ja na samą myśl,że miałabym być w pracy a Niunia z babcią płaczę, dziś 2 h ledwo wytrzymałam
my byliśmy u pediatry, co prawda innego niż chcieliśmy, tak rzutem na taśmę, w sumie bardzo dobre podejście,jak się uda zapiszę mała do niej we wrześniu, wyniki wskazują na infekcję niewiadomego pochodzenia , bo osłuchowo czysto, uszy itp też, gorączki brak, początek anemii no spowodowany prawdopodobnie tym,że nie toleruje nic oprócz mojego mleka a ewidentnie jej organizm potrzebuje więcej wartości odżywczych( znów nie je nic stałego, butelkę od święta, ma takie fazy, np jak się obudzi na spacerze to w wózku często zje, a czasem wcale, a wieczorem już nie i koniec), teraz są 2 możliwości wg niej jeśli chodzi o noce, głód albo kwestia neurologiczna..wybudza ją coś , nie głód a cyckiem zaspokaja poczucie bezpieczeństwa i je przy okazji, aby wybrać się do neurologa kazała wykluczyć głód przez zagęszczenie kleikiem mojego mleka, skoro moje z butelki zjeść potrafi, i zobaczyć co wtedy z pobudkami, no i..ściągnełam owszem, zagęściłam....a ona nie chciała!!cycki puste a ona ani tego ani zwykłego mm..było wycie, krzyki, płacz, otworzyłam to ustrojstwo z medeli, przykeilam do cycka, zjadła 10 ml i padła, obudziła się po chwili ,zjadła 5ml i padła...matko co za noc nas czeka....
tak czy siak,jutro idę do neurologa prywatnie, najwyżej na marne, ale udało się załatwić tak szybko,więc wolę wykorzystać okazję
my byliśmy u pediatry, co prawda innego niż chcieliśmy, tak rzutem na taśmę, w sumie bardzo dobre podejście,jak się uda zapiszę mała do niej we wrześniu, wyniki wskazują na infekcję niewiadomego pochodzenia , bo osłuchowo czysto, uszy itp też, gorączki brak, początek anemii no spowodowany prawdopodobnie tym,że nie toleruje nic oprócz mojego mleka a ewidentnie jej organizm potrzebuje więcej wartości odżywczych( znów nie je nic stałego, butelkę od święta, ma takie fazy, np jak się obudzi na spacerze to w wózku często zje, a czasem wcale, a wieczorem już nie i koniec), teraz są 2 możliwości wg niej jeśli chodzi o noce, głód albo kwestia neurologiczna..wybudza ją coś , nie głód a cyckiem zaspokaja poczucie bezpieczeństwa i je przy okazji, aby wybrać się do neurologa kazała wykluczyć głód przez zagęszczenie kleikiem mojego mleka, skoro moje z butelki zjeść potrafi, i zobaczyć co wtedy z pobudkami, no i..ściągnełam owszem, zagęściłam....a ona nie chciała!!cycki puste a ona ani tego ani zwykłego mm..było wycie, krzyki, płacz, otworzyłam to ustrojstwo z medeli, przykeilam do cycka, zjadła 10 ml i padła, obudziła się po chwili ,zjadła 5ml i padła...matko co za noc nas czeka....
tak czy siak,jutro idę do neurologa prywatnie, najwyżej na marne, ale udało się załatwić tak szybko,więc wolę wykorzystać okazję