Witam,
nie nadrobię, bo się Mała zaraz obudzi.
My po chrzcinach. Na chrzcie Mała była cudowna, na 6 chrztów była chyba najgrzeczniejszym dzieckiem Zaczepiała nas, gryzła moje palce, M i chrzestnej Tłukła rączkami w ławkę, wszystko ją interesowało, coś tam nawet pogadała i nie zapłakała przy polewaniu Na księdza się patrzyła zainteresowana jak podchodził Pod koniec zapłakała i M z nią na chwilkę wyszedł, ale po prostu była śpiąca. Impreza też się udała, oczywiście trochę teściowa się popisywała i nam zabierała Małą, ale się nie daliśmy i potem już pytała, czy może ją wziąć na ręce Chodziliśmy do domu ją karmić i na jedną drzemkę, więc się nie przemęczyła aż tak.
Kurcze, zdałam sobie sprawę, że teraz tak chyba najbardziej cieszę się Małą i kontaktem z nią. Tzn wcześniej też się cieszyłam, ale teraz już nie jestem taka przemęczona, nawet pomimo jej wstawania porannego o 5. Już mało płacze, tylko jak głodna albo zmęczona. Gada sobie ze mną, wyciąga rączki jak jest na rękach i coś chce. Jest już taka rozkoszna i kochana. I jeszcze teraz zaczyna coraz więcej śmigać po macie, przekręca się na brzuch już bez problemu. Jak ja bym chciała z nią teraz być i nie wracać do pracy nawet na pół etatu.
Czy którejś maluch staje na czworaka może? Moja od tygodnia staje na czworaka i buja się do przodu i do tyłu. Taką ma radochę przy tym. I się zastanawiam czemu ma to służyć, bo chyba do raczkowania to jeszcze daleko. Poza tym dziecko chyba jak raczkuje to już dobrze siedzi. Przecież 5-miesięczna Niunia nie zacznie mi śmigać już na czworaka po mieszkaniu.
nie nadrobię, bo się Mała zaraz obudzi.
My po chrzcinach. Na chrzcie Mała była cudowna, na 6 chrztów była chyba najgrzeczniejszym dzieckiem Zaczepiała nas, gryzła moje palce, M i chrzestnej Tłukła rączkami w ławkę, wszystko ją interesowało, coś tam nawet pogadała i nie zapłakała przy polewaniu Na księdza się patrzyła zainteresowana jak podchodził Pod koniec zapłakała i M z nią na chwilkę wyszedł, ale po prostu była śpiąca. Impreza też się udała, oczywiście trochę teściowa się popisywała i nam zabierała Małą, ale się nie daliśmy i potem już pytała, czy może ją wziąć na ręce Chodziliśmy do domu ją karmić i na jedną drzemkę, więc się nie przemęczyła aż tak.
Kurcze, zdałam sobie sprawę, że teraz tak chyba najbardziej cieszę się Małą i kontaktem z nią. Tzn wcześniej też się cieszyłam, ale teraz już nie jestem taka przemęczona, nawet pomimo jej wstawania porannego o 5. Już mało płacze, tylko jak głodna albo zmęczona. Gada sobie ze mną, wyciąga rączki jak jest na rękach i coś chce. Jest już taka rozkoszna i kochana. I jeszcze teraz zaczyna coraz więcej śmigać po macie, przekręca się na brzuch już bez problemu. Jak ja bym chciała z nią teraz być i nie wracać do pracy nawet na pół etatu.
Czy którejś maluch staje na czworaka może? Moja od tygodnia staje na czworaka i buja się do przodu i do tyłu. Taką ma radochę przy tym. I się zastanawiam czemu ma to służyć, bo chyba do raczkowania to jeszcze daleko. Poza tym dziecko chyba jak raczkuje to już dobrze siedzi. Przecież 5-miesięczna Niunia nie zacznie mi śmigać już na czworaka po mieszkaniu.