reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

Wiesz Mitaginka, za mną pracuje teraz dziewczyna, która wcześniej była kierowniczką w banku, inna która teraz pracuje w banku a też ma dziecię kwietniowe szuka w pracy bo ma dosyć tych dziwnych godzin pracy. Zauważyłam też że wielu kumpli zaczyna szukać pracy za mniejszą kasę ale w rozsądnych godzinach bo ludzie mają już dosyć ciągłego siedzenia w pracy.....druga strona tego to KASA, tak jak pisze Nela, zarobki nijak się mają do cen w sklepach, niań ;) ..........i weź tu znajdź złoty środek, no i jeszcze my MATKI, ŻONY...ciężko to wszystko pogdzić.......
 
reklama
Witam

odpukać (puk puk puk puk) moje dzieciątko od kilku dni budzi sie 24,2,4 a dziś od 4 do ....8!!!!...jak dla mnie ogromny postęp. Może idzie ku lepszemu i powoli sie unormuje z tym snam. Ku pokrzepiniu dla innych "nocnych mamus"

wczoraj mąż prwie cały dzien z małą!!!!! ale fajnie

a mi jakos entuzjazm pracowy opada...jest nas duzo w biurze czuje sie jak 5 koło u wozu a dostałam juz na listopad plany sprzedażowe,..nie wiem jak sie przpebić pośród 4 doradców- a przeciez klientów nie bedzie wiecej tylko dlatego ze jak wróciłąm do pracy:zawstydzona/y:, a wogóle to ta sprzedaż od dawna mnie nie kręci, zupełnie nie moja bajka,....tylko co jest moją???? juz mówiłam chyba ze poprosiłam szefa o ewentualną zmiane stanowiska, ale co on z tym zrobi....tk czy inaczej w domu nie chce siedzieć, To pewne!!!!!!!
Fajnie mi sie patrzy jak mąż sie mała ładnie zajmuje, z jaką czułoscia sie z nią zajmuje...a tak by nie miał okazji, hehe


Mitaginko - ja niestety wiem jak to jest kiedy trzeba zostać, tylko puki co jak zostawałam to nie było jeszcze Nadii, albo co tydzien jakies szkolenia, albo np w weekendy.,, i co zrobisz. Łatwo powiedzieć : ja bym sie nie zgodziła!! tylko czy w Polsce mozna sobie na takie cos pozwolić, na pewno nie w moim miescie....AAAA ja bym pewnie wróciła sie po ten telefon, bo taka juz jestem, ale potem caładroge do domu bym kleła pod nosem i płakała


Baby - fantastycznie ze sie tak szybko aklimatyzujecie. Ja z męzem nie raz rozmawiałam o emigracji i my pewnie tez nie mieli bysmy wiekszych oporów, znamy jako tako języki...tyle ze mamy biznes taki stacjonarny tu w PL którego trzeba doglądac i .....kredyt inwestycyjny na jeszcze 9 lat!!! wiec puki co nie ma szans.



....Nadusia zaczeła podnsić tyłeczek i tak jedną nużk e podciąga do boku, Teraz np przesuneła sie równolegle, jakos tak w bok...powoli kombinuje. To jeszcze zdecydowanie nie raczkowanie ale jakies jego podstawy:-)



buziaki!!!!!!
 
dranissimo jakoś cyce wytrzymały... ale porobiły się takie grudki i stanik to mi je tak opinał, że normalnie się wylewały :szok:
aneczkaaa dzięki za radę, z tym chorobowym to masz rację :tak:
antonina mnie też to już chyba nie kręci...
 
Antonina, Mitaginko ja tak samo siedziałam w sprzedaży i zaczęłam mieć tego dosyć, to jest potworny stres i cholernie ciężka praca umysłowa, zwłaszcza jak się jest kierownikiem, pracowałam tam przez 5 lat w tym prawie 2 jako kierownik i mimo super kierowniczki pod koniec na razie nie mam ochoty tam wracać:baffled:

Aneczkaa
mój mąż też uważał, że życie z daleka od rodziców i reszty rodziny nie dla niego, ale potem jak się młody urodził to stwierdził, że nie ma ochoty żyć o 1 do 1 i oszczędzać na wszystkim, bo życie jest jedno i trzeba je wykorzystać w pełni, a mieszkanie w polsce dla samego bycia polakiem... to nie dla nas.... co z tego, że oboje zarabialiśmy nieźle jak na polskie realia, jeśli prawie 1,5 pensji szło na kredyty i opłaty a z reszty trzeba było przeżyć, zatankować auto i ubrać siebie i młodego, mam dość kombinowania bo żeby coś osiągnąć w tym chorym kraju, trzeba się bawić w wyścig szczurów, a to nie dla mnie :no: ja chcę żyć spokojnie, na luzie, bez stresów, nie kazdy ma tak dobrze, jak Ty Nati, że może kupić mieszkanie praktycznie bez kredytów, nam nikt nic nie dał, i na pierwszą wpłatą i na cały kredyt musieliśmy zarobić, a wcześniej wynajmowaliśmy mieszkanie, żeby mieszkać samemu, w przeciwnym razie trzebaby było mieszkać z rodzicami, a tego dłużej bym nie przeżyła i nasz związek też, więc po ślubie zamieszkaliśmy sami, a to już 8 lat, 6 wynajęte a 2 na swoim
 
Hatorska dokladnie ,ale wez tu i znajdz zloty srodek.

A was nie draznia ceny w sklepach dziewczyny?Moze nam by sie to tez nie rzucalo w oczy ,ale jak sie wraca do Polski to jest szok ze wozek dla dziecka potrafi kosztowac tyle co... cala wyplata ,ze wiele dzieci zostanie z niesplaconymi kredytami mieszkaniowymi po rodzicach,ze dorosle dzieci( 30 latkowie!!!) sa dalej utrzymywane przez rodzicow,ze gdyby nie tatus i mamusia nigdy nie mieli by domu ( co 2gi nasz najomy niestety)itp., itd ...a kryzys podobno dopiero sie zbliza.

dlatego my nie budujemy domu tylko wolimy spokojnie sobie zyc w mieszkaniu;-)
 
nela dla porownania, u nas wozek mozna kupic za tygodniowa wyplate ;-) Wiadomo, sa i tansze i drozsze, mowie o takim srednim. Ide dalej. Samochod. Stac Cie na takowy juz po powiedzmy 1,5, moze 2 miesiecy sredniego oszczedzania :happy: Bez kredytow i lat odkladania. No ale to sam samochod, u nas dodatkowo placi sie za to ubezp na kierowce i road tax, no ale samo paliwo duzo tansze w porownaniu do pl [biorac pod uwage stosunek 1:1]. Przykladow jest wiele...
 
dranissimo wlasnie o to mi chodzi,dzieki swietny przyklad!ja tu patrze na swojego brata ktory woli ciagnac od rodzicow niz jechac gdzies samemu zarobic.I kazdy udaje ze tego nie widzi ,ze oni w trojke zyja za jego 1500 wyplaty w domu gdzie oplaty w zimie wynosza miesiecznie ponad 2 tysiace zl.:-DPo prostu cudowne rozmnozenie:)));-)

p.s na szczescie mam az 3ch braci ;jeden zbawia caly czas Polske i wierzy ze ja zbawi haha!;-),2gi ma swoja dzialalnosc a 3ci wybiera srednia krajowa czyli planowanie 2giego dziecka w czasie gdy rodzice po 60stce (mocno juz po 60stce)ich utrzymuja
 
Ostatnia edycja:
Ok trzeba sie zbierac przejsc na cmentarz, chociaz malzon niechetny temu pomyslowi...nie chce tam z mala wchodzic...moze uda mi sie go wyciagnac,dzis tak ladnie
 
reklama
nela to oczywiscie takie przyklady w 'uproszczeniu' wiadomo tez, ze sa rzeczy i drozsze niz pl, domy np sa horrendalnie drogie, teraz moze juz mniej, bo recesja dala po dupie ie, ale uwazam, ze ogolnie tutaj latwiej sie zyje... Co nie znaczy zawsze, ze lepiej, bardziej wartosciowo itp
Ja tez od malego musialam na zachcianki zarobic sama i odkad pamietam to zawsze gdzies sie pracowalo, dorabialo... Teraz umiem docenic prace i pieniazki :-) No i nie siedze na garnuszku i Rodzicow tylko siama sobie radze :happy2:
 
Do góry