AguHan
mamusia Hanusi i Bąbla
- Dołączył(a)
- 21 Styczeń 2010
- Postów
- 242
Witam mamuśki
Dopiero Was nadrobiłam...
Miałam dość zajęty weekend. W sobotę... szoping, obkupiłam dziecko na zimę-nie będę pisać ile kasy na nią wydałamAle z kurtki, to naprawdę się cieszę-dorwałam w coccodrillo zeszłoroczny wypust przeceniony ze 150 na 95 zł-to taki piękny płaszczyk, bladoróżowy, ocieplany...Oczywiście musiałam dobrać czapkę, szalik,rękawiczki...A tak przy okazji to zaopatrzyłam młodą w rajstopki (a co tam -od razu 3 pary), pajace do spania itp.W każdym razie uszczupliłam moooocno konto:-(
Jak sobie pomyślę co mnie czeka za rok-drugi berbeć do ubrania-to już się zastanawiam skąd na to brać...
Poza tym odwiedzili nas teściowie...Pogadaliśmy... Cieszą się z mojej ciąży, a już myślałam, że będą psioczyć, że za szybko...
Co do nastroju-to zrobiłam się okropną zołzą, ciągle się wydzieram na męża.To chyba hormony-nigdy taka wredna nie byłam. Wszystko mnie denerwuje, drażni-szczególnie w mężu...Dobrze, że on taki spokojny, bo inny to by chyba nie wytrzymał...
A na obiad-gulasz...Wyszedł mi przesmaczny, przepyszny... Mniam, mniam...
A Wy dziewczyny, tak codziennie dwa dania...? Załamujecie mnie normalnie,że też Wam się chce. Podziwiam...
Dopiero Was nadrobiłam...
Miałam dość zajęty weekend. W sobotę... szoping, obkupiłam dziecko na zimę-nie będę pisać ile kasy na nią wydałamAle z kurtki, to naprawdę się cieszę-dorwałam w coccodrillo zeszłoroczny wypust przeceniony ze 150 na 95 zł-to taki piękny płaszczyk, bladoróżowy, ocieplany...Oczywiście musiałam dobrać czapkę, szalik,rękawiczki...A tak przy okazji to zaopatrzyłam młodą w rajstopki (a co tam -od razu 3 pary), pajace do spania itp.W każdym razie uszczupliłam moooocno konto:-(
Jak sobie pomyślę co mnie czeka za rok-drugi berbeć do ubrania-to już się zastanawiam skąd na to brać...
Poza tym odwiedzili nas teściowie...Pogadaliśmy... Cieszą się z mojej ciąży, a już myślałam, że będą psioczyć, że za szybko...
Co do nastroju-to zrobiłam się okropną zołzą, ciągle się wydzieram na męża.To chyba hormony-nigdy taka wredna nie byłam. Wszystko mnie denerwuje, drażni-szczególnie w mężu...Dobrze, że on taki spokojny, bo inny to by chyba nie wytrzymał...
A na obiad-gulasz...Wyszedł mi przesmaczny, przepyszny... Mniam, mniam...
A Wy dziewczyny, tak codziennie dwa dania...? Załamujecie mnie normalnie,że też Wam się chce. Podziwiam...
Ostatnia edycja: