Witam w ten bardzo pochmurny i mokry dzień
Cucumber kobietko bardzo dobrze Cię rozumiem .Moje stosunki z moją mamą tez są nie najlepsze.Ona jest wpatrzona w mojego brata,zawsze jemu finansowo pomagała,brała kredyty aby jego długi spłacać ,jeszcze obydwoje oczekiwali odemnie tego że ja też kredyt dla niego wezmę.Jak oznajmiłam że brata długów spłacać nie będę to się obrazili.Bywało tak że mama prosiła mnie abym jej pieniądze pozyczyła na tzw.życie i to robiłam ,a potem jak przyszło do oddawania to z wielką łaską i z pretensjami oddawał mi kasę.Na jej pomoc liczyć nie mogę .Kocham ją bardzo ,wiem że miała ciężkie życie,mój ojciec alkoholik,awantury ,ja ucierpiałam przez tą sytuacje i mój brat też.
W głębi serca mam do niej pretensje że mojego ojca nie zostawiła po prostu ,mieliśmy gdzie mieszkać ,może wszystko by się potoczyło inaczej .Ale nie ma co gdybać jest jak jest.
Kochana postaraj się po prostu zdystansować ,wiem że nie jest łatwo i czasami nerwy nie są zależne od Ciebie ale jak to moja babcia powtarza "Spokój Cię tylko uratuje".
Życzę Ci tego abyś już nie musiała się tak zamartwiać i przeżywać tej całej sytuacji.
Dziewczynki za 3 godziny mam Usg ,jestem teraz w ciężkim szoku wpadłam na chwile do pracy ,na kawke i ploteczki a tu pacjentka z Usg wychodziła cała zapłakana.
Okazało się że serduszko dziecka nie biło już ,była w 14 tygodniu ciązy.
Tak bardzo się teraz boje iść na to badanie ,najgorsze wizje mnie prześladują .
Proszę trzymajcie kciuki za moje maleństwo .
Cucumber kobietko bardzo dobrze Cię rozumiem .Moje stosunki z moją mamą tez są nie najlepsze.Ona jest wpatrzona w mojego brata,zawsze jemu finansowo pomagała,brała kredyty aby jego długi spłacać ,jeszcze obydwoje oczekiwali odemnie tego że ja też kredyt dla niego wezmę.Jak oznajmiłam że brata długów spłacać nie będę to się obrazili.Bywało tak że mama prosiła mnie abym jej pieniądze pozyczyła na tzw.życie i to robiłam ,a potem jak przyszło do oddawania to z wielką łaską i z pretensjami oddawał mi kasę.Na jej pomoc liczyć nie mogę .Kocham ją bardzo ,wiem że miała ciężkie życie,mój ojciec alkoholik,awantury ,ja ucierpiałam przez tą sytuacje i mój brat też.
W głębi serca mam do niej pretensje że mojego ojca nie zostawiła po prostu ,mieliśmy gdzie mieszkać ,może wszystko by się potoczyło inaczej .Ale nie ma co gdybać jest jak jest.
Kochana postaraj się po prostu zdystansować ,wiem że nie jest łatwo i czasami nerwy nie są zależne od Ciebie ale jak to moja babcia powtarza "Spokój Cię tylko uratuje".
Życzę Ci tego abyś już nie musiała się tak zamartwiać i przeżywać tej całej sytuacji.
Dziewczynki za 3 godziny mam Usg ,jestem teraz w ciężkim szoku wpadłam na chwile do pracy ,na kawke i ploteczki a tu pacjentka z Usg wychodziła cała zapłakana.
Okazało się że serduszko dziecka nie biło już ,była w 14 tygodniu ciązy.
Tak bardzo się teraz boje iść na to badanie ,najgorsze wizje mnie prześladują .
Proszę trzymajcie kciuki za moje maleństwo .