reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

aneczkaaa Tysia też tylko na słoiczkach + małe kawałeczki chleba, mimo że kilka zębasków już ma
marma no właśnie, czemu nie okupujesz allegro? :sorry:
a zapomniałam się Wam pochwalić, że wczoraj kupiłam sobie w Tesco dwie pary spodni dresowych takich "po domu" na dziale dziecięcym :-D jedne na 9-10 lat, drugie na 11-12 :-D dla mnie są jak rybaczki 3/4, ale jestem zadowolona!
 
reklama
mitaginka - z tymi spodniami dobre!! Ja bym nawet pomysła nie miała żeby tam wleźć i czegoś szukać.. prędzej w dziale dla ciężarnych :-) i pocieszyłaś mnie ze słoiczkami bo póki co tylko na tym jadę.. w żłobku mają desery słoiczkowe ale obiadki to pewnie gotowane ale Mila je tam wszystko. W domu zresztą też wszystko szamie - za mamą :-)
 
Cześć dziewczynki :)

ale mi niedziela szybko minęła...

Mitaginko gratuluję udanych zakupów :)

Adi też już wszystko zjada, tzn przeważnie je to co my tylko po prostu mniej solę jak gotuję i trochę mniej ostre a tak to gotuję normalnie :) dzisiaj np rosołek do tego dorzuciłam mięsko, pokrojoną marcheweczkę i pokrojone jak makaron naleśniki (uwielbiamy zamiast makaronu - oczywiście niesłodzone) a na drugie były mini pizze z robionym sosem pomidorowym i serem czyli takie margherity :) też smakowało :)

Nati dużo Asia zjada :) Adi zjada na raz jedną parówkę i kanapkę, dwóch nie da rady
ale kaszki też zjada mało jak porównam z innymi dziećmi, bo dzisiaj zjadł 180ml i to było baaardzo dużo bo przeważnie ok. 120ml potem kąpiel i przed samym spaniem cyc czyli po ok. godzinie
 
Aneczkaaa to cudne i grzeczne dzieci:)
Baby obiadek oychotka brzmi:)
Mitaginka, Aneczkaaa moja gwiazda je parówki, bułki czasem kawałek, chlebek z szyneczką, jogurty, banana sama gyzie (ma 2 zęby i na luzie wszystko, a jak raz ogórka kiszonego dałam spróbować to odgryzła kawał nie wiem keidy;))
ja dziś miałam ochotę wystawić dziecko z aokno na godzinę,żeby się zdrzemnąć normalnie!;)nie dość,że cała noc w pobudkach to rano gwiazda wstała niewyspana , marudna od smaego początku, po godzinie miałam dość;) wszystko na nie było, a później mama zadzwoniła czy moglibyśmy małą do nich podrzucić bo tata ma wolne i chciałby się z wnuczką pobawić, na spacer by poszli itp itd, no i pojechała na troszkę i od razu mi lepiej jak odetchnęłam chwilę:) poszliśmy na obiad do lokalu:) sami;) fajnie było i zatęskniłam za moim szkrabem i od razu lepsze nastawienie człowiek ma:)
 
hejka .. moja gwiazda juz śpi od ponad godziny... a ja ją zostawiłam z mężem i sama z kumpelą udałam się na koncert Kasi Kowalskiej ale fajnie było się wyrwać z domu a jak wróciłam to Natalka taaaaaaaaaaaka zadowolona była i dostała cyca i poszła spać.... ja tez już mykam ...miłej nocki papa
 
u nas latem była kowalska,ale jakoś dziwnie było na jej koncercie,ale to był darmowy i miałam wrażenie ,że dlatego dziwnie sie zachowuje;) no ale tylko dzieki kowalskiej jestem razem z moim męzusiem, długa historia,ale gdyby nie ona nie spotkalibysmy sie poza jedna impreza;)
 
hej babeczki :)

u nas mily weekend, az sie nawet nie chcialo kompa wlaczac. w sobote odbebnilismy wszystkie zapowiedziane atrakcje ;) z minusow - na zakupach Felek nagle dostal takiego ataku kaszlu, ze mialam sie za wyrodna matke, co chore dziecko ciaga po sklepach. ale on ma katar doslownie odkad sie swieta skonczyly i juz mi sie wydawalo, ze ozdrowial calkiem. tzn katarek lekki ma, ale kaszlu nie praktycznie. no ale od soboty powtorka z rozrywki, znowu inhalacje itp. zreszta Maks tez w domu, bo tez w sobote wieczorem nagle 37 z hakiem i mega kaszel. wczoraj tez niedomagal, ale temp juz nie ma, kaszel przechodzi i moze jutro pojdzie do pkola.. heheh ;)

ale wczoraj zostawilam "chorego" Felka (byscie widzialy, jak to on na chorego wyglada :p) z mama i pojechalismy z moim tata, D i chlopcami na WOSP (Maksia tez wzielam, choc troche przeziebiony, no ale jedyna taka okazja w roku, zeby im pokazac, jak mozna sie fajnie bawic ku dobrej sprawie) :-) sa koncerty, aukcje i inne takie loterie ;) przytargalismy 3 worki fantow z losow (nic sie nie udalo wylicytowac, to kupilismy mase losow ;) a co, dzieci mialy przynajmniej mega frajde z ich wyciagania i sprawdzania, jaka nagroda w srodku). czailam sie na ekspres do kawy :D :D :D ale nie udalo sie :-( ;) ale koszulki wospowe maja :) strasznie lubie ten dzien, takie uczucie polaczenia ponad podzialami - cudowne :-) prawdziwie swiateczny cud!!!
no i bylismy tez na Swiatelku do Nieba - chlopaki na 'opa' u taty i dziadka i byli zachwyceni 'mamo, ja juz sie wcale nie balem" ;)

a wczesniej poszlismy na obiad do resteuracji moich rodzicow i jako ze daaaawno tam nie bylam na spokojnie (jak cos to przelotem z dzieciarnia, masakra zawsze i spokojnie sie nie da zjesc i posmakowac tego co sie je, tylko sie lyka), to sie TAK obzarlam, ze kosmos!!! mialam brzuch jak w ciazy!!! i to widocznej!!! a jak na zlosc ubralam obcisly sweter :p brrr caly wieczor musialam wciagac bebzon. ;)

musze konczyc, Felek marudzi :p spiacy krolewicz.
 
siedzę w pracy i mam "niemoc" :( jakoś nic mi się nie chce. W weekend miałam mega migrene i w ogóle jakoś do dupy, na fb pisałam co się wydarzyło w weekend i dziś :(.

Co do jedzenia innych rzeczy niż słoiki - ja tam daję Tymkowi inne rzeczy, choć mam dopiero jednego mikruśkiego ząbka - kanapki z serem żółtym, kanapki z szyneczką, jajeczniczka (jajko na masełku), no i coś tam ode mnie często, ładnie rozdrabnia dziąsełkami i jest strasznie zadowolony jak od mamy z talerza dostaje :)
 
Ducha tulę mocno :*

Aenye fajnie, ze taki udany weekend super :) my chcieliśmy iśc na WOŚP ale Adi chory więc zostaliśmy w domu, ale wysłaliśmy siostrę żeby wrzuciła od nas do puszki ;)

Adi już dobrze się czuje, mówi już normalnie... tak jakby nagle wszystko mu przeszło, nie wiem o co kaman ale się cieszę :)
no i najważniejsze przesypia spokojnie nocki tak jak wcześniej, czyli od 19 do 8 rano śpi a w tym tylko 2-3 pobudki (czyt. marudzenie przez sen) na cysia i tyle :) więc ja wyspana, do tego w weekend poszaleliśmy z małżem :shocked2::-p ale fajnie było i działo się ;-):-p:-D
 
reklama
Do góry