Hejo
u mnie od wczoraj porządki wiosenne, dzis mamusia z tatusiem przyjechali i mama umyła okna (bo mąż to wiadomo, w "delegacji'///światek piatek czy niedziela), a jakże im (znaczy tym oknom) było to potrzebne....mam wrażenie ze świat zobaczyłam na nowo
, jakie cudne uczucie, powiew świeżości (na tyle na ile można takowy poczuć w mieście, w blokowisku).
moje nogi-stopy puchną nadal, choć juz dawno temu myślałam ze to nie mozliwe, aaaa jednaaak, chciałabym czasami wbić szpileczkę jak w odcisk i żeby ta woda tak strzeliła, polała sie a ja bym poczuła ulge....i włażyła brand new baleriny
cos mowa była o fryzjerach
a ja sobie wczoraj kupiłam farbe, jakąś taka w piance i dzis walnęłam i mam red-head , ja już miałam prawie swoje odrośnięte wiec i farba szybko i intensywnie wzięła. Ale spoko, jest blask połysk, jest OK,..
joll - trzymam kciuki za szybki, rychły porodzik (mam nadzieje że dobre życzenia wracają hehe, bo ja też nie chce być spóźniona)
ewa - a ty cos tam na jutro jesteś umówiona z połozną? dobrze kojarze...?
marma - tobie też zycze tego czego teraz pragniesz najbardziej:-)
ja jestem równiez w tej grupie która pragnie już rozwiązania, mój termin co prawda za 2 tyg z hakiem, ale tak za tydzień to by juz było lux,
raz że nie moge patrzeć w lustro - brzydota, opuchnięcie i wogóle sie wylewa zewsząd
dwa że juz po prostu pragnę poznać moją córeczkę, baaardzo, dziwne uczucie ale jakze intensywne.....
aaa....i jeszcze jedno:
wy macie skurcze przepowiadajace, a ja straaszne kłucie w szyjce, co wstane, co pochodze, to sie zwijam wpół, ból w pachwinach , udach i to kłucie potwornee. i to jest co dziennie coraz dłużej i częściej....
we wtorek wizyta to zobaczymy co tam sie wyprawia
a i dziecko mi szaleje raczej wysoko, po prawej stronie, że też ona ma tam jeszcze miejsce...skubana