reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

margola powodzenia na badaniu, musi być OKEJ:tak:
baby mały na dworze śpi jak suseł (pobudka jedynie na jedzonko i gdy kupa drażni), wczoraj jak pojechałam do fryzjera mężula z nim został, przez przwie 4h sobie spał, obudził go tylko mały głodek i dalej kimanko:tak: a ja nowy fryz i zakupy w CH (w h&m są już fajne przeceny - wyhaczyłam dla malucha pare świetnych ciuszków:-))

Wzięłam się też za pranie, wyschnie fajnie na dworku
 
reklama
margola narazie nie mam odwagi, lekkie niedogadanie z moją fryzjerką i teraz nie umie sobie ułożyć niczego na głowie, za krótko ścięte, za bardzo wycieniowane grrr
pozostało mi czekanie aż odrosną
 
o prosze, witamy w klubie.. ja przed porodem poszłam do swojej fryzjerki i mówie pani Kasiu, krótko ścinamy żebym później nie musiała się męczyć z czesaniem i układaniem.. to mnie tak opierniczyła że myslałam że się popłacze.. krótko ale nie aż tak!!!!!! na chłopaka praktycznie.. teraz już odrosły, na górze jest fajnie nawet ale z tyłu odrosły i ni w 5 ni w 10.. do ścięcia..

nie bądź taka, wrzucaj! nie może byc az tak źle!
 
Ostatnia edycja:
Margola- kciuki zacisniete.
A ja Wam powiem coś zabawnego byłam raz w życiu u fryzjera w wieku 17 lat :-), farbuje sama, pasemka robi mąż, jak jest jakaś specjalna okazja (np mój ślub) to siostra mi ułożyła włosy. moje włosy są dziwne z jednej strony trudne do ułożenia z drugiej jak już się ułożą to się trzsymaja. ale ja jestem za leniwa żeby coś z nimi robić.
 
dokładnie i jeszcze nerwy za oszczędzone :-)
najpierw się denerwowałam, że mała nie śpi a ja muszę objad i posprzatać. teraz śpi oczywiście nie posprzatałam i chce żeby wstała żeby na spacer iść :-)
 
hej, dziewczynki.

ja dzis na wysokich obrotach od rana - kapiel, sprzatanie, pranie i obiad - chcialam zeby wsio gotowe bylo do 12, zebym mogla do szwagierki na taras isc sie poopalac. i co? wszystko pieknie zrobione i slonce zaszlo!!!! i sie zanosi, ze bedzie padac! no skandal, jak to nati mowi ;-)

cholera, lataja mi sztrucle po balkonie, a ja nie mam zaslon, nie wiem, kiedy kupie, nie chce mi sie dzis chyba z domu wychodzic.. i wisza przescieradla, ehhhh. co za wiocha i dom wyglada jak barlog przez to.

i @ mnie zalewa. wczoraj ogladalismy z mezem Desperatki, ja jak zwykle na maxa wciagnieta, nawet nie poczulam, jak calkiem przecieklam! gacie, dres... no koszmar jakis. aha, na tamponach jadde, nie dla mnie lekarskie zalecenia - nienawidze podpasek.

i w ogole wczoraj sie rozbieram, a pod majtkami - kleszcz :szok: no kleszcz jak nic, gula mi urosla, a opoj siedzi i pije. dobrze, ze D umie wyciagac, sama w zyciu bym tego nie zrobila. ale w jakim miejscu, idealnie pod gumka od majtek sie schowal, na biodrze. musze dzis dzieci porzadnie obejrzec.

za to dziecko mam zlote, znowu spi slicznie, na bujaczku wlasnie zasnal :-) a ja wpierdzielam truskawki z bita smietana, do tego kawka.. zapraszam :-)
 
Cześć :). My się meldujemy jeszcze żywi, chociaż czasu nie mam ostatnio na nic!!! Nawet na forum nie mam kiedy zajrzeć. Cały czas jakieś wyjazdy, grille, odwiedziny. Masakra. Ale co tam w koncu lato a ja szwendalska zawsze byłam to i teraz nie może byc inaczej ;P. My walczymy z wysypką Tymka, tera musze zapisywać codziennie co jem i jak wygląda jego skóra, oczywiście pierwszy w odstawkę poszedł nabial. Zobaczymy co dalej będzie, chociaż wybieramy się do jeszcze jednego lekarza po druga opinię bo na chlebie z wodą długo nie pociągnę, albo raczej Tymuś długo nie pociągnie (z cyca - bo nic nie będzie ;)). Wreszcie zamówilam nowa kanapę i z niecierpliwością na nią czekam, zanim jednak przyjdzie myusimy pomalować salon w ramach odświeżenia koloru, więc jak same widzicie cały czas jest co robić i nie ma jak na kompie siedzieć.
Wczoraj już nie wytrzymałam i zakupiłam większe spodnie, czas się pogodzić z rozmiarem 38 na jakiś czas :(. Chociaz na tym chlebie z wodą może poleci trochę kilo ;))). Muszę was wreszcie jakoś doczytac choć troszkę ale kiedy?!?!?!? W każdym razie postaram się! No! Ok spadam wieszac pranie, myć głowę, make up szybki i do urzędu donieśc papiery bo becikowego nie będzie a szczepionki trzeba kupić... Caluje Was mocno Kochane Krakersiki i każdego didziulka w stópkę też :). Cmooookkk.
 
reklama
Dzień dobry:-)

Pospałam dziś do 11:szok: oczywiście o 8 wyprawiłam moich do przedszkola/pracy, nakarmiłam Stasia i dalej spać :-Da co tam coś się należy :tak:
U nas też chmury przykryły niebo, a miałam iść pieszo po Oliwkę do przedszkola, a teraz chyba będę musiała szwagra prosić o pomoc..

Mam zagwozdkę.. bo 1 lipca mamy jechać nad morze, miałam jechać sama, ale ponieważ to kompletne zadupie(Dąbki) i bałabym się jechać sama to jadę z koleżanką i jej dzieciakami (tyle co Oli, i roczek). Będziemy miały domek, więc fajnie. ale nadal się zastanawiam, bo żal mi tu P samego zostawiać , on nie dostanie urlopu:/ i teraz sama nie wiem..
Sierpień odpada bo Oliwka ma mieć wycinane migdały, a dwa mc mi się w domu nie chce siedzieć...Co mówicie jechać co?

ducha ja też zawsze szwendalska byłam, teraz trochę się rozleniwiłam, i bez auta to mi ciężko, kurcze muszę się znów ogarnąć z tym jeżdżeniem...
Ducha piszesz że z rozmiarem 38 musisz sie pogodzić.. ech jak ja za nim tęsknię!

aenye jeszcze raz dzięki za karuzelkę przenośną :-)Staś właśnie przy niej usnął:-)super nie trzeba nakręcać:-D

Ogólnie jestem super zaskoczona, bo wcześniej przy Oliwce myślałam że mam niesamowite dziecko, a przy Stasiu zupełnie inaczej. Np Oliwka potrafiła godzinami leżeć na macie, w foteliku itp,ale co do usypiania to tylko przy piersi. Z kolei Staś owszem leży ale maks 10 min, za to usypianie rewelacja, rzadko kiedy potrafi usnąć przy piersi, traktuje ją tylko do najedzenia się , i jak się zaczyna wkurzać przy niej to odkładam go do łóżeczka i po chwili marudzenia usypia. na początku musiałam się tego nauczyć, bo nie wiedziałam o co chodzi wciskałam mu pierś na siłę i dopiero teraz skumałam:-Drewelka.

wracam do odpisywania:-)

mitaginka to Was Martysia zaskoczyła w nocy co:-)oby takich jak najwięcej!
właśnie miałam Ci pisać, znajomi mieli córeczkę która zachowywała się podobnie do Tysi, za dużo boźdzców. Przeżywali mękę, ale po skoku w 3 miesiącu wszystko się uspokoiło, zaczęła się zupełnie inaczej zachowywać, zainteresowana światem itp. Bardzo Ci tego życzę, a do 3 miesiąca coraz bliżej;-)

margola powodzenia na badaniach!!! czekamy na wieści!

Idę myć głowę póki Staś śpi;-)
 
Do góry