reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

a jak beda jednojajowe? to dosc szybko sie zorietuja i bedzie to dosc duzy klopot, obawiam sie ze moze byc tragedia dla dzieci.
witaj Emka - widze ze jestes z moich okolic, ale fajnie :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
mi sie to tez wydaje dziwne.. predzej sobie wyobrazam, ze urodzilabym dziecko 'pojedyncze' ;-) i wtedy oddala.. patrzylabym na nie, pewnie by mi serce pekalo, ale moze jakos bym sobie poradzila? ale jedno z blizniat? no way... przeciez jak mowicie, na pewno sie zorientuja, nie ma opcji..

dziwna ta historia, moze jednak tak sie nie stanie? a wez teraz na porodowce decyduj, tego wolisz czy tego? nie, no masakra! co to, sklep spozywczy!?

ale nie zazdroszcze tym kobietom tez. tylko dziwie sie strasznie, strasznie, ze w spoleczenstwie jakos tak malo ludzi chce dzieci adoptowac. ja marze o tym, by zaadoptowac jakies niechciane malenstwo, moze byc nawet starszak - byle pomoc komus. przeciez to jak darowac nowe zycie, nowe mozliwosci, a jedyne, co musisz dac za to, to milosc. nie wiem, nie kumam, ze ludzie wola 15 lat sie katowac in vitro i innymi matkami zastepczymi, zamiast zobaczyc usmiechnieta buzie dzieciaczka z domu dziecka :no: przeciez to najpiekniejszy z mozliwych uczynkow chyba...

ale ja wlasciwie chcialam zameldowac, ze skonczony pokoj dzieciakow :-) jeszcze w nim nie spia, bo balagan straszny, ale jutro juz bedzie pieknie :-) zdjecia w czwartek przyszly, bo czekam na dywan, az wroci z czyszczenia - wtedy pelen efekt bedzie widac!

no i uciekam sie kapac, jutro obrona, trzeba wygladac jak czlowiek ;-)
 
oj ja tez bym nie wytrzymala do porodu, ja juz gdy zobaczylam 2 kreski to chcialam znac plec, dlatego mocno licze ze na nastepnej wizycie zrobi mi USG i zobacze co ma pomiedzy nozkami. Jak nie to na pewno 29 listopada, wtedy genetyczne wiec sobie po podgladam.
A ja wlasnie pomidorow nie toleruje ostatnio tzn swierze i pomidorowa z pomidorow z puszki to tak ale jak tylko czuje keczup albo co gorsze sos chili to nie jestem w stanie nic jesc. A przed ciaza sos chili to byla podstawa.

moj genialny maz powiedzial ze na 30-ste urodziny chce zebym sobie powiekszyla biust do takiego rozmiaru jaki mam teraz, naszczescie bedzie to miesiac po porodzie wiec nic z tego. Ale moze nie wroce do normalnego rozmiaru ( moim zdaniem wcale nie male 75D) i nie bedzie mial takich wspanialych pomyslow.

Pomysł męża wyśmienity:-D:-D Moim zdaniem 75D jest akuracik ja mam teraz troche za duze:sorry:

Jutro ostatni dzień w pracy:-) w sumie to nie wiem czy się cieszyć czy płakać.Z jednej strony dużo czasu, mniej stresów itp, a z drugiej strony żal mi spotkań z koleżankami itp. Ale myślę że więcej się cieszę będę mogła wcześniej Oliwkę z przedszkola odbierać (teraz często zostawała jako jedno z ostatnich dzieci:-()

Odliczam do badania w sobotę, znów nachodzą czarne myśli, choć wiem ze powinnam myśleć pozytywnie.

Co do porządku to ja mam problem z mężem, który po prostu NIC nie robi:zawstydzona/y:Jak leżałam i nie mogłam wstawać to na głowę dostawałam jak widziałam ten syf. Dobrze że na siostrę mogłam liczyć, bo przyjeżdzała i sprzątała. ech faceci:crazy:

ella
[*] bardzo mi przykro.

mitaginka powodzenia jutro!:-)

krakowianka no właśnie jak poduszka? W nocy mi już strasznie nie wygodnie(zwykle spałam na brzuchu) i teraz to katorga dla moje kręgosłupa. Także pisz czy warto;-)

Ale dziś dziwną historię usłyszałam:szok: Poszłam zapisać Oli do dziecięcej biblioteki, rozmowa z Pania bibliotekarką zeszła na brzuszki ciąże itp. I Pani opowiada że ma taką mamę która przychodzi i jest w bliźniaczej ciąży, jej siostra nie może mieć dzieci, i postanowiły że jedno z bliźniąt odda siostrze:szok: Dla mnie nie do pomyślenia..

Faktycznie historia dziwna, ciekawe jak przyjdzie do decyzji które oddac:sorry: Myśle ze jak juz sie urodza to nie dojdzie do skutku:no:

aenye no to szybciutko sie obrobiliscie z tym pokoikiem, czekamy na fotki i powodzenia jutro:-)
A ja juz sie zegnam bo zaraz "Szpilki..." sie zaczynaja:-) Dobranoc
 
Krakowianka, cieszę się że maleństwo ma się dobrze :-)

Jankesowa, witaj :-) życzę Ci bardzo spokojnej ciąży, zresztą nie może być inaczej bo nad Twoim maleństwem czuwa mały aniołek *

Cucumber, bądźcie bardziej ostrożni ;-)

Nati, 75D to ja nie miałam nawet jako matka karmiąca z nawałem po porodzie :-) A normalnie to 65 maaaałe B...

Lilou, w pierwszej chwili pomyślałam że to piękne i ta kobieta musi bardzo kochać swoją siostrę. No ale dzieci...jeśli to bliźnięta to takie rodzielenie byłoby dla nich bardzo trudne. Już raczej mogłaby spróbować zajść za jakiś czas w następną ciążę dla tej siostry (jako matka zastępcza).

Emka_1989, witaj :-)

Aenye, powodzenia na obronie :tak:
 
A brat to jeszcze "studencik nieustatkowany"? bo ja rozumiem nie sprzatac ale bez przesady. Nie sprzataj no chyba ze dla dziadka, zeby bylo mu milo
brat studiuje, pracuje ale co z tego!!! jak ja tu mieszkałam to też pracowaam, studiowałam i zawsze w sobotę posprzatałam a on na nic czasu fiut nie ma!!! siedzi tulko przed kompem i w jakieś robaki gra wrrrrrr no zdenerwowałam się, ale dziś siedziałam w kuchni niby coś czytałam i patrzyłam jak sprząta, bo wkońcu się wydarłam to po kilku moich uwagach co robi źle, zamknął łazienkę i coś tam mruczał hehe ale posprzątał! będę mu robiła takie naloty to zacznie sprzątać albo zacznę go lać :D a dziadkowi to już wisi... trzeba do niego krzyczeć, bo nie słyszy, siedzi cały dzień i ogląda tv a chyba nawet i tego nie słyszy, szkoda mi go strasznie no ale nie przeprowadzę się tu żeby go doglądać... ma już 84 lata i nie jest samodzielny :( ale już nie marudzę, wyrzuciłam to z siebie i zaraz jeszcze brata pogonię do spania bo w te robaki znów gra gggrrrrrrr
 
hermionka to sikaj jak najwięcej ;) przynajmniej sobie mięśnie nóg wyrobisz ;) a co do facetów, to spotkałam już niejednego, który np w wieku 30-35 lat (będąc singlem) miał syf w mieszkaniu i czekał aż mu ktoś posprząta: mama, siostra itd. Porażka ;)
a najgorsze jest to, że mieszka sam w 3-pokojowym mieszkaniu!!! kto ma tak dobrze na starcie? ile osób??? nie płaci za nie, chyba tylko rachunki i żeby o nie nie zadbać? to mnie najbardziej wkur.... mi nikt nic nie dał, sama do wszystkiego doszłam a taki dupek ma wszystko podane na tacy a ja głupia jeszcze mu ściereczki, łyżeczki kupuję, na dentystę daję, bo nie ma... japier.....!!! o nieeee koniec!!! nic mu już nie dam, kase pożycz? ok, ale masz oddać i basta!!!


a z drugiej strony żal mi spotkań z koleżankami
ja się spotykam po ich pracy, umawiamy się 2x w m-cu na "piwko beztytoniowe" i plotkujemy :)

Co do porządku to ja mam problem z mężem, który po prostu NIC nie robi:zawstydzona/y:Jak leżałam i nie mogłam wstawać to na głowę dostawałam jak widziałam ten syf. Dobrze że na siostrę mogłam liczyć, bo przyjeżdzała i sprzątała. ech faceci
to pod tym względem mój M to skarb, nie raz było tak, że skacowana w sobotę zdychałam a on całe mieszkanie posprzątał, bez mrugnięcia :) kiedyś się dogadaliśmy, że to jest NASZE mieszkanie więc dbamy o nie RAZEM, i podzieliliśmy sprawiedliwie kto co w sobotę sprząta i nie ma problemu :D

jak juz się trafiło to się trafiło.
i nic tyko się cieszyć :D

postanowiły że jedno z bliźniąt odda siostrze
ale absurd i głupota... a jak później wytłumaczyć dziecku dlaczego ja a nie on/ona zostało cioci oddane??? paranoja


dobranoc laseczki kolorowych snów :*
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć laseczki jak tam leci? u nas zimno, mokro i ciemno. Nie mam pojęcia jak Wy odpisujecie kilku na raz -ja tak nie potrafię. Życzę miłego dnia. Powodzenia na obronie.
 
Do góry