dziękuję dziewczyny za wszystkie komentarze
Tysia najbardziej płacze jak jest zmczona, bo sama nie potrafi zasypiać, już nawet osttanio noszenie i bujanie jej nie odpowiada, tylko cyc
noc była średnia, obudziła się o 3, zjadła, przysypiała przy cycu, a jak ją odłożyłam to się obudziła i zaczęła się drzeć, darła się tak chyba z 1,5h, wreszcie padła, ale znów obudziła się o 6 i do 8 spała z cycem, bo jak probowałam wyjąć to się od razu budziła...teraz się usmiecha, coś do mnie gada, a ja jestem na nia zła. Nie wiem, co się z nią dzieje...
Moja mama w nocy patrzyła na mnie, jakby chciała mi powiedzieć: "daj jej tego cyca!", niedawno dostałam sms od taty, jak terrorystka i czy daję radę...
wyrzucam sobie że to moja wina, bo się tak stresowałam całą ciążę, że ona chyba przejęła tę nerwowość
![Frown :( :(](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
jestem zła na Tysię, że urządza mi takie akcje, zła na M. że go nie ma, zła na rodziców...mama powiedziała jeszcze wczoraj, że gdzieś np. w Somalii to te karmiące babki non stop trzymają te dzieci przy piersi, nawet jak idą...
Tyle że ja nie zamierzam być krową! Jedzenie to jedzenie, a nie jakieś cycolenie...Potem mi ulewa i tak w kółko...
oj nie wiem Dziewczyny, mam ochotę uciec
sama