam i nie chce zamulac. takze zaraz wstawie wam pare zdjec z pasowania na przedszkolaka moich dzieciakow i ogarne chatke, a potem umowilam sie z mama - zeby towarzyszyla mi w moim dzisiejszym planie.
jola.24
Fanka BB :)
Witam i ja przy kawce standardowo.
U mnie też ochota na kawe wróciła z odejsciem mdłości, jedna dziennie rano. Cisnienie mam średnie, lekarka nic nie mowi to chyba ok a musze sprawdzic w karcie
Roboty mam od groma ale checi brak:-/
Milego dnia
U mnie też ochota na kawe wróciła z odejsciem mdłości, jedna dziennie rano. Cisnienie mam średnie, lekarka nic nie mowi to chyba ok a musze sprawdzic w karcie
Roboty mam od groma ale checi brak:-/
Milego dnia
reklama
czesc dziewczynki
jeszcze w łóżeczku ale muszę się Wam pochwalić wczorajszą wizytą u gin; niby poszłam tylko po L4 a lekarz zrobił również usg no i dziecina znowu ręce między nogi wsadziła rozmowa wygladała mniej wiecej tak:
ja: panie doktorze może zajrzymy tam na dół
lekarz: o ale właśnie dziecinka rączki wsadziła między nóżki, widzi pani; nóżka nóżka i rączki. Liczymy paluszki,1-5 wszystkie
ja: no ale niech pan tam jakos zajrzy )
lekarz: no nie da się, widzi pani rączkę cały czas trzyma między nóżkami, bawi się.
ja: a ma się tam czym bawić?????!!!!
lekarz: ciężko stwierdzić, nie widać, a dziewczynki nie bawią się??
ja: no bawią, a co ))
no i zostawiliśmy sprawę do następnej wizyty, za 2 tyg i mam nadzieję że kurcze następnym razem dziecina wsadzi rączki do buzi a nie między nogi a tak generalnie to wszystko oki z maleństwem. rozmiar główki na 19 tydzień ale wagi nie sprawdzaliśmy bo to nie było takie pełne usg. za 2 tyg będzie połówkowe opisowe i poznam wagę
moja waga nie drgnęła ani grama, pewnie przez te wymioty..
mam tyle roboty z tą przeprowadzką że nawet nie mam czasu z Wami pobyć. Staram się czytać na bierząco ale nie zawsze zdążam już popisać.. jutro jak dobrze pójdzie to spędzimy pierwszą noc w nowym domu ech a tam jeszcze tyle pracy, brzuch coraz większy i nie na wszystko pozwala.. a propos to wczoraj wieczorem nie mogłam sobie poradzić z depilacją okolic intymnych :O ciężko brzuch wciągnąć
a mandarynek ja nie mogę, ani pomarańczy.. od razu wymiot... a mandarynka to zapach świąt, tak bardzo mi żal że nie moge ich wcinać..
jeszcze w łóżeczku ale muszę się Wam pochwalić wczorajszą wizytą u gin; niby poszłam tylko po L4 a lekarz zrobił również usg no i dziecina znowu ręce między nogi wsadziła rozmowa wygladała mniej wiecej tak:
ja: panie doktorze może zajrzymy tam na dół
lekarz: o ale właśnie dziecinka rączki wsadziła między nóżki, widzi pani; nóżka nóżka i rączki. Liczymy paluszki,1-5 wszystkie
ja: no ale niech pan tam jakos zajrzy )
lekarz: no nie da się, widzi pani rączkę cały czas trzyma między nóżkami, bawi się.
ja: a ma się tam czym bawić?????!!!!
lekarz: ciężko stwierdzić, nie widać, a dziewczynki nie bawią się??
ja: no bawią, a co ))
no i zostawiliśmy sprawę do następnej wizyty, za 2 tyg i mam nadzieję że kurcze następnym razem dziecina wsadzi rączki do buzi a nie między nogi a tak generalnie to wszystko oki z maleństwem. rozmiar główki na 19 tydzień ale wagi nie sprawdzaliśmy bo to nie było takie pełne usg. za 2 tyg będzie połówkowe opisowe i poznam wagę
moja waga nie drgnęła ani grama, pewnie przez te wymioty..
mam tyle roboty z tą przeprowadzką że nawet nie mam czasu z Wami pobyć. Staram się czytać na bierząco ale nie zawsze zdążam już popisać.. jutro jak dobrze pójdzie to spędzimy pierwszą noc w nowym domu ech a tam jeszcze tyle pracy, brzuch coraz większy i nie na wszystko pozwala.. a propos to wczoraj wieczorem nie mogłam sobie poradzić z depilacją okolic intymnych :O ciężko brzuch wciągnąć
a mandarynek ja nie mogę, ani pomarańczy.. od razu wymiot... a mandarynka to zapach świąt, tak bardzo mi żal że nie moge ich wcinać..
Podziel się: