a w dupę jeża... szlag by to trafił. Napisałam posta i wcisnęłam nie ten przycisk i poszło... w siną dal
Nie chce mi sie drugi raz tego wszystkiego pisać, więc krótko. U nas ok,dzisiaj dzien zakupowy, wczoraj cały dzien u koleżanki ze szkoły średniej i było siuper
. Teraz po kąpieli, Tymek ogląda wiadomości sportowe ;P, a ja piszę ale uciekam sie potulić i baje opowiedzieć, starczy tej tv
)).
baby, podziwiam Cie z tymi przetworami, też bym porobiła ale nigdy wcześniej nic nie robiłam w słoiki i chyba się do tego nie nadaję, ale pomyśle jeszcze chwilkę ;P. A Ty robisz tylko owoce i sezonowe warzywka czy jak leci?! Bo ja jjuż postanowiła, że mówie słoiczkom nie, kupuję parowar i będę sama pichcić
)).
nati, cierpliwości!!! Już niedługo!!! Buziak :*
cucu, olej teściowa, no i co z tego że jej mieszkanie, niech sobie pogada. Moją byłą teściową nazywałam sanepidem, na początku przeżywałam i jak miała przyjść to się stresowałam jak szalona i sprzątałam jak jeszcze bardziej szalona, później stwoerdziłam, że z jakiej paki mam tak robić, w końcu to mnie ma być dobrze, syfu nie wiadomo jakiego przeciez nie miałam
(chyba), i wiesz co sie w końcu stało, ona wyluzowała w swoim mieszkaniu bo stwierdziła, że ja mam chociaż czas dla siebie a nie ciągle ze ścierą
. i tego również Tobie życzę!!!
To chyba tyle i tak znowu sporo napisalam
. Kolorowych wszystkim życzę.
aaa,
mercedesss, ja już dawni nie odbijam, bo wtedy zazwyczaj zawsze się ulało al jak troche sobie poleży po jedzonku to jest git
wpadłam na sekundę na nasze fotki jeszcze a moje dziecię sobie zasnęło beze mnie