reklama
hmmmmmm
owca szkoda... może u Was to jeszcze nie ten czas... nie wiem, co poradzić... najgorzej, że nie masz oparcia w męzu... nie wiem, ale ktoś powinien go postawić do pionu, bo się wykońćzysz...
ja od czwartku przeziębiona, katar, kaszel, ból gardła... no i niestety zaraziłam Martynkę
Bidula ma taki katar, że non stop jej cieknie z noska i taka rozżalona, płaczliwa...
owca szkoda... może u Was to jeszcze nie ten czas... nie wiem, co poradzić... najgorzej, że nie masz oparcia w męzu... nie wiem, ale ktoś powinien go postawić do pionu, bo się wykońćzysz...
ja od czwartku przeziębiona, katar, kaszel, ból gardła... no i niestety zaraziłam Martynkę
Bidula ma taki katar, że non stop jej cieknie z noska i taka rozżalona, płaczliwa...
martu
Początkująca w BB
Cześć dziewczyny!! mam na imię marta i jestem mamą 2letniego mikołaja. a do tego studiuję psychologię i piszę pace magisterską o macierzyństwie a dokładniej o tym jak zmienia kobietę i jej życie. no i mam do was prośbę - szukam mam do badania!!! potrzebuję kobitek, które mają pierwsze dziecko, w wieku 3-18 miesięcy i chciałyby się podzielić swoimi doświadczeniami. muszę przebadać 60 osób więc jeśli macie takie maluchy - proszę pomóżcie!!! najlepiej by było jakbyście napisaly na maila do mnie - martuurbi@gmail.com i wtedy będziemy już idnywidualnie rozmawiać! pozdrowienia!!
jola.24
Fanka BB :)
Hej babeczki
Owca gratki dla małego samochodzika, wszystko się ułoży a z mężem przeprowadź powazna rozmowę...
Mitaginko zdrówka dla was, moje dzieciaki też zasmarkane, Olo z przedszkola przyniosl:-/
ja mam z Liwia za to urwanie głowy, chyba ma lek separacyjny bo najchętniej z mama by się nie rozstawala, chociaż na te leki to chyba trochę późno.
Owca gratki dla małego samochodzika, wszystko się ułoży a z mężem przeprowadź powazna rozmowę...
Mitaginko zdrówka dla was, moje dzieciaki też zasmarkane, Olo z przedszkola przyniosl:-/
ja mam z Liwia za to urwanie głowy, chyba ma lek separacyjny bo najchętniej z mama by się nie rozstawala, chociaż na te leki to chyba trochę późno.
Jola ja mam to samo, Adi najchętniej nie spuszczałby mnie z oka... jak ide się wysikać i zamykam drzwi to stoi i wali w drzwi dopóki nie przyjdę... a było tak ładnie... spokojnie zostawał z mężem, a teraz lipa...
Mitaginko zdrówka dla Was :*:*
Mitaginko zdrówka dla Was :*:*
Ostatnia edycja:
jola.24
Fanka BB :)
Dzien dobry
Ano cisza...... mam nadzieje ze jednak powracaja dziewczyny z ego facebooka albo nowe nam se pojawia zeby bylo z kim poplotkowac.
My z Liwka dzis na szczepieniu bylysmy, byla dzielna jak zawsze, poem Olka z przedszkola odebralysmy i dopiero se za obiad wzielam a kurczaki spac polozylam ale ten mlodszy cos sie odzywam, kimnela w samochodzie i jak zykle jako drzemke sobie to odebrala.....
Moj T na ryby pojechal....mam nadzieje ze przywiezie jakąś makrelke na obiad;-)
Ano cisza...... mam nadzieje ze jednak powracaja dziewczyny z ego facebooka albo nowe nam se pojawia zeby bylo z kim poplotkowac.
My z Liwka dzis na szczepieniu bylysmy, byla dzielna jak zawsze, poem Olka z przedszkola odebralysmy i dopiero se za obiad wzielam a kurczaki spac polozylam ale ten mlodszy cos sie odzywam, kimnela w samochodzie i jak zykle jako drzemke sobie to odebrala.....
Moj T na ryby pojechal....mam nadzieje ze przywiezie jakąś makrelke na obiad;-)
my już na szczęscie wszystkie szczepienia skończyliśmy miesiąc temu i mamy spokój
a ja się wkurzyłam, bo odebraliśmy wczoraj klucze i dzisiaj mieliśmy się przenosić, ale nie skończone jest to co miało być, więc czekamy aż to skończy...
dom nie sprzątnięty, normalnie jak w chlewie grrrr
zamrażalnika nie ma, piekarnik tzn uszczelki nie naprawione, łóżko nie przywiezione tylko nadal stare jest, kosze nie opróżnione i tylko muchy latają wokoło, a trawnik nie skoszony, więc dostałam lekkiego w***** i do piątku to ma być zrobione
no i przez to tydzień żyjemy na walizkach, ech...
no cóż ale przeciez nie wprowadzę sie jak nie jest porobione, bo potem będą mi się włóczyć po mieszkaniu jakieś ludzie i będę coś robić... no way
a ja się wkurzyłam, bo odebraliśmy wczoraj klucze i dzisiaj mieliśmy się przenosić, ale nie skończone jest to co miało być, więc czekamy aż to skończy...
dom nie sprzątnięty, normalnie jak w chlewie grrrr
zamrażalnika nie ma, piekarnik tzn uszczelki nie naprawione, łóżko nie przywiezione tylko nadal stare jest, kosze nie opróżnione i tylko muchy latają wokoło, a trawnik nie skoszony, więc dostałam lekkiego w***** i do piątku to ma być zrobione
no i przez to tydzień żyjemy na walizkach, ech...
no cóż ale przeciez nie wprowadzę sie jak nie jest porobione, bo potem będą mi się włóczyć po mieszkaniu jakieś ludzie i będę coś robić... no way
Witam,
Obiecałam dać znać jak po konsultacji z lekarzem w sprawie agresji mojego Kuby. Powiem Wam że zdziwiłam się bardzo bo rzecz może okazać się prozaiczna ale niezmiernie istotna. Ale od początku, jak opowiedziałam o tych zachowaniach lekarzowi to oczywisćie pierwsze pytania o osoby trzecie które się nim opiekują, że ja nie jestm zbyt zadowolona z niani to ona jest moim numerem jeden w całej tej sprawie ale on drążył dalej bo skoro mały jest z nią od kilku ładnych miesięcy dobrze na nią reaguje to raczej obstawiał co innego. Kazał mi szczegółowo przypomnieć sobie wszystko co zmieniło się w jego, w naszym życiu ostatnio nawet najdrobniejsze rzeczy. No i wyszło na to, że Kuba jest poprostu... głodny . Moje dziecko jest duże ma 85 cm waży prawie 13 kg bardzo boję sie żeby nie był takim wielkim grubym dzieckiem wiec bardzo dbam o to co je i jak je. Ponieważ jest alergikiem wielu rzeczy wogóle nie je a mimo to taki z niego klocek wieć postanowiłam ze popołudniu deserku wogóle nie będę mu dawać albo ewentualnie jakiś owoc teraz jak jest sezon. Niestety Kuba prawdopodobnie był tak głodny, że przez to byyły te napady szału od czterech dni wrócił podwieczorek i mały jest spokojny. Ale ze mnie matka co... ?! Lekarz stwierdził ze to w dużej mierze może być głód ale że Kuba jest wogóle taki nerwowy i bajaźliwy to będziemy jeszcze rozmawiać z psychologiem dla takich maluchów. Zobaczymy mam nadzieję że to jednak była moja głupota i wszystko się poukłada chociaż nianię i tak muszę zmienić tylko ze trochę martwi mnie jak on zareaguje na zmainę znowu ehhh.
Baby gratuluję kolejnej ciąży też mnie kusi choć moja była przeleżana, na lekach i stracha mam jak będzie powtórka bo młode przeciez potrzebujące i nie zrozumie ze mama musi leżeć całe dnie plackiem . Powodzenia przy przeprowadzce:-)
Kurcze ale się wyludnił ten wątek ciekawe czy to normalne że z biegiem czasu te wątki trochę cichną... pewnie tak a kiedyś pamiętam jak Was podczytywałam w ciąży to kilka stron dziennie :-). Pozdrawiam
Obiecałam dać znać jak po konsultacji z lekarzem w sprawie agresji mojego Kuby. Powiem Wam że zdziwiłam się bardzo bo rzecz może okazać się prozaiczna ale niezmiernie istotna. Ale od początku, jak opowiedziałam o tych zachowaniach lekarzowi to oczywisćie pierwsze pytania o osoby trzecie które się nim opiekują, że ja nie jestm zbyt zadowolona z niani to ona jest moim numerem jeden w całej tej sprawie ale on drążył dalej bo skoro mały jest z nią od kilku ładnych miesięcy dobrze na nią reaguje to raczej obstawiał co innego. Kazał mi szczegółowo przypomnieć sobie wszystko co zmieniło się w jego, w naszym życiu ostatnio nawet najdrobniejsze rzeczy. No i wyszło na to, że Kuba jest poprostu... głodny . Moje dziecko jest duże ma 85 cm waży prawie 13 kg bardzo boję sie żeby nie był takim wielkim grubym dzieckiem wiec bardzo dbam o to co je i jak je. Ponieważ jest alergikiem wielu rzeczy wogóle nie je a mimo to taki z niego klocek wieć postanowiłam ze popołudniu deserku wogóle nie będę mu dawać albo ewentualnie jakiś owoc teraz jak jest sezon. Niestety Kuba prawdopodobnie był tak głodny, że przez to byyły te napady szału od czterech dni wrócił podwieczorek i mały jest spokojny. Ale ze mnie matka co... ?! Lekarz stwierdził ze to w dużej mierze może być głód ale że Kuba jest wogóle taki nerwowy i bajaźliwy to będziemy jeszcze rozmawiać z psychologiem dla takich maluchów. Zobaczymy mam nadzieję że to jednak była moja głupota i wszystko się poukłada chociaż nianię i tak muszę zmienić tylko ze trochę martwi mnie jak on zareaguje na zmainę znowu ehhh.
Baby gratuluję kolejnej ciąży też mnie kusi choć moja była przeleżana, na lekach i stracha mam jak będzie powtórka bo młode przeciez potrzebujące i nie zrozumie ze mama musi leżeć całe dnie plackiem . Powodzenia przy przeprowadzce:-)
Kurcze ale się wyludnił ten wątek ciekawe czy to normalne że z biegiem czasu te wątki trochę cichną... pewnie tak a kiedyś pamiętam jak Was podczytywałam w ciąży to kilka stron dziennie :-). Pozdrawiam
reklama
Ewwja ja pierwsza ciążę, też spędziłam w domu, na L4, miałam leżeć, odpoczywać, brałam leki, duphaston, luteina, potem fenoterol, a teraz jest spokój, nic sie nie dzieje więc u ciebie moze być podobnie druga ciąża często jest już spokojna
fajnie, że z Kubusiem wszystko ok, mam nadzieję, że to głód tylko i nic poważniejszego
fajnie, że z Kubusiem wszystko ok, mam nadzieję, że to głód tylko i nic poważniejszego
Ostatnia edycja:
Podziel się: