reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

meriderka a czemu Ty na liście kwietniowych mam jesteś wpisana z terminem na 15go, a suwaczek pokazuje że zostało 10 dni, czyli tak jakbyś na 12go miała??
 
reklama
...znowu lipa
skurcze odpuściły, trochę mnie tylko łupie w krzyżu, macica twardnieje, w dole boli jak na @, a Malutka strasznie się pręży...
chyba chce się przebić przez brzuch:crazy:

to i tak chyba już coś konkretnego, ale jak długo tak można? nawet przespać się nie mogę:(
 
Po dzisiejszym dniu mogę szczerze powiedzieć, że najgłupszą rzeczą jaką zrobiłam w ciąży było jeżdżenie quadem w 9 miesiącu :-D Mąż mnie przewiózł kawałeczek i coraz to brzuchem na niego wpadałam :szok: - ale wszystko ok, oczywiście wolniutko jechaliśmy.

Ewa, mnie też nie ma na liście do rozpakowania, ale ważniejsze, żebym na rozpakowanej w swoim czasie była :-D
Adi -trzymaj się mocno i nie zamartwiaj. Też wierzę, że będzie dobrze, a mąż moze też potrzebuje "ostatniego piwka z kumplami" jak niektóre tu (jak i ja ;) ) pozwalają sobie co chwilę na "ostatnią pizzę" itp. ;-) . W każdym razie trzymam kciuki, byście poród przeszli wspólnie i opiekę nad maleństwem też.
Joll - oj, namęczysz się bidulko. Mój szkrab też się pręży i czasem najwyraźniej usiłuje wyjść przez brzuch - tłumaczymy mu, że nie tędy droga ;-) a brzuch z kolei coraz to mi twardnieje.
 
reklama
Do góry