reklama
Dzień dobry
oczywiście nie zapeszając zauważam ze moja córeczka zaczyna sie normować ,ustala sobie sama drzemki ,sama się wycisza ,wiec moge wiecej zrobić .Pcha raczki do buzi ,podnosi coraz bliżej twarzy nóżki ,ćwiczymy leżenie na brzuszku -już lepiej .Kolki mineły .I już rozrzedzam mleko bo nie ulewa a za to lepiej jej się odbija .
dzisiaj mamy 2 miesieczne urodzinki wiec troszke potańczymy :-)
Ciesze się że u Was wszystko okey .Śliczne te nasze malusie skarbusie
uciekam mleko robić
oczywiście nie zapeszając zauważam ze moja córeczka zaczyna sie normować ,ustala sobie sama drzemki ,sama się wycisza ,wiec moge wiecej zrobić .Pcha raczki do buzi ,podnosi coraz bliżej twarzy nóżki ,ćwiczymy leżenie na brzuszku -już lepiej .Kolki mineły .I już rozrzedzam mleko bo nie ulewa a za to lepiej jej się odbija .
dzisiaj mamy 2 miesieczne urodzinki wiec troszke potańczymy :-)
Ciesze się że u Was wszystko okey .Śliczne te nasze malusie skarbusie
uciekam mleko robić
hej laseczki, chrzciny chrzciny i po chrzcinach. nareszcie
tesciowa swoje uslyszala ale nie ode mnie ahahha nalezalo sei jej bo juz przegiela. walnela taki tekst ze M jej powiedzial swoje i nareszcie zrozumial ze mialam racje.
moja tesciowa od lat obiecuje ze bedzie bawic dziecko i ciagle cos i cos, a ja mowilam M ze to takie gadanie, a on jej wierzyl. no ale w koncu po paru kieliszkach sei zapomniala i powiedziala z wyrzutem ze ma swoje zycie (na emeryturze ona, jej maz i nic nie robia, w bloku mieszkaja, a Niko mialaby bawic 2x w tyg, po 4 godz!! szczerze mowiac myslalam ze to dla niej przyjemnosc bo mimo ze mieszka 5 min.od nas to potrafi pol roku nie przyjsc i myslalam ze chce jakis kontakt z wnukami miec...) no ale skoro ma swoje zycie i nas w d... (nie poweidziala tak ostro na szczescie haha) no to Niko nie bedzie do niej chodzil, odwiedzac tez ich nie bedziemy zbyt czesto, M sie wkurzyl... no i dobrze!!
a za to miedzy mną a M jakas magia normalnie...nie wiem czy pisalam ze juz sie wkurzylam na niego i mowie mu o rozwodzie, ze albo w prawo albo w lewo bo bez sensu tak zyc ze wiecej zlych chwil niz dobrych. a on do mnie ze nie da mi rozwodu bo mnie kocha!! i ze musimy zaczac pracowac nad nami...no i w ogole od tego czasu nawet jak ktores z nas palnie cos co wkurza drugiego to sie 'zatrzymujemy' i nie doprowadzamy do ognia...no popracowac troche musimy bo faktycznie sie oddalilismy
czuje ze ten post baaardzo haotyczny bo pisze z przerwami...
sorry ze tylko o sobie ale nie mam jak nadrobic..
kurde i w ogole zawalilam chyba... bo na chrzcinach moj kumpel robil foty no i chyba Nika ma tylko w kosciele pare fotek bo potem spala i tylko gosciom cykal i ja bawilam sie jego aparatem...najwyzej przebiore Niśkę jeszcze raz w to samo i pocykam coś
tesciowa swoje uslyszala ale nie ode mnie ahahha nalezalo sei jej bo juz przegiela. walnela taki tekst ze M jej powiedzial swoje i nareszcie zrozumial ze mialam racje.
moja tesciowa od lat obiecuje ze bedzie bawic dziecko i ciagle cos i cos, a ja mowilam M ze to takie gadanie, a on jej wierzyl. no ale w koncu po paru kieliszkach sei zapomniala i powiedziala z wyrzutem ze ma swoje zycie (na emeryturze ona, jej maz i nic nie robia, w bloku mieszkaja, a Niko mialaby bawic 2x w tyg, po 4 godz!! szczerze mowiac myslalam ze to dla niej przyjemnosc bo mimo ze mieszka 5 min.od nas to potrafi pol roku nie przyjsc i myslalam ze chce jakis kontakt z wnukami miec...) no ale skoro ma swoje zycie i nas w d... (nie poweidziala tak ostro na szczescie haha) no to Niko nie bedzie do niej chodzil, odwiedzac tez ich nie bedziemy zbyt czesto, M sie wkurzyl... no i dobrze!!
a za to miedzy mną a M jakas magia normalnie...nie wiem czy pisalam ze juz sie wkurzylam na niego i mowie mu o rozwodzie, ze albo w prawo albo w lewo bo bez sensu tak zyc ze wiecej zlych chwil niz dobrych. a on do mnie ze nie da mi rozwodu bo mnie kocha!! i ze musimy zaczac pracowac nad nami...no i w ogole od tego czasu nawet jak ktores z nas palnie cos co wkurza drugiego to sie 'zatrzymujemy' i nie doprowadzamy do ognia...no popracowac troche musimy bo faktycznie sie oddalilismy
czuje ze ten post baaardzo haotyczny bo pisze z przerwami...
sorry ze tylko o sobie ale nie mam jak nadrobic..
kurde i w ogole zawalilam chyba... bo na chrzcinach moj kumpel robil foty no i chyba Nika ma tylko w kosciele pare fotek bo potem spala i tylko gosciom cykal i ja bawilam sie jego aparatem...najwyzej przebiore Niśkę jeszcze raz w to samo i pocykam coś
ja dzisiaj mam 6ty dzien bez kupki (tnz Nika) i dzwonilam do pediatry. zapodam jej czopkka malego dla dzieci. ale na dluzsza mete to nie jest sposobNo nie wiem dziewczyny..nie chce zapodwac mu czopka, ani go jakos stymulowac, bo nie o to chodzi...poczekam jeszcze, tylko zastanawiam sie ile czekać, do tygodnia, a jak po tygodniu nic nie bedzie. No nie wiem zobaczymy.
Mój Miso dzis z dobre pół godzinki na brzuchu polezał i bardzo mu sie podobało. Jeszcze przed kapiela potrenujemy, moze tez ten brzuszek ruszy troche
ja tez nigdy termometru nie wkladalam do pupci w zadnych kateterów. teraz pierwszy raz w zyicu dzieciątku zapodam czopek wiem ze to nei boli ale mimo wszystko jest strach...mam nadzieje ze sie to unormuje ...baby to jak badasz temperature?? w pupci najbardziej wiarygodne inne sposoby co rusz inaczej pokazuja w smoczku itp. Poprostu przy badaniu temperaturki zrobil kupku i tyle byl tak marudny ze bylam ciekawa czy nie ma goraczki
Ostatnia edycja:
Ja nie mierzyłam nigdy w pupie temp., ani nie "grzebałam" termometrem , ale wiem, że niektórzy to stosują przy kolkach, żeby dziecko odgazować, maluch się przy okazji wypróżnia. Owszem, zgadzam się, że to nie jest przyjemne, ale niektórym maleństwom przynosi ulgę na bolący brzuszek.
U nas niestety przez to że podajemy małej żelazo są non stop zaparcia ,szczególnie rano jak mała chce kupke zrobić ,wtedy stosuje czopek, nawet nie wiecie jaka to
dla niej ulga .Gdy miala kolki i gazy jej nie odchodzily stosowałam odpowietrzacze-takie malutkie rurki -co prawda tylko wtedy gdy już innego nie pomagało .Pomagało .
dziewczynki jak będziecie miały chwilke czekam na rady jak mala zachecic do gondoli .Nie lubi i koniec.Na spacery wychodziłyśmy w transporterze ale ile można ,przecież ona nie może dlugo być w takiej półsiedzacej pozycjii.
Z góry dziekuje
wpadam sie przywitac :-) dzis egzamin..mlody pojekiwal cala noc bo bolal go brzuszek w koncu kupka tylko zielona (zawsze dotychczas zolte wiec cos sie zmienilo) tylko nie wiem dlaczego jedyna zmiana to to ze wypil wiecej herbatki ulatiwajacej trawienie..sprobuje dzis dawac tylko wode bo od rana poplakuje..teraz zasnal ale meczy sie z gazami i pojekuje...niech te kolki i inne problemy z brzuszkiem sie juz skoncza plisss :-(
przepraszam ze tak egoistycznie i pozdrawiam
przepraszam ze tak egoistycznie i pozdrawiam
pandora83
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2010
- Postów
- 1 436
dziewczyny, a kiedy Wasze maluchy zaczęły się przewracać z plecków na brzuszki i odwrotnie?
Antek miesiąc starszy od Tymka i jeszcze się nie przewraca
Morgaine- wnioskuję że chrzciny udane:-) fajnie ale z fotkami i tak się nie wywiniesz
a jak mała w kościele?
emi jedyny sposob na gondole to chyba przyzwyczajanie. moja na poczatku tez nie chciala i przez tydzien czy dwa wkladalam wyciagalam, wkladalam-wyciagalam i tak w kolo macieju az zasypiala no i teraz spoko... trza byc upartym bardziej niz dziecię!! taka moja dewiza, inaczej ciężko wychować czasem;-)
reklama
pandora chrzciny udane
Mloda w kosciele troche pojęczała, ale ksiądz polał woda i się uspokoiła
p.s. jak ma sie dziecie przewracac z boku na bok jak non-stop śpi hahaha moja tez niewiele ćwiczy bo dopeiro teraz zaczyna miec jakies pory czuwania konkretne...tak to caly dzien spi... musze w koncu kupic zabaweczke tą co planowalam...
Mloda w kosciele troche pojęczała, ale ksiądz polał woda i się uspokoiła
p.s. jak ma sie dziecie przewracac z boku na bok jak non-stop śpi hahaha moja tez niewiele ćwiczy bo dopeiro teraz zaczyna miec jakies pory czuwania konkretne...tak to caly dzien spi... musze w koncu kupic zabaweczke tą co planowalam...
Podziel się: