reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

aneczkaaa Tysia też tylko na słoiczkach + małe kawałeczki chleba, mimo że kilka zębasków już ma
marma no właśnie, czemu nie okupujesz allegro? :sorry:
a zapomniałam się Wam pochwalić, że wczoraj kupiłam sobie w Tesco dwie pary spodni dresowych takich "po domu" na dziale dziecięcym :-D jedne na 9-10 lat, drugie na 11-12 :-D dla mnie są jak rybaczki 3/4, ale jestem zadowolona!
 
reklama
mitaginka - z tymi spodniami dobre!! Ja bym nawet pomysła nie miała żeby tam wleźć i czegoś szukać.. prędzej w dziale dla ciężarnych :-) i pocieszyłaś mnie ze słoiczkami bo póki co tylko na tym jadę.. w żłobku mają desery słoiczkowe ale obiadki to pewnie gotowane ale Mila je tam wszystko. W domu zresztą też wszystko szamie - za mamą :-)
 
Cześć dziewczynki :)

ale mi niedziela szybko minęła...

Mitaginko gratuluję udanych zakupów :)

Adi też już wszystko zjada, tzn przeważnie je to co my tylko po prostu mniej solę jak gotuję i trochę mniej ostre a tak to gotuję normalnie :) dzisiaj np rosołek do tego dorzuciłam mięsko, pokrojoną marcheweczkę i pokrojone jak makaron naleśniki (uwielbiamy zamiast makaronu - oczywiście niesłodzone) a na drugie były mini pizze z robionym sosem pomidorowym i serem czyli takie margherity :) też smakowało :)

Nati dużo Asia zjada :) Adi zjada na raz jedną parówkę i kanapkę, dwóch nie da rady
ale kaszki też zjada mało jak porównam z innymi dziećmi, bo dzisiaj zjadł 180ml i to było baaardzo dużo bo przeważnie ok. 120ml potem kąpiel i przed samym spaniem cyc czyli po ok. godzinie
 
Aneczkaaa to cudne i grzeczne dzieci:)
Baby obiadek oychotka brzmi:)
Mitaginka, Aneczkaaa moja gwiazda je parówki, bułki czasem kawałek, chlebek z szyneczką, jogurty, banana sama gyzie (ma 2 zęby i na luzie wszystko, a jak raz ogórka kiszonego dałam spróbować to odgryzła kawał nie wiem keidy;))
ja dziś miałam ochotę wystawić dziecko z aokno na godzinę,żeby się zdrzemnąć normalnie!;)nie dość,że cała noc w pobudkach to rano gwiazda wstała niewyspana , marudna od smaego początku, po godzinie miałam dość;) wszystko na nie było, a później mama zadzwoniła czy moglibyśmy małą do nich podrzucić bo tata ma wolne i chciałby się z wnuczką pobawić, na spacer by poszli itp itd, no i pojechała na troszkę i od razu mi lepiej jak odetchnęłam chwilę:) poszliśmy na obiad do lokalu:) sami;) fajnie było i zatęskniłam za moim szkrabem i od razu lepsze nastawienie człowiek ma:)
 
hejka .. moja gwiazda juz śpi od ponad godziny... a ja ją zostawiłam z mężem i sama z kumpelą udałam się na koncert Kasi Kowalskiej ale fajnie było się wyrwać z domu a jak wróciłam to Natalka taaaaaaaaaaaka zadowolona była i dostała cyca i poszła spać.... ja tez już mykam ...miłej nocki papa
 
u nas latem była kowalska,ale jakoś dziwnie było na jej koncercie,ale to był darmowy i miałam wrażenie ,że dlatego dziwnie sie zachowuje;) no ale tylko dzieki kowalskiej jestem razem z moim męzusiem, długa historia,ale gdyby nie ona nie spotkalibysmy sie poza jedna impreza;)
 
hej babeczki :)

u nas mily weekend, az sie nawet nie chcialo kompa wlaczac. w sobote odbebnilismy wszystkie zapowiedziane atrakcje ;) z minusow - na zakupach Felek nagle dostal takiego ataku kaszlu, ze mialam sie za wyrodna matke, co chore dziecko ciaga po sklepach. ale on ma katar doslownie odkad sie swieta skonczyly i juz mi sie wydawalo, ze ozdrowial calkiem. tzn katarek lekki ma, ale kaszlu nie praktycznie. no ale od soboty powtorka z rozrywki, znowu inhalacje itp. zreszta Maks tez w domu, bo tez w sobote wieczorem nagle 37 z hakiem i mega kaszel. wczoraj tez niedomagal, ale temp juz nie ma, kaszel przechodzi i moze jutro pojdzie do pkola.. heheh ;)

ale wczoraj zostawilam "chorego" Felka (byscie widzialy, jak to on na chorego wyglada :p) z mama i pojechalismy z moim tata, D i chlopcami na WOSP (Maksia tez wzielam, choc troche przeziebiony, no ale jedyna taka okazja w roku, zeby im pokazac, jak mozna sie fajnie bawic ku dobrej sprawie) :-) sa koncerty, aukcje i inne takie loterie ;) przytargalismy 3 worki fantow z losow (nic sie nie udalo wylicytowac, to kupilismy mase losow ;) a co, dzieci mialy przynajmniej mega frajde z ich wyciagania i sprawdzania, jaka nagroda w srodku). czailam sie na ekspres do kawy :D :D :D ale nie udalo sie :-( ;) ale koszulki wospowe maja :) strasznie lubie ten dzien, takie uczucie polaczenia ponad podzialami - cudowne :-) prawdziwie swiateczny cud!!!
no i bylismy tez na Swiatelku do Nieba - chlopaki na 'opa' u taty i dziadka i byli zachwyceni 'mamo, ja juz sie wcale nie balem" ;)

a wczesniej poszlismy na obiad do resteuracji moich rodzicow i jako ze daaaawno tam nie bylam na spokojnie (jak cos to przelotem z dzieciarnia, masakra zawsze i spokojnie sie nie da zjesc i posmakowac tego co sie je, tylko sie lyka), to sie TAK obzarlam, ze kosmos!!! mialam brzuch jak w ciazy!!! i to widocznej!!! a jak na zlosc ubralam obcisly sweter :p brrr caly wieczor musialam wciagac bebzon. ;)

musze konczyc, Felek marudzi :p spiacy krolewicz.
 
siedzę w pracy i mam "niemoc" :( jakoś nic mi się nie chce. W weekend miałam mega migrene i w ogóle jakoś do dupy, na fb pisałam co się wydarzyło w weekend i dziś :(.

Co do jedzenia innych rzeczy niż słoiki - ja tam daję Tymkowi inne rzeczy, choć mam dopiero jednego mikruśkiego ząbka - kanapki z serem żółtym, kanapki z szyneczką, jajeczniczka (jajko na masełku), no i coś tam ode mnie często, ładnie rozdrabnia dziąsełkami i jest strasznie zadowolony jak od mamy z talerza dostaje :)
 
Ducha tulę mocno :*

Aenye fajnie, ze taki udany weekend super :) my chcieliśmy iśc na WOŚP ale Adi chory więc zostaliśmy w domu, ale wysłaliśmy siostrę żeby wrzuciła od nas do puszki ;)

Adi już dobrze się czuje, mówi już normalnie... tak jakby nagle wszystko mu przeszło, nie wiem o co kaman ale się cieszę :)
no i najważniejsze przesypia spokojnie nocki tak jak wcześniej, czyli od 19 do 8 rano śpi a w tym tylko 2-3 pobudki (czyt. marudzenie przez sen) na cysia i tyle :) więc ja wyspana, do tego w weekend poszaleliśmy z małżem :shocked2::-p ale fajnie było i działo się ;-):-p:-D
 
reklama
Do góry