my dziś zaliczyłyśmy Kołobrzeg i na razie basta z wyjazdami, niech malutka ma stabilny tryb życia
liczyłam dziś pobudki w nocy..12, wczoraj zamiast zasnąć wieczorem to lezałam i ryczałam mężowi w ramie, eh fizycznie jakoś daje rade, psychicznie mnie wykańczają te pobudki, jak pomyślę,ze dzień się kończy i zaraz zacznie noc i znowu to samo...rano zawsze jeszcze mam nadzieję,że może się skończyło, a potem rozczarowanie..
liczyłam dziś pobudki w nocy..12, wczoraj zamiast zasnąć wieczorem to lezałam i ryczałam mężowi w ramie, eh fizycznie jakoś daje rade, psychicznie mnie wykańczają te pobudki, jak pomyślę,ze dzień się kończy i zaraz zacznie noc i znowu to samo...rano zawsze jeszcze mam nadzieję,że może się skończyło, a potem rozczarowanie..