Witam
odpukać (puk puk puk puk) moje dzieciątko od kilku dni budzi sie 24,2,4 a dziś od 4 do ....8!!!!...jak dla mnie ogromny postęp. Może idzie ku lepszemu i powoli sie unormuje z tym snam. Ku pokrzepiniu dla innych "nocnych mamus"
wczoraj mąż prwie cały dzien z małą!!!!! ale fajnie
a mi jakos entuzjazm pracowy opada...jest nas duzo w biurze czuje sie jak 5 koło u wozu a dostałam juz na listopad plany sprzedażowe,..nie wiem jak sie przpebić pośród 4 doradców- a przeciez klientów nie bedzie wiecej tylko dlatego ze jak wróciłąm do pracy
, a wogóle to ta sprzedaż od dawna mnie nie kręci, zupełnie nie moja bajka,....tylko co jest moją???? juz mówiłam chyba ze poprosiłam szefa o ewentualną zmiane stanowiska, ale co on z tym zrobi....tk czy inaczej w domu nie chce siedzieć, To pewne!!!!!!!
Fajnie mi sie patrzy jak mąż sie mała ładnie zajmuje, z jaką czułoscia sie z nią zajmuje...a tak by nie miał okazji, hehe
Mitaginko - ja niestety wiem jak to jest kiedy trzeba zostać, tylko puki co jak zostawałam to nie było jeszcze Nadii, albo co tydzien jakies szkolenia, albo np w weekendy.,, i co zrobisz. Łatwo powiedzieć : ja bym sie nie zgodziła!! tylko czy w Polsce mozna sobie na takie cos pozwolić, na pewno nie w moim miescie....AAAA ja bym pewnie wróciła sie po ten telefon, bo taka juz jestem, ale potem caładroge do domu bym kleła pod nosem i płakała
Baby - fantastycznie ze sie tak szybko aklimatyzujecie. Ja z męzem nie raz rozmawiałam o emigracji i my pewnie tez nie mieli bysmy wiekszych oporów, znamy jako tako języki...tyle ze mamy biznes taki stacjonarny tu w PL którego trzeba doglądac i .....kredyt inwestycyjny na jeszcze 9 lat!!! wiec puki co nie ma szans.
....Nadusia zaczeła podnsić tyłeczek i tak jedną nużk e podciąga do boku, Teraz np przesuneła sie równolegle, jakos tak w bok...powoli kombinuje. To jeszcze zdecydowanie nie raczkowanie ale jakies jego podstawy:-)
buziaki!!!!!!