..aenye
Mama grudniowa'06
krakowianko, bardzo sie ciesze i dobrze, ze sie lekarz przejal twoim zlym samopoczuciem ostatnio i dal skierowania na badania. daj znac, jak bedziesz znala wyniki.
joll, fajna z ciebie kobitka! i na dodatek - poetka :-)
jejku, ale wam fajnie, ze widzieliscie ruchy swoich dzidziusiow :-) u mnie ostatnio byla jedna wielka fasolina z kuleczkami w miescach konczyn ;-) i chociaz bylo to wzruszajace.. to wyobrazam sobie, co musicie czuc, widzac juz calkiem uksztaltowanego malego czlowieczka :-)
u mnie bol glowy zelzal, ale po tabletce, niestety... jutro zadzwonie do gina i zapytam, czy na pewno nie zaszkodze dziecku. przeciez to chore, codziennie paracetamol.. a z drugej strony chore sa te koszmarne, niekonczace sie bole glowy :-(
poza tym cos mnie bierze, nos zawalony, gardlo zaczyna drapac i w ogole mam dosc. nic nie przygotowalam na wyjazd, a przeciez wyjezdzamy juz w srode o 18!!! koszmar. gdzie nie zajrze, tam widze bajzel, w kazdej szafie...
i do tego ta szkola :-( bosz, bede musiala wyblagac dziekana, zeby przedluzyl mi czas zlozenia pracy... ale niby tylko w wyjatkowych sytuacjach. no zobaczymy... tez w srode :-/ co za beka. jak zdaze sie porzadnie spakowac bede w szoku.
no nic, ide spac chyba, poczytam ksiazke i napije sie herbaty z miodem i cytryna...
joll, fajna z ciebie kobitka! i na dodatek - poetka :-)
jejku, ale wam fajnie, ze widzieliscie ruchy swoich dzidziusiow :-) u mnie ostatnio byla jedna wielka fasolina z kuleczkami w miescach konczyn ;-) i chociaz bylo to wzruszajace.. to wyobrazam sobie, co musicie czuc, widzac juz calkiem uksztaltowanego malego czlowieczka :-)
u mnie bol glowy zelzal, ale po tabletce, niestety... jutro zadzwonie do gina i zapytam, czy na pewno nie zaszkodze dziecku. przeciez to chore, codziennie paracetamol.. a z drugej strony chore sa te koszmarne, niekonczace sie bole glowy :-(
poza tym cos mnie bierze, nos zawalony, gardlo zaczyna drapac i w ogole mam dosc. nic nie przygotowalam na wyjazd, a przeciez wyjezdzamy juz w srode o 18!!! koszmar. gdzie nie zajrze, tam widze bajzel, w kazdej szafie...
i do tego ta szkola :-( bosz, bede musiala wyblagac dziekana, zeby przedluzyl mi czas zlozenia pracy... ale niby tylko w wyjatkowych sytuacjach. no zobaczymy... tez w srode :-/ co za beka. jak zdaze sie porzadnie spakowac bede w szoku.
no nic, ide spac chyba, poczytam ksiazke i napije sie herbaty z miodem i cytryna...