reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Dziewczyny mam tosamo co Wy. To zainteresowanie moją ciążą jest ogromne, a jeszcze pewnie wzmożone przez dwa niepowodzenia. Normalnie z pracy to nie dają spokoju, wciąż się pytają kiedy wizyta i po wizycie oczywiście pytania. A jak ostatnio nie dałam znać to już z kadr dzwonili jaki symbol mam zwolnienia, bo nie zaniósł mąż w pierwszym dniu. Wykańczają mnie psychicznie poprostu, nie wiem może się martwią ale ja to źle odbieram, jakby nikt nie wierzył w powodzenie. Teraz zakomunikowałam, że nie dam znać to proszą chociaż o smsa. Ja nie kumam skoro mówią, że wszystko będzie dobrze to po co te informacje na gorąco. Ach sorki musiałam się wygadać. Jola24 dzięki za podpowiedz, też tak będę odpowiadać na pytania:). Jesteś w 19 tc :)

na pewno to wynika z troski i nie jest niczym złośliwym. To tak jak z tymi moimi wcześniejszymi pytaniami, jak się czują ciężarne. Pytałam nie dlatego, żeby kogoś wkurzyć, wręcz przeciwnie, gdybym nie pytała, to miałabym wrażenie, że zachowuję się, jakby nic mnie nie obchodziło. Tym staram się sobie tłumaczyć pytania innych- troską o nas, a nie złośliwością. Wierzcie mi- ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że to denerwuje.
 
reklama
Witajcie

Oj, smutno się porobiło na naszym wątku dziewczynki... Jola ma rację, to już półmetek-pamiętacie jak czekałyśmy na 10 tc, do którego dobrnięcie oznaczało mniejsze prawdopodobieństwo poronienia? Wszystkie wtedy obiecywałyśmy sobie, że ... wtedy to już tylko będziemy się cieszyć. Wiem... te dolegliwości, nieprawidłowości zabierają pewność, że napewno wszystko będzie dobrze, ale... coraz mniej prawdopodobne, że nie donosimy naszych maleństw.
Ciąża to taki specyficzny stan-raz się śmiejemy, raz płaczemy, radujemy, za chwilę smucimy-to cały wachlarz emocji tych dobrych i złych... jedno nie ulega w tym wszystkim zmianie-nasza miłość i troska o maleństwo.
Dla tych, które boją się kolejnych ciąż... Same zobaczycie, jak szybko zapomina się te złe chwile. A ciąża ciąży nie równa-nie jest powiedziane, że w każdej będziecie czuć się tak samo jak teraz.
Bogu dziękuję każdego dnia, że obdarza mnie potomstwem, bo to największe szczęście. Mam bliską koleżankę, która od 3 lat bezskutecznie próbuje zajść w ciążę. Wiem, że nie powinniśmy się cieszyć tym, że ktoś ma gorzej od nas, ale czasem warto zdać sobie sprawę z tego jak wiele człowiek od losu otrzymuje.

aenye każdy z nas ma oczekiwania co do płci i wcale się nie dziwię, że tak się rozczarowałaś. Są kobiety, które chcą mieć córkę-ja do nich też należę. Fakt, że jedną już mam, ale chciałam drugą...Mam mieć synka. To nawet nie rozczarowanie, ale strach -jak sobie z nim dam radę, gdy będzie miał 14-16 lat. Nie wiem dlaczego zakładam, że skoro chłopak , to musi być krnąbrny, sprawiający problemy...
Ale wiem, że są też kobiety, które chcą mieć za wszelką cenę syna... Każda z nas ma inne oczekiwania i inną sytuację.W to, że będziesz kochać swego synka, wcale a wcale nie wątpię,a jeśli w Twojej głowie nadal będzie myśl o upragnionej córeczce, to może jeszcze za parę lat spróbujesz to marzenie urzeczywistnić.
 
Dzień dobry!

Spałam dziś do 10:szok:kominiarze na przegląd przyszli a ja im nie otworzyłam, dobrze że będą chodzić jeszcze po południu.

Kurczę tak mnie boli kręgosłup u dołu, najpierw myślałam że to dlatego że źle spałam, ale to już tydzień. mam nadzieję że nie zostanie tak do końca.

meriderka ale dobra ta odpowiedź:-D mogę pożyczyć?
Ja się ostatnio wkurzyłam bo koleżanki brzuch dotykały, i nawet podniosły bluzkę żeby zobaczyć jak skóra na brzuchu wygląda:szok: chyba kupię bluzkę "nie dotykać teren prywatny". Nie wiem dlaczego wszyscy myślą że mogą sobie dotykać brzucha.
Jasne, że tak . To z książki ,, Ciężarówka przez 9 miesięcy'' przewodnik po ciąży i okolicach. Rewelacyjna jak dla mnie
 
mitaginka wiem, wiem tylko ja sama jestem w strachu i tak naprawdę już na drugi dzień po wizycie u lekarza nie wiem czy jest dobrze. A mówić innym, że wszystko ok gdy sama nie jesteś o tym przekonana jest naprawdę ciężkie. Na razie wygląda to tak, że ja wszystkich pocieszam na około, a męzowi i Wam wyję ze strachu. Tak bardzo bym chciała żeby dzidzia już ważyła z 1,5 kg była bym spokojniejsza.
 
...dokładnie, zgadzam się z Tobą MITAGINKO
TO PO PROSTU WYNIKA Z TROSKI
mnie takie dociekania nie irytują, (ale może dlatego, że pytają mnie góra dwie osoby dziennie), szczerze mówiąc nawet sprawia mi to przyjemność
 
wiecie, co poprawiło mi ostatnio nastrój? weszłam na wątek kwietniówek 2010 (trzeba tego szukać w wątku dzieci urodzone w 2010), na ich początki, jak dowiadywały się, że są w ciąży, jak miały plamienia, bóle i zastanawiały się, czy to normalne i jak to będzie dalej, czy im się uda...
Pod ich postami z tamtych miesięcy są aktualne suwaczki, np. Adaś ma już 6 miesięcy i trzy dni itd. i zdjęcia pieknych dzieciaczków.
Pomogło mi to troszkę bo pokazało, że one były w naszej sytuacji, na naszym miejscu, a teraz już mają półroczne dzieciaczki, że im się udało :)
 
wiecie, co poprawiło mi ostatnio nastrój? weszłam na wątek kwietniówek 2010 (trzeba tego szukać w wątku dzieci urodzone w 2010), na ich początki, jak dowiadywały się, że są w ciąży, jak miały plamienia, bóle i zastanawiały się, czy to normalne i jak to będzie dalej, czy im się uda...
Pod ich postami z tamtych miesięcy są aktualne suwaczki, np. Adaś ma już 6 miesięcy i trzy dni itd. i zdjęcia pieknych dzieciaczków.
Pomogło mi to troszkę bo pokazało, że one były w naszej sytuacji, na naszym miejscu, a teraz już mają półroczne dzieciaczki, że im się udało :)

A gdy dzidzia będzie miała te pół roczku, to jeszcze zatęsknimy do tej dzisiejszej chwili... do tej ciszy, spokoju i do dużo wolnego czasu:-)
 
mnie nikt nie pyta jak się czuję. każdy z tej głupiej wsi ( przepraszam, ale rozczarowało mnie to miejsce) na wieść o ciąży mówi do mnie :"wychowa się" . nie słyszałam jeszcze jakichkolwiek gratulacji czy czegoś takiego. moja mama była w szoku, i stwierdziła "ale chyba nie planowaliście", znajoma zapytała, czy usunę po cichu......a jedna babcia jeszcze nie wie, bo przy ciąży z Jasiem płakała "i na co ci ten kłopot"
ja wiem, że to nie pierwsze moje dziecko. nie skakałam z radości na samym początku, fakt. bałam się trochę.
teraz jednak kocham to dziecko i nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być
jesli nawet wkurzają Was pytania innych, pomyślcie, że normalni ludzie dookoła, czasem czują się w obowiązku pytać o samopoczucie i inne takie, żeby kobieta nie pomyślała,że są wredni. inna sprawa, że często przesadzają
 
reklama
mnie nikt nie pyta jak się czuję. każdy z tej głupiej wsi ( przepraszam, ale rozczarowało mnie to miejsce) na wieść o ciąży mówi do mnie :"wychowa się" . nie słyszałam jeszcze jakichkolwiek gratulacji czy czegoś takiego. moja mama była w szoku, i stwierdziła "ale chyba nie planowaliście", znajoma zapytała, czy usunę po cichu......a jedna babcia jeszcze nie wie, bo przy ciąży z Jasiem płakała "i na co ci ten kłopot"
ja wiem, że to nie pierwsze moje dziecko. nie skakałam z radości na samym początku, fakt. bałam się trochę.
teraz jednak kocham to dziecko i nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być
jesli nawet wkurzają Was pytania innych, pomyślcie, że normalni ludzie dookoła, czasem czują się w obowiązku pytać o samopoczucie i inne takie, żeby kobieta nie pomyślała,że są wredni. inna sprawa, że często przesadzają

Wiesz co... na takie głupie i zlośliwe komentarze-to bym tak samo głupio odpowiadała.Mnie zawsze pytano, a czemu Ty w ciąży jeszcze nie jesteś, na co czekasz-odpowiadałam: bo czekam, aż mi bocian przyniesie...
 
Do góry