reklama
a jak Tysia od strony technicznej? jak zasypia bez cycka? no i jadła łyżeczką cały dzień czy butlę wzięła?
raz ponoć zasnęła teściowej w foteliku a raz na rękach po wcześniejszym krzyku
jadła tylko łyżeczką
tyle wiem od M., z teściową się nie widziałam
hatorska
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2005
- Postów
- 649
Mitaginka - super, ze Tysia dała radę ...gorzej bidulko z Tobą, wkurzające jest to, że wiedząc że jesteś mamą od niedawna szefowa daje Ci taki "wybór"....a Ty nie możesz skorzystać z praw które Ci się należą pewnie powinnam Cię teraz pocieszać, bo szkoda mi Ciebie jak cholera....ale zła jestem na to co tam się wyprawia: po pierwsze nie było Cię w pracy tak długo, po drugie to Twoje pierwsze dziecko a system w którym pracujesz ma to gdzieś......bez sensu....jak Ty to widzisz? warto awansować w tym momencie? nie będzie szansy później? u Ciebie w pracy zawsze tak jest, że się po godzinach siedzi?
Baby - powodzonka w nowym świecie oby tak dalej i opowiadaj jak najwięcej jak Wam tam
Mercedes - zdrówka
Baby - powodzonka w nowym świecie oby tak dalej i opowiadaj jak najwięcej jak Wam tam
Mercedes - zdrówka
hatorska nie umiem odpowiedzieć na Twoje pytania..., no może umiem tylko na ostatnie- nadgodziny są na porządku dziennym. Mam nadzieję, że w środę będę mogła wreszcie porozmawiać (choćby telefonicznie) z szefową, to spytam, jak ona to widzi, kiedy mogę je odebrać itd. Też mnie to wszystko wkurza...
Zobaczę, jak dalej to będzie wyglądać, najwyżej wezmę wychowawczy i będę szukać innej pracy
Zobaczę, jak dalej to będzie wyglądać, najwyżej wezmę wychowawczy i będę szukać innej pracy
U
użytkownik 838
Gość
Aenye, Eywa, Nela, Aneczkaa juz sie przyzwyczaiłam do tego, ze wszędzie naokoło angielski a nie polski język,
ee, nie przesadzaj ;-) Akurat mieszkasz w dzielnicy, gdzie mieszka mase Polakow A jak sie idzie na zakupy to tez wszedzie slychac polski, zwlaszcza w CH ;-)
No ale fajnie, ze juz sie zadomowiliscie. Tu naprawde duzo nie trzeba, zeby czuc sie dobrze :-) I to jest piekne :-)
aneczkaaa nie ściągałam, miałam laktator, ale nie miałam czasu :-(
I dalas rade?? Ja po 4-5h juz przeciekam :-baffled: Nie wytrzymalabym tyle bez odcigania...
Mam nadzieje, ze jednak nowa szefowa bedzie bardziej ludzka...
ee, nie przesadzaj ;-) Akurat mieszkasz w dzielnicy, gdzie mieszka mase Polakow A jak sie idzie na zakupy to tez wszedzie slychac polski, zwlaszcza w CH ;-)
No ale fajnie, ze juz sie zadomowiliscie. Tu naprawde duzo nie trzeba, zeby czuc sie dobrze :-) I to jest piekne :-)
I dalas rade?? Ja po 4-5h juz przeciekam :-baffled: Nie wytrzymalabym tyle bez odcigania...
Mam nadzieje, ze jednak nowa szefowa bedzie bardziej ludzka...
To prawda niewiele potrzeba do szczęścia
a co do jezyka to prawda, tutaj nie jest trudno znaleźć polaka, chociaż najłatwiej jest w innej cześci miasta, Dublin 24 - Tallaght
najlepsze jest to, że chleb z polskiego sklepu pieczony tutaj jest smaczniejszy niz ten kupowany w polsce a jest to chleb krojony taki zwykły ogólnie nie ma co narzekać jest fajnie zwłaszcza, że siostra ma masę znajomych polaków, a u męża 80% ludzi to polacy więc czadowo
Baby to naprawde dobrze ze macie Polakow kolo siebie.Ja przez 4 i pol roku jak slyszalam gdzies jezyk polski to bylam gotowa calowac po stopach :-)Godzinami siedzialysmy na telefonie z przyjaciolka z Chicago i skarzylysmy sie jak tesknimy za swoimi.I najmilej wspominam czas jak na ostatnie pol roku przeniesli my sie do dzielnicy gdzie bylo duzo Polakow;taka fajna mieszanka , polskie sklepy ,masa znajomych,tesknota za Polska spadla ,1wszy raz po kilku latach nie bylam homesick.Mimo wszystko dla zdrowia na obczynie polonia jest potrzebna.Wreszcie mialam przyjaciol pare ulic dalej a nie godzine jazdy subwayem.Baby fajnie masz ,moj tez tam byl zakupoholikiem,tutaj nawet do sklepow nie wchodzi bo go trafia jak widzi ceny))
U
użytkownik 838
Gość
moj tez tam byl zakupoholikiem,tutaj nawet do sklepow nie wchodzi bo go trafia jak widzi ceny))
nela, to nie chodzi o ceny, tu chodzi o stosunek zarobkow do tego co trzeba wydac... Wszystko jest nieproporcjonalne...
dranissimo zgadzam sie w Polsce sa ceny jak dla milionerow a zarobki pozal sie Boze.myslelismy ze za niezle zarobki malza bedziemy tu mogli cos odlozyc...i zyc na luzie.a okazalo sie ze jak zaszelejemy jak dawniej to na koncie pusto a malz haruje na okraglo.zakupy musze robic ukradkiem przed nim zeby calkiem nie osiwial
reklama
Mitaginka – skoro nie wyjścia zgodzinami to może się tak umówić że piątek będziesz miaławolny?? zsumujesz nadgodziny + wyjścia wcześniejsze = dodatkowywolny dzień dla Tysiaka! Szuka się mniejszego zła... a wnajgorszym wypadku nie idź na wychowawczy tylko na chorobowe iciągniesz chorobowe na jakiejś rozsądnej kasie. Wychowawczy wostateczności po chorobowym chociaż ja tam bym pół roku ciągnęłazwolnienie..
baby, nela – Wy to do życia poza Polskąwidać stworzeni ;-)
dobrze, że moja emigracja się tylkona planach skończyła.. żyję tu i jakoś trza z kasy wyżyć.
Lecę sprzątać dalej - nocka ok mała przy cycu od 4 a ja teraz z odkurzaczem latam bo w tygodniu nie ma czasu a panna wszystko brzuchem wyciera i jak spojrzę na jej bluzkę to widzę jakie podłogi mam..:-)
baby, nela – Wy to do życia poza Polskąwidać stworzeni ;-)
dobrze, że moja emigracja się tylkona planach skończyła.. żyję tu i jakoś trza z kasy wyżyć.
Lecę sprzątać dalej - nocka ok mała przy cycu od 4 a ja teraz z odkurzaczem latam bo w tygodniu nie ma czasu a panna wszystko brzuchem wyciera i jak spojrzę na jej bluzkę to widzę jakie podłogi mam..:-)
Podziel się: