reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

reklama
Widzę,że rozgorzała dyskusja na temat ciotki Mitaginki i Tysi..no cóż-już chyba wszystko napisałyście.

Mitaginko-pamiętaj,że szczęśliwa mama-to szczęśliwe dziecko!!!
Może faktycznie jak zacznie jeść inne pokarmy niż mleko-będzie mniej uzależniona od cycania ot tak,dla przyjemności.Albo może go wtedy potrzebować jeszcze bardziej:hmm:
Czas pokaże... Albo spróbuj tak powoli przebywać z nią wśród innych ludzi-wiem,łatwo się pisze,gdy dziecko spokojne.Ty się stresujesz,bo Tysia płacze.Tysia płacze,bo się stresuje.gdy np.nie ma cyca.Błędne koło wg mnie...

edit:
andariel-jesteś najlepszym przykładem tego,że nie ma rzeczy niemożliwych:tak:
 
Ostatnia edycja:
też się zgadzam że głowa produkuje mleko a nie cycki. ja jakoś tak z góry od zawsze myślałam, że moja dieta nie ma wpływu na małą, kolek przy cycu nie ma i co?? mała w życiu kolki nie miała więc głowa górą :-)
wyszłam na spacer i po 2 godz spania małej znudziło mi się chodzenie a zasnęła 100m od domu. tak jej powietrza brakowało.
 
Dziewczęta czasem natura wybiera sama za nas, co z tego że głowa by chciała,serce także a cycki odmówiły posłuszeństwa.
Nie ma się co katować myślami jaka to ze mnie zła matka, wykarmić własnego dziecka nie mogę!!! nie ma nic gorszego jak samo destrukcja. Głowa do góry, cycki do przodu, butle w dłoń i .... UŚMIECH!!!!
 
Tak dodam odnośnie pokolenia naszych rodziców i mm. Moja mama spotkała ostatnio sąsiadkę, która mieszka ze swoją wnuczką. Jakieś 2 miesiące ma to dziecko. Małe na cycu, ale płakało strasznie, być może kolki, no i ta sąsiadka ciągle swojej córce gadała, żeby dać modyfikowane i koniec, bo to jest rozwiązanie. Córka nie chciała, po co, skoro ma mleko itp. I wiecie co? Poszła głupia baba do sklepu, kupiła mm i jak córki nie było a dziecko płakało to dała bez pytania butle. No ja bym zatłukła normalnie. I jeszcze się chwaliła mojej mamie jaka to ona pomysłowa, bo dziecko dłużej spało.

A ja w środę do fryzjera :) Może mi się humor poprawi. Ogólnie środa jest dla mnie w tym tygodniu, bo mam rano dermatologa i M nie pracuje, żeby z Małą siedzieć. Mam takie uczulenie, że musiałam się szybko zapisać prywatnie bo bym się zadrapała na śmierć :/ Poza tym się powiększa.

Laski, ale dzisiaj pranie zrobiłam :p Wrzuciłam wszystkie czarne skarpetki M do pralki zapominając, że jest tam mój beżowy stanik i co? Mam "piękny" szary stanik :/ Teraz zamiast jednego muszę sobie kupić dwa nowe.
 
ja znowu jestem po "wykładzie" na temat karmienia i jazdy samochodem bez fotelika przy cycu
otóż znajoma mojej mamy rok temu jechała z córką, zięciem i wnuczką nad morze i ta córka całą drogę trzymała to dziecko przy cycu, fotelika nawet nie mieli, a ja durna ani na moment ni chciałam jej wczoraj wyciągnąć
poza tym moja mama kupiła butelkę, herbatkę Hippa i chciała dać Tysi, ta oczywiście nie wzięła, więc nasłuchałam się, że to przez to że jej wcześniej nie nauczyliśmy butelki to teraz mam
i to wszystko to rady od kobiety, która karmiła mnie i moją siostrę przez 2 tyg piersią, a potem już butlą z wyboru

Tysia na cycu co 40 minut, godzinę. Jak nie dam to ryk. Potrzebuje cyca do zaśnięcia...najlepiej byłoby jej gdybym w ogóle sutka nie wyjmowała, bo standardowo od razu się budzi...nie wiem co jej jest- może to skok
Z pozytywnych rzeczy to tylko to, że 3 razy kładłam ją dzisiaj na brzuszek i za każdym razem pięknie podnosiła główkę, rączki trzymała tak jak mają być, więc suuuuper :) mam fotę, ale nie mam kabla do aparatu, więc pochwalę się kiedy indziej.

Co do piersi...ja na początku czułam, że mnie to ogranicza, potem polubiłam karmienie piersią, ale właśnie karmienie, a nie cycolenie, którego nie znoszę...tak jak andariel nie wyobrażam sobie non stop podawać cyca, nie pasuje mi to...chciałabym karmić piersią jak najdłużej, ale martwi mnie to co się dzieje...jestem zmęczona, a w rodzinie wsparcia nie mam. Smutne...
 
no niestety nasze pokolenia na mm jest wychowane więc i nasze matki chca naszym dzieciom je podawać. W sumie żyjemy ale chyba chorujemy częściej, mamy alergie itp może od mm a może nie nie wiem. A wiecie co kiedys przeczytałam a dokładnie 14-scie lat temu? że jak sie karmi to najprawdopodobniej kobieta nie bedzie miała raka piersi. uwierzyłam w to wtedy teraz nie wiem ale można w to wierzyć. może nowotwór jak karmienie w głowie siedzi??
A Tysia przecież jadła z butli więc niby nauczona jest ale kto by chciał zimny silikon mieć w buzi???

no i gratki z podnoszenia główki pewnie rehabilitacja już coś dała
 
Mitaginko - tak sobie myśle i nawet gadałam o tym ze swoimi koleżankami ze kiedyś nie było takiego nastawienia na cyca. Kobiety szybko przechodziły na butle z wyboru. nie było takiej "presji" żeby karmic piersią i tylko piersią jak najdłużej. Moja mama mnie karmiła cały miesiąc. Mówiła ze nie lubiła karmić, może to rodzinne...no i własnie pewnie dlatego tak nas nie rozumieją z tym karmieniem Moja dokładnie tak samo: "przepój ją!!" na co ja że jak sie karmi piersia to nie trzeba. i tak w koło...
czasami tam wariuje albo rycze,..ale jak mam w domu 30stopni a tam cudowne 23-24 to czasami wole to znosić w imie wyższej idej
 
moje sie nie wtrącają czasami sie teściowa spyta czy pic już jej daje. za to teściowa za kazdym razem mówi dajcie jej smoczka nie będzie rąk do buzi pchać. i z tekstem a co boicie się krzywego zgryzu? a może odzwyczajania?? nie rozumie że Asiunia smoczka nie cierpi. czasami jako gryzaczek używa
 
reklama
nati o tym nowotworze też słyszałam ;)
gdybym wiedziała, że karmienie butlą rozwiąże moje problemy, Tysia będzie grzeczna i przestanie krzyczeć, to przeszlabym na mm...nie chcę karmić za wszelką ceną, jeśli ma to jej szkodzić, choć jestem dumna, że karmię piersią...
ale nie mam takiej gwarancji, zwlaszcza, że jak dokarmiałam ją butlą na początku to przecież lepiej wcale nie było...

Dziewczyny, szczerze wypowiedzcie się na temat fotelika, jestem ciekawa Waszych opinii
 
Do góry