reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Anetka, super że maluszek ma się dobrze :-) A 3 kilo na tym etapie to nie za mało, ja w piątek kończę 16 tc, na plusie mam 1-1,5 kg a wolałabym mniej :-D

Nati, jak mogłaś nic nie przytyć??? Wymiotowałaś całą ciążę? Ale tak ogólnie to super, osiągnęłabym tym sposobem swoją wagę - marzenie :-D

Mitaginka, ja śpię różnie :tak:

Aenye, fajne zakupki :tak: szkoda tylko tego mandatu...

Bachucha, ja jeszcze nie czuję ruchów :-( ale i fakt że prawie nie leżę na plecach bo Aleks tylko czyha żeby na mnie skoczyć :-D

MARTUŚ, super :tak:
 
reklama
hehehehehehe, gosik, jak napisalas "Aleks tylko czyha, zeby na mnie wskoczyc" pomyslalam sobie, jak to twoj maz musi byc niewyzyty :-D :-D :-D dopiero po chwili spojrzalam na suwaczek :-D
matko jedyna, jakies chore mysli mam :-D :-D :-D juz widac brak meza u boku ;-)
 
Nati - uważaj z tym pasztetem. Ja też mam na niego ochotę, ale moja lekarka mnie postraszyła, że można się zarazić listeriozą. No chyba, że pieczesz sama...
To ja pisałam o pasztecie ;-) I o ogórkach i wodzie z ogórków kiszonych :-)

Mnie na zgage ratowalo tylko mleko, jak zlm spac to koniecznie szklanka mlek na szafce nocnej byc musiala.
Oj mnie ostatnio też mleko uratowało.

A ja wczoraj poszłam spać o 19 :-D Dlatego dzisiaj już od 6 na nogach jestem. Oczywiście dziwne sny mnie nie ominęły. Dzisiaj w nocy we śnie jeździłam maluchem, którego rozbiłam cofając i wjechałam nim w płot zostawiając sporą dziurę :baffled::rofl:

Dzisiaj robię wyprawę do hipermarketu po kluski na parze. Nie mam ochoty na obiad mięsny i stwierdziłam, że kluski na parze to bym mogła zjeść :-)
 
Cześć. Pampuchów to ja nie lubię (kluski na parze) A zgagę mam praktycznie od zawsze. Przed ciążą raz w miesiącu była a teraz to 3, 4 razy na tydzień. Na początku piłam mleko ale po kilku szklankach roiło mi się niedobrze i wymiotowałam- efekt był odwrotny. Sok z pomarańczy i jabłka - było jeszcze gorzej bo to kwaśne. Nie wiem po czym mam zgagę- po prostu ze mną jest. Mogę jeść kanapik z mielonką cały dzień i nic a na drugi dzień to samo jem i zgaga gigant. Teraz mam reni( nie wiem jak napisać), jedno opakowanie na miesiąc bo staram się nie łykać jak mnie lekko piecze tylko przed snem najczęściej. Dziś w nocy nawet musiałam wziąć 1 bo jak głowa była w poziomi to wszystko się podnosiło z żołądka.
Tata juz z nami rozmawiał- fajnie, że już po. Najbardziej bałam się, że się nie obudzi- to ja z bratem najbardziej namawialiśmy go na operację bo nie było na co czekać. jakby nie poszedł to pewnie 6 miesięcy by nie wytrzymał. 4 lata temu miał zawał więc z narkozą były problemy. Ale najważniejsze, że już dochodzi do siebie jak każdy po kolostomi.
 
Co do toxo to ja też nie przechodziłam i mam kota w domu. Skoro do tej pory nie złapałam to dlaczego akurat teraz mam złapać... Jakoś nazbyt przezorna nie jestem.

Co to jedzenia to też się nie przejmuję. Jem to na co mam ochotę. Wczoraj jadłam o zgrozo wątróbkę :szok: i jeszcze żyje ;-)Pasztety uwielbiam i aktualnie pochłaniam je codziennie. Generalnie jestem zdania że wszystko jest dla ludzi byle by z umiarem. :tak:

Zgaga...fuj ostatnio też mnie dopadło...W poprzedniej ciąży dopiero w szpitalu dopadła mnie ta przyjemność a tym razem tak szybko. Mi pomaga szklanka mleka a jak już jest tragicznie to polecam Reni.

W poniedziałku nawiedza mnie przez cały tydzień moja przyjaciółka z Gdańska. Szykuje się szał outletowy :-D Byle bym tylko we wtorek dostała zielone światełko od lekarza.

Ale u nas wyszło piękne słońce. Chyba się wybiorę na jakiś spacerek koło południa. Taki delikatny ;-)
 
gosik- tak wymiotowalam do porodu. zywilam sie wlasciwie winogronami. A malutka wazyla 1800 gr.

A u nas paskudnie, zimno, leje i sypie snieg. to na specjalne urodzinowe zyczenie corki. uwielbia taka pogode.
lece robic tort
 
Ostatnia edycja:
Pozdrawiam z rana. Ja już po kawie. Dziecko mi zrobiło;-)
U nas taka pogoda, że dziś chyba nie wyjdziemy na spacer i dziecko mnie zamęczy....z nudów...
Depresja mnie jakaś dopada...:-(
 
meriderka-dobrze,że z Tatusiem wszystko się układa i że próbuje rozmawiać...Wiem,co przeżywacie..Ja mojego straciłam 9 miesięcy przed weselem,a do tego 4 dni przed Bożym Narodzeniem,a dodam jeszcze,że dzień przed wigilią był pogrzeb,więc możesz sobie wyobrazić... Pomyślności i zdrówka dla Tatusia:))

cucumber-oj,ale cię wzięło,kluchy...mmm dla mnie pycha.Ale najlepsze jeszcze takie z nadzieniem jagodowym..Ja mam dziś kalafiorową z koperkiem a na drugie piersi z kurczaka z brokułami.Też pyszne:))

nati-lubisz piec?Bo ja uwielbiam i non stop mogłabym coś pichcić.A odkąd minęły mdłości,to mogłabym zamieszkać w kuchni.
A córci złóż najlepsze życzenia,fajny wiek...

Zgagi nie mam,w pierwszej ciąży też nie miałam.Jem pasztety,a żeby było bardziej niezdrowo to kupuję takie gotowe,z pomidorami,papryką,pieczarkami... Jakoś przez myśl mi nie przeszło,że nie można,tak jak ryb wędzonych.. To nam by już nic nie było wolno jeść z takich pyszności?Eeee tam...
Pogoda dziś nie najlepsza,pada,liście lecą,ale jest kolorowo..Marysia zakaszlana,dostaje syropy i o dziwo-pije bez zająknięcia...Ech,te dzieci..
Miłego dnia dla wszystkich kwietniowych brzuszków:))
 
wstretna zaokienna masakra... typowa jesienna szaruga. fuj.

czekam na info od meza, czy dolecial..

meriderka,
wspolczuje zgagi... ja mam raz na jkais czas i nie bardzo meczaca, ale wyobrazam sobie, jak to musi byc wnerwiajace...

cucumber
, dobre masz te sny.. mnie sie za to snilo, ze znowu dostalam mandat! bosz, juz dosc tego ;-)
 
reklama
mamusiaDorusia- lubie gotowac, ciast mniej ale tez moze byc. Dziekuje za zyczenia. Fajny wiek hahahahaha
eanye- a sniezyca jeszcze do Was nie dotarla?W gdyni nie da sie wyjsc, pogoda jak z horroru
 
Do góry