reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

eywa, petinka ;-) hehe, ja wlasnie jak czytam 'pojedyncze' mamy to ciesze sie niesamowicie, ze to dziecie juz jest trzecie, ja wszystko wiem i umiem, nie stresuje mnie byle co i ogolnie mam taki luz. zrobil kupe i zasnal potem? no trudno, przebiore jak wstanie. musze wyjsc natychmiast, a dziecko nie nakarmione? no trudno, nakarmie jak dojade na miejsce.
takie podejscie totalnie wyluzowane, dzieki temu jestem wyspana, szczesliwa i najedzona. i nawet umyta :-D

i jak znikaja dzieci starsze (pkole, plac zabaw) to ja sie az nudze :-D mlody ciagle spi, az nie wiem, kiedy mam mu zdjecia robic, jakiees sesje bym chciala, a mi go zal, bo ciagle by spal, to co mam go meczyc zdjeciami. a jak nie spi to lezy w lozeczku przy karuzelce albo w bujaczku i patrzy sobie na swiat - teraz np juz 1,5h lezy i ani razu sie nie odezwal. mam dziecko w nagrode :-)
ale dwojka starszakow wykancza, nie sluchaja sie nic, krzycza, wrzeszcza, robia balagan i nie chca sprzatac, nie chca jesc, tylko slodkie (chowam, to wyciagaja z szafek, wlaza na krzeslo itp)..

wczoraj byli tak niegrzeczni, ze obiecalismy im, ze zadnej bajki nie obejrza dzis. i wstali juz o 6.30, zeby sobie bajki poogladac, no to ja wk..w, zabralam piloty, wygonilam do lozek z powrotem. oczywiscie piski, wrzaski, rumor w pokoju, nie bylo mowy o spaniu juz. wk..wiona ubralam towarzystwo, D im dal sniadanie i wyszedl do pracy, a ja musialam isc mlodego pokarmic, bo sie rozwyl w sypialni. nie minelo pol godziny (kimnelam oczywiscie, nie dziwne) uslyszalam wrzask: "FILIP ZROBIL KUPE NA PODLOGE!!!". no zalamka, robil kupe, wstal, bo maks wrzucil do kibla jakas zabawke i ten chcial to zobaczyc i mu ta kupa wypadla na podloge, oczywiscie wlezli w nia i rozniesli po chalupie.
i jak tu nie pozabijac!? no jak!!!!???? po prostu superniania to malo.

a potem 'mamusiu juz bede grzeczny, kocham cie" i opowiadaja sobie bajki: "lustereczko, powiedz przecie, dlaczego masz takie duze uszy? zeby cie lepiej slyszec. a lustereczko, powiedz przecie, dlaczego masz takie duze oczy? zeby cie lepiej widziec. a lustereczko, powiedz przecie, czemu masz takie duze zeby? zeby cie zjesc, kapturku!!!" - pomieszali dwie bajki :-D
no rozbrajajace...

dzis mulimy w domu, chcialam isc z mlodymi na plac zabaw do parku, ale od rana leje i zimnica. az okno ciezko otworzyc, tak sie zimno robi zaraz (mieszkam na rogu bloku i akurat strasznie nam wieje w okna, nosz)

a teraz mask i dzidzia spia, Fiol mnie ciagnie, zeby sie z nim bawic. i mowie "za 5 minut. a gdzie bedzie wskazowka na zegarku? a tu i tu." i teraz ten mnie pilnuje jak cerber 'juz jest prawie na dwa! juz chodz, no chodz, no chodz!"

to ide..
 
reklama
Eywa, jak się ma jedno dziecko, to się jest bardziej zmęczoną i to jest zupełnie naturalne, bo z czasem człowiek się przyzwyczaja do nowej sytuacji i po prostu traktuje ją jak coś oczywistego. Przy pierwszym dziecku jeszcze za dobrze się pamięta, jak było kiedyś, przy drugim nawet się nie pamięta, że to kiedyś było:) Przy trzecim to już nie wiem :) Czasem jak wyje naraz dwoje, jedno się karmi, a drugie też chce na kolana, to można oszaleć, ale to i tak jest nic ze zmęczeniem i ogólnym samopoczuciem, jakie dopada chyba każdą mamę pierwszego dziecka. Czasem piszecie (początkujące mamy), że podziwiacie mamy podwójne, a ja Wam powiem, że Wy wcale nie macie łatwiej. Potrójne to ja też podziwiam:)

Sprzątam dzisiaj od rana, ale tak dokładnie, w zakamarkach, do których trudno się było dostać w ciąży, w szafkach, szufladach, nawet okno w kuchni umyłam i wreszcie zaczynam czuć, że mam czysto. Jeszcze balkon został.

Miłej soboty.

aenye, morgaine, ja się chyba przez Was stąd wypiszę, bo jeszcze zmienię zdanie i też będę chciała trzecie:)

no ja wlasnie o tym chcialam pisac. fantastycznie jest miec trzecie dziecie. po pierwsze luz, z dietą, kawami, nawet piwa parę łyków i macha fajki mozna;-)
zasnie z kupą, trudno:-D
nie bede powtarzac słów aenye.
poza tym, zero zazdrości i zlosliwosci od braci, bo nie sa jedynakami, nie musza walczyc...wrecz przeciwnie, kochaja, uspokajają, bujają,s moczek wkładają!!
jestem w szoku jesli chodzi o podejscie dwulatka!! super SUPER a dwulatek i drugie dziecko potem to masakra...
poza tym docenia sie macierzynski:) wszedzie z dzieciem czlowiek sei rusza, bo sie nie boi, wyciągne cyca i karmie itd.
przyzwyczajona do niespania od lat...no problem;-)
sexu sie chce...
nie no zyc nie umierac:-D

p.s. przy pomocy kochanego małża i rodziców;-)

edit: poza tym trzecie dziecie, jest po latach od pierwszego, czyli najstarsze juz pkole, aenye super sytuacja, bo juz dwoje w pkolu...no luz blues:-D moj dwulatek tez przywyknal do sytuacji i ostatnio jak bylam sama z trojka to ja ukladalam letnie rzeczy w szafie, sprzatalam troche, reszta b.grzeczna, cisza, spokoj, jak u nati:)

ale.... wiem beda jeszcze chwile gdzie bedziemy wszyscy plakac;-) no bo zawsze jest troszke sloneczka i chmureczek
 
Ostatnia edycja:
a czemu dopiero przy 3 taki luz??
ja mam drugie ale nie oszukuje sie wlasciwie pierwsze, nie dosc ze starsza jest juz prawie dorosla to jak byla mala to mama wszystko robila a podchodze dokladnie tak jak aenye. kupa trudno- jeszcze nie zdarzylo mi sie w nocy przewijac ale juz od tygodnia budzimy sie bez kupy :-), jak nie mam akurat prasowania to nie prasuje, chce cyca dostanie w kazdym miejscu no ostatnio w autobusie nie dostala bo to jednak troche niebezpieczne, chce gdzies wyjsc to dziecko do wozka i ide ( jedynie waskie drzwi (biblioteka) i brak podjazdow mnie demerwuje), jak sie zadlawila ostatnio w wannie to sama sie sobie dziwilam ze taka spokojna bylam

edit:
w koncu udalo mi sie zjesc objad, oczywiscie wczesniej mialam mnustwo innych spraw np BB:-)
chyba bedzie mi sie nudzic tak zdecydowanie mi sie nudzi
 
Ostatnia edycja:
Hej .

Tak, ja też teraz inaczej podchodzę do tej całej sprawy :tak:.lepiej znaczy się i spokojniej, i sama to najważniejsze,bo przy Hubercie to mama mi tylko pomagała,hmm raczej prawie wszystko przy nim robiła ja byłam tylko obok całą sobą, miałam dziecko ''tylko'' i nic poza tym ,a teraz od samego początku wszystko świadomie ,i sama, więc jest duża różnica i bardzo się z tego cieszę .:-).

A Sandruś wczoraj już myślałam,że po katarze,bo nie kichała,nie słychać było gluta, wyszłam na 30 min na spacer ( do sklepu ) ale zawsze cosik, no i ja na wieczór wykąpałam,a dziś od rana znowu słyszałam że ma smarki,och ... co mam nie kąpać ? nie wyłazić ? dziś nie wyszłam i i nie wyjdę bo i tak nie mam jak siedzę sama tylko z nią,męskie towarzystwo u teściów .

gorąco mnie i duszno ,też mamy tak mieszkanko usytuowane że masakra 30 w pokoju ,mała cała głowę w kropelkach ma hehe

aha,no i dziś pępka się w końcu pozbyłyśmy ,jakaż ulga :happy2:
ale wysypana jak pisałam że hej,ale lekarz powiedziała że to może być trądzik niemowlęcy i tak też mnie to wygląda bo patrzałam w necie,ale czekoladowych smakołykóff i tak nie byde źreć :-p
 
Ostatnia edycja:
emi a Hubert ma dizsiaj urodziny?:) sto lat:)

ja siedze w krotkich spodenkach i bluzce na ramiaczkach w ogrodzie a dziecie w wozeczku. co wy zimno macie??
ooo ale zaczelo kropic:( no do dupy bo ja nie chce w domu siedziec:(

jutro na komunie mamy jechac a starszak katar i gorączka!!!! nienawidze chorych dizeci!! tzn nie dzieci tylko choroby!! juz wolalabym sie ja meczyc.

no iproblem z pokarmem mam:( normalnie mala pije jednego, drugiego i sie denerwuje i ciagnie smoka i placze i sie prezy...a podobno glod jak kolki:( siet co mam robic zeby miec pokarm??!! nie chce butelki uzywac!! NIE CHCE
poza tym chce jeszcze schudnac te 5kg a bez karmienia to trzeba bedzie diete stosowac:( buuuuu jak zle!!!!!!!!!!!!!!!!1
 
miał 3 maja, ten suwak tak pokazuje . ale dziękuje w jego imieniu .;-)

ja miałam dwa dni jakiś tydzień temu że wysłałam mego po kartonik mleczka w razie co,bo ssała i ssała,cycki miałąm puste a ta dalej chciała, kupił mi też herbatkę na laktacje więc żłopałam,i duuuużo wody piłam, aż mnie niedobrze było,i teraz najada się najczęściej jednym,drugi cyc na następne zostaje karmienie więc żarcie jest .

hahaaa właśnie pierdzi jak stary ,zawsze jak się przebudza to grzmoci pierdziocha jedna :-D
 
a moja malutka chyba nie wie co to glod, tzn moze z 2-3 razy pila z jednego a potem z drugiego cyca a tak to tylko z jednego i zasypia ale tez oprocz nocy nie spi 3h, no teraz juz 2,5 spi ale juz sie zaczyna budzic.jest naprawde grubym dzieckiem a je malo ale czesto to jak w dietach :-)
a mi sie wydaje ze tyje wiec niestety diete musze zaczac a ze nie moge drastycznej to od dzisiaj nie jem slodyczy a od jutra czipsow i innych kalorycznych rzeczy.
 
nati a masz jakąś dietę bogatą w owoce warzywa, jesz jakoś super że masz taki dobry pokarm??

dziewczyny jak sądzicie, czy jedzenie ma bardzo duzy wplyw na pokarm?? no bo ze mna problem ze ja malo jem rzeczy typu obiad, kolacja, sniadanie.
tzn. jem sniadanie obiad, czasem kolacje bo nie ma zwykle czasu i sily.... ale nigdy nie lubilam warzyw owocow i teraz tez ich nie zajadam duzo... wszedzie pisza ze pokarm jest z wody, zup, wiadomo ze jesc trzeba, ale czy to az tak wazne co sie je??
czemu snickersy jej nie wystarczają hahahaha:-D

co sądzicie? co jecie? w jakich ilosciach? - wiem to topic na inny watek, ale co tam;-) i tak wszystkie wszystko czytacie :)
 
Morgaine- szczerze powiedziawszy nie wierze ze nasze jedzenie ma wplyw na pokarm. nie lubie warzyw, owocow ale od czasu jak maz gotuje to niestety na objad zawsze sa warzywa. Owoce mi tesciowie kupuja wiec raz w tyg jem jablko itp.
Nabialu wcale ale za to duzo pije w szczegolnosci napoje gazowane i mocna herbata. jem zawsze duze sniadanie- nie jestem w stanie nic zrobic jak nie zjem i objad, kolacje rzadko. a sniadania takie objadowe zawsze jadlam np smarzona kielbasa z makaronem serem i keczupem. i slodycze w mega ilosciach. dieta cud napewno schudne :-D
 
reklama
ja jem czasem jabłka i banany, obiad nie zawsze jem,bo nie zawsze mi sie chce robić tyle co dla Huberta,mąż tam se radzi sam hehe,słodyczy to tonami bym jadła,co mąż przyniesie do domu schowa do szafki to wszystko w dwa dni pożarte ,kawę,herbatę,gazowane czasem też,budynie w kilogramach :-p często czuję głód ,nie ważne ile bym się najadła na raz to za godzinę ssie jak łochchch,piwko ale na razie alkohol free ,nie mogę się doczekać aż tak sobie będę mogła pozwolić na % :happy2:
 
Do góry