reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

reklama
:-)witam nowe kwietniowe!
U nas z planowaniem to tak pół na pół wyszło. Od jakiegoś czasu zaczęliśmy myśleć nad rodzeństwem dla Hani, ale chciałam wycelować tak, żeby urodzić około czerwca ze względu na pracę. Musiałam przerwać branie tabletek, bo mnie jajnik zaczął boleć i po dwóch miesiącach strzeliliśmy gola.

A co dajesz córci na codzień do picia? Ja do niedawna poiłam młodego głównie wodą albo cienką herbatką. A od jakiegoś czasu moja mama zaczęła dawać mu Kubusie i tego typu soczki (oczywiście bez cukru). Pije rozcieńczany pół na pół z wodą. I teraz chce tylko soczek, jak dostanie to chodzi z butelką i ciągle popija. A woda jest błeee :no: I zła jestem bo nie chciałam go przyzwyczajać do słodyczy a tu mi mama pomogła...A to ona z nim siedzi w tygodniu. W ogóle planowałam dawać Aleksowi jak najmniej słodkości żeby się nie przyzwyczajał ale on teraz pierwszy do wszystkiego leci i oczywiście im słodsze tym lepiej.

Ja mam właśnie z Hanka odwrotnie - pije prawie wyłącznie wodę albo herbatę. Herbaty staram się unikać, bo zatwardza. A na soki nawet nie patrzy, a właśnie przy jej kamiennych kupach sok by sie przydał.
 
Ostatnia edycja:
A co dajesz córci na codzień do picia? Ja do niedawna poiłam młodego głównie wodą albo cienką herbatką. A od jakiegoś czasu moja mama zaczęła dawać mu Kubusie i tego typu soczki (oczywiście bez cukru). Pije rozcieńczany pół na pół z wodą. I teraz chce tylko soczek, jak dostanie to chodzi z butelką i ciągle popija. A woda jest błeee :no: I zła jestem bo nie chciałam go przyzwyczajać do słodyczy a tu mi mama pomogła...A to ona z nim siedzi w tygodniu. W ogóle planowałam dawać Aleksowi jak najmniej słodkości żeby się nie przyzwyczajał ale on teraz pierwszy do wszystkiego leci i oczywiście im słodsze tym lepiej.

Moja mała pije herbatki hippa albo bobovita. Uczyłam ją pić wodę niegazowaną, ale nie bardzo jej to szło.Latem próbowałam jej wciskać wody smakowe, to lubiła bardzo...ale zaczęła robić dziwne kupki więc zostaliśmy przy herbatkach.
Kubusia marchwiowego daję jej gdy nie robi kilka dni kupki i wtedy szybciutko sruuu ..
Wierzę Ci, że mały tak przepada za słodkim, hania też lubi, ale staram się zachować zdrowy rozsądek i podawać jej jak najmniej łakoci. Niania też miała przykazane, żeby broń Boże nie kupowała żadnych batoników, czekoladek itp.
Niestety całkiem nie możemy tego dzieciom zabronić więc jakieś herbatniczki, biszkopty czy chrupki to mała wcina. A jeśli Twój synek dostaje kubusia rozrobionego z wodą to tragedii nie ma. W sumie nie można powiedzieć żeby był też jakiś strasznie niezdrowy. Mi głównie chodzi o to, że jest kaloryczny.
 
LASECZKI...ja tylko na chwilę, znów mieliśmy grubą kłótnię z Qlfem, więc chwilę mnie nie będzie. Chciałam tylko powiadomić, że żyję i że nie znikam, tylko po prostu nie będę miała dostępu do neta. Tym razem poszło ostro. Szczerze mówiąc mam już tego dosyć, to granica mojej wytrzymałości. Nie wiem tylko gdzie się mam podziać i co zrobić z klamotami, ale dzisiaj zalottowałam, więc jest jakaś nadzieja;)

Ściskam Was WSZYSTKIE, TRZYMAM KCIUKI aż do końca kwietnia, oczywiście odezwę się wcześniej, mam nadzieję, że wkrótce
 
joll- trzymaj sie i nie daj sie. I przedewszystkim nie denerwuj sie. Z facetami juz tak jest z nimi zle bez nich jeszcze gorzej. wracaj do nas szybko.
 
A ja dziś witam się o świcie. Najpierw obudził mnie koszmarny ból brzucha, taki jakby mi ktoś próbował coś w środku oderwać. Ale na szczęście tak jak się pojawił tak szybko minął.Najprawdopodobniej gwałtownie się przewróciłam na drugi bok albo coś w tym stylu. No to skoro już się obudziłam to pęcherz woła do toalety. Ja wchodzę a tam kałuża sików kota w tym porozrzucane worki i śmierdzi koszmarnie. Wczoraj wieczorem żeby zmusić mojego M do sprzątnięcia kuwety wyniosłam ją na środek korytarza przed ubikacją gdzie zawsze stoi tak aby mu śmierdziała i się o nią potknoł. Niestety efekt dało to tylko taki że : śmierdzi wprzedpokoju, kuweta niesprzątnięta i jeszcze musiałam na dzień dobry po obudzeniu sprzątać toaletę po kocie który z powodu niezadowolenia zniknięcia kuwety ze stałego miejsca zlał się na samym środku ubikacji. No i oczywiście to że nie śpię od 5:30. :wściekła/y: No i jak tu nie zabić faceta? Już jasię postaram o adekwatną karę. Na obiad będą piersiw panierce sezamowej. Ja to uwielbiam a on nie cierpi :ninja2::evil:
 
niezly poranek. U mnie tez nikt kuwety nie sprzata, czasami pies sie dorwie ale to tez nie przyjemne. Ostatnio mialam taka mysl ze sie gdzies na tydz wyniose ale jest obawa ze po tyg bede miala sprzatania a sprzatania. W nocy obudzil mnie potworny bol brzucha i bylo to wielkie rozwolnienie sama woda.
milego dnia
 
reklama
Hej :-)

Asiunia, u mnie obie ciążę planowane tylko ta niespodziewanie szybko się pojawiła :-D A propos, bardzo podoba mi się imie Joshua ale w PL by nie przeszło, a szkoda...

Mala_mysz, no to Aleks też tak pił i było najlepiej. Te soczki dzień w dzień nie bardzo mi się widzą.

AguHan, Aleks też pił herbatki z Hippa a potem jak zrobiło się ciepło nauczyłam go pić wody niegazowanej. I dobrze mu szło. Ale babcia musiała nauczyć soczków...O kalorie mi akurat specjalnie nie chodzi, ostatnio młody mało co je a tendencji do tycia na razie nie ma. Ale woda jest najzdrowsza i wolałabym żeby ją preferował. No i zawsze obiecywałam sobie że do 3 lat nie będę mu dawała za wiele słodyczy żeby nie przyzwyczaić, niestety...

Joll, przykro mi bardzo że znowu facet Cię zawiódł :-( Mam nadzieję że szybko się pogodzicie i do nas wrócisz...

Marma, Twój mąż chyba w ogóle nie zasłużył na obiad ;-)
 
Do góry