reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

https://www.babyboom.pl/forum/members/dragonfly-ks-87691.htmldragonfly my dzieci nie lejemy czasem dostanie klapsa bo sobie porządnie zasłuży i tyle.Niestety z niektórymi dziećmi inaczej się nie da. Taki jest mój syn. Ale wierz mi musi zdrowo przeskrobać. Np uciekać przede mną na środek ulicy prosto pod samochód gdzie ja z wózkiem lecę za nim i krzyczę żeby się zatrzymał a on nic. No ale na ten temat są różne opinie i lepiej nie wdawać się w dyskusje bo nie znam matki która by klapsa dziecku nigdy w życiu nie sprzedała. No ale wczoraj sobie nie zasłużył i oto też była awantura.

Co do wypróżniania i termometru to ja stosowałam u Kacpra bo nic innego nie działało. Nie robiłam tego codziennie ale jak była potrzeba. Tylko on miał straszne kolki.

A ja dziś wsiadłam po raz pierwszy odkąd zaszłam w ciąże na konia. Przetestowałam swoje podwozie i jest ok. Wracam do treningów :) Jak ja za tym tęskniłam. A dodam że M został dziś sam po południu z dziećmi :) :p
 
reklama
Marma, nie chciałam żeby to zabrzmiało jakbym krytykowała. Ja nie jestem "super niania", tylko miałam dużo praktyki z dzieciakami i też z własnego doświadczenia wiem, że dzieciaki pamiętają taką jedną awanturę jakby ich było co najmniej 10, nawet jeśli mają najcudowniejszych rodziców.

Na temat klapsów się nie wypowiem, bo mam za krótki staż jako mama. Masz więcej doświadczenia
Jeździsz konno..jak zazdroszczę!!!!!!!
 
oj ja już z 10 lat na koniu nie siedziałam a starsza codziennie prawie na koniach muszę sie kiedyś z nią zabrać, nawet do liceum hodowli koni chce iść :-)
teściowa się nauczyła po wczorajszym i dzisiaj zabrała męża do siebie bo było po 19 :-), a teraz mąż mi to wypowiada ale wolę to
 
koot jeśli masz taki problem to kup mu herbatkę ułatwiającą trawienie z hippa, działa delikatnie ale bardzo pomaga :) z termometrem w pupę to ja bym uważała bo przypadkowo można dziecku zrobić krzywdę, lepiej już czopek
ja podaje mu ta herbatke i nic:( Jak dziś nic nie zrobi, to jutro czopek, ojejku, masakra.

Cucu no i dobrze, nie mecz sie, bo to nie ma sensu. To nie o to chodzi, zeby sie zajeździć.

Marma zazdroszcze koni, ja bym chciała, ale sie boje.
 
U mnie kilka dni cwiczen z podnoszeniem główki i dzisiaj rano "piękne podniesienia" tak ładnie leżał z podniesioną główką :-) Na początku oczywoście sie buntował i płakał, przekonałam go jego ulubioną zabawką. Mam nadziję, ze bedzie coraz lepiej.

Czy wasze maluchy też biorę juz ręce do buzi? Mój pbierze i ręce i zabawki i się ślini-czy to już zęby?
 
No Nati Asiuni już wychodza. Mój tez sie ślini i pcha co sie da do buziaka. Widocznie coś już sie tam zaczyna dziać ale także zaczynają odkrywać świat,a że dzieci robią to początkowo zmysłem smaku,więc pchają rączki do buzi,jeszcze trochę,a będa wszystko co sięgną wkładać do buzi:D
 
Oj moja to łapencje swoje pcha już od dawna. Teraz odkryła wyższy stopień wtajemniczenia i wpycha nie tylko całe piąstki ale też pojedynczo paluszki. No i widać, że już jej łatwiej trafić od razu rączką do buzi, bo wcześniej to czasem tej buzi szukała ;) Koot ma rację, dzieci wszystko poznają buzią i siebie też się uczą buzią. Poznają teraz swoje rączki żeby umieć ich używać do chwytania :) Za jakiś czas będą do buzi wpychać stópki :D W końcu trzeba się nauczyć, że ma się nie tylko ręce ale też nóżki :)
 
reklama
Do góry