reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Super, strasznie się cieszę że wizyty udane i same dobre wieści. Ja zobaczę się z moim ukochanym ginem dopiero jutro i zobaczymy co mi powie. Chętnie bym oddelegowała mojego potworniaka do przedszkola ale strasznie się boję tej szkarlatyny...


I zapomniałam co komu miałam napisać :crazy: chyba zacznę łykać coś na pamięć bo normalnie ostatnio mam postępującą sklerozę.
 
reklama
Super dziewczyny, gratuluję udanych wizyt.

Joll nie powiem: a nie mówiłam!?
A co mi tam powiem: A NIE MÓWIŁAM:)
 
czesc i czolem!

dziewuszki, z niecierpliwoscia czekam na wiesci!

joll, no pewnie, jak juz mowilam - zeby cos moglo sie zdarzyc - trzeba marzyc! i powiem ci, ze wczoraj bylam w kiepskim nastroju i stad chyba ten pesymistyczny post; teraz sobie mysle, ze Krakowa do Gdyni w zaden sposob nie da sie przyrownac, ciagle jest tam duzo turystow i sezon trwa caly rok; u nas jednak jest tylko lato.. i chociaz jest ciezko, bardzo ciezko, wiele razy bylam wsciekla, ze moi rodzice paraja sie biznesem, ktory ich nieraz skloca, dzieki ktoremu nie moge z mama sie nigdzie umowic - bo jak juz cos, to nagle cos sie dzieje 'w pracy' i nie ma opcji, zeby wyjsc - itp, itd.. to w sumie moja mama jest bardzo szczesliwa i nigdy nie zamknelaby restauracji, chociaz zyski przynosi juz bardzo umiarkowane.. ja jestem leniwa i moze dlatego to mnie odstrecza, ze wlansie nie mozesz niczego zaplanowac, ze nieraz spisz w pracy... i ci kucharze wk...., jak ja ich normalnie nie znosze ;-) kazdy jeden to przerost formy nad trescia... ale naprawde, nie chce nikomu podcinac skrzydel, raz sie zyje i trzeba wszystkiego sprobowac!

a mowisz, ze piszesz poezje? gdzies to mozna przeczytac? a prace masz gdzies w necie? strasznie ci zazdroszcze talentu! i samozaparcia, ja kiedys duzo pisalam (prozy), ale dzieci, praca, zycie pelna para kazdego dnia.. i nie mam czasu. a skoro nie mam czasu, by pisac, to chyba to zadna pasja.. ;-)

Dokładnie tak, jak Piszesz AENYE, marzycielstwo jest jak uprawa ogrodu, przy odpowiedniej dbałości można wyhodować piękne owoce spełnienia...

...Odnośnie mojej twórczości...
trzy razy wzięłam udział w konkursie poetyckim ZLP Warszawskiej Jesieni Poezji, a dwukrotnie zostałam nagrodzona, więc
jest para (dokładnie dwa) moje wiersze znajdują na stronach ZLP i w almanachach, prawdopodobnie też na stronach domów kultury, gdzie także udało mi się zdobyć uznanie. Obecnie czekam na posłowie do tomiku zatytułowanego JESTEM? wkrótce (prawdopodobnie jeszcze w tym roku) promocja i wieczór poezji w Śródmiejskim Ośrodku Kultury
natomiast ostatnią wystawę malarstwa (SZEPTY I KRZYKI )miałam w Centrum Kultury przy kinie LUNA w W-wie, nad kolejną właśnie pracuję, zaledwie parę miesięcy temu pozbyłam się depresji, która absorbowała całą moją energię i kreatywność

poniżej jeden z nagrodzonych wierszy -SAMOTNOŚĆ TO GOŚĆ

okiełznałam całą przestrzeń miedzy brzegami łóżka
dziką wstęgę najszerszej i najbardziej przepastnej rzeki


kiedyś nocami
przerzucałam tysiące kładek
teraz zamknięciem powiek spokojem okrywam całą okolicę
zapadam się w sobie
bez kołysania bez szelestu szuwarów pościeli
bezsennie bo on się nie spełnia


godziny mijają
się
jak świetliki
gasnąc
jedna za drugą
w paprociach rąk które prawdopodobnie nie zakwitną w tej połowie roku
odnajduję się w tej dżungli
tu wiję swój pokój


w ogrodzie pełnym kwitnących stolików
gdzie poranne pejzaże malują piękną parę
kawek ulatujących codziennie
z jednej i tej samej filiżanki


samotność kawy nie pija
ona tylko wróży z moich fusów
że się tu rozgości

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,


KOCHANE, jeszcze jedna informacja dotycząca wizyty u gina, - kolejne zalecenie związane z bólami- przyjmowanie magnezu (zalecany MAGNE B6) pomimo brania kompleksu witamin w jednej kapsułce falwitu m. Poczytałam i rzeczywiście należy przyjmować naprawdę końską dawkę...

..."W czasie ciąży magnez nie tylko chroni przed przedwczesnymi skurczami macicy, wspomaga także prawidłowy wzrost płodu.

Przedłużający się niedobór magnezu w ciąży może okazać się niebezpieczny: najgroźniejsze powikłania to stan przedrzucawkowy i zatrucie ciążowe, zbyt mały i powolny przyrost masy ciała dziecka oraz przedwczesny poród.
Jakie zadania spełnia ten pierwiastek w twoim organizmie? Przede wszystkim pomaga budować i naprawiać tkanki, kości i zęby, rozluźnia mięśnie, reguluje poziom cukru we krwi, zapobiega skurczom, bierze także udział w prawidłowym tworzeniu się kory mózgowej i tkanek płodu. Ile magnezu potrzebuję w ciąży?

Odkąd zaszłaś w ciążę, twoje zapotrzebowanie na magnez wzrosło i wynosi około 350-400 mg na dobę, czyli o około 100 mg więcej, niż potrzebuje dorosły człowiek. Dodatkowo przyswajanie magnezu podczas ciąży może zostać zaburzone, zwłaszcza w pierwszym trymestrze, kiedy cierpisz na częste mdłości i wymioty albo twój apetyt znacznie się osłabił i po prostu mniej jesz.
"
 
Ostatnia edycja:
Dokładnie tak, jak Piszesz AENYE, marzycielstwo jest jak uprawa ogrodu, przy odpowiedniej dbałości można wyhodować piękne owoce spełnienia...

...Odnośnie mojej twórczości...
trzy razy wzięłam udział w konkursie poetyckim ZLP Warszawskiej Jesieni Poezji, a dwukrotnie zostałam nagrodzona, więc
jest para (dokładnie dwa) moje wiersze znajdują na stronach ZLP i w almanachach, prawdopodobnie też na stronach domów kultury, gdzie także udało mi się zdobyć uznanie. Obecnie czekam na posłowie do tomiku zatytułowanego JESTEM? wkrótce (prawdopodobnie jeszcze w tym roku) promocja i wieczór poezji w Śródmiejskim Ośrodku Kultury
natomiast ostatnią wystawę malarstwa (SZEPTY I KRZYKI )miałam w Centrum Kultury przy kinie LUNA w W-wie, nad kolejną właśnie pracuję, zaledwie parę miesięcy temu pozbyłam się depresji, która absorbowała całą moją energię i kreatywność

poniżej jeden z nagrodzonych wierszy -SAMOTNOŚĆ TO GOŚĆ

okiełznałam całą przestrzeń miedzy brzegami łóżka
dziką wstęgę najszerszej i najbardziej przepastnej rzeki


kiedyś nocami
przerzucałam tysiące kładek
teraz zamknięciem powiek spokojem okrywam całą okolicę
zapadam się w sobie
bez kołysania bez szelestu szuwarów pościeli
bezsennie bo on się nie spełnia


godziny mijają
się
jak świetliki
gasnąc
jedna za drugą
w paprociach rąk które prawdopodobnie nie zakwitną w tej połowie roku
odnajduję się w tej dżungli
tu wiję swój pokój


w ogrodzie pełnym kwitnących stolików
gdzie poranne pejzaże malują piękną parę
kawek ulatujących codziennie
z jednej i tej samej filiżanki


samotność kawy nie pija
ona tylko wróży z moich fusów
że się tu rozgości

Piękny :)
 
joll- super, że z malenstwem wszystko w porządku. Wiecej wiary ( wiem latwo powiedziec) Cudny wiersz :).
Ja chce juz 27 wrzesnia a najlepiej kwiecien
 
DZIĘKI, KOCHANE JESTEŚCIE:)

...właśnie wyczytałam, że tętno powyżej 140 mają malutkie dziewczynki, niższe tętno mają chłopcy...

nasz Bąbel miał 171 więc to chyba będzie dziewczynka, wciąż śnią mi się małe dziewczynki, Galeńce też wyśniła się moja mała brunetka....
Qlf będzie niepocieszony, jest przekonany i nastawiony na juniora
 
Gratuluję udanych wizyt i szczęśliwych prykających maluszków!!

U nas dzis pogoda do chrzanu delikatnie mówiąc, głowa mnie boli i żeby tego było mało w południe zadzwonili z przedszkola, że Hanula wymotuje, kaszle i ma temperaturę. Samochód mam zepsuty (znaczy znów zrobiłam mu złe kuku o słup), Sebek w pracy na drugim końcu miasta, mój ojciec u babci drzwi wstawia, więc piechotą ją z przedszkola do przychodni prowadziłam (dobre 2 km), z powrotem wzięłam taksówkę, bo mi sie jeszcze w przychodni zsikała. Nie wiem, jak jest w innych miastach, ale tu, jak taksiarz ma kogoś wieźć 2km, to nosem kręci, że tak blisko. Byłam taka wściekła, że miałam serdecznie w d... jego zrzędzenie. W przychodni siedziałam 1,5 godziny. Niech to wszystko dunder świśnie!!!
 
joll bardzo się cieszę, że z maluchem wszystko w porządku, aż odetchnęłam z ulgą :) Cieszę się i na pewno wszystko będzie już DOBRZE !!! Teraz chyba nam już wierzysz? :-)

Poza tym piękny wiersz tutaj napisałaś - wprost cudny : -)

Mnie dziś od rana energia rozparła, chyba dzięki pięknej pogodzie która zawitała, narobiłam się że hej, nawet okna umyłam i firanki zawiesiłam, a teraz boli mnie kręgosłup - ma za swoje.
Poza tym muszę Wam powiedzieć, że nienawidzę tych nowoczesnych firanek z taśmą wszytą u góry. Dostałam taką już chyba pół roku temu ale dopiero teraz odważyłam się ją zawiesić - no myślałam że za przeproszeniem kurwicy przy tym dostanę :-D

mała_mysz współczuję miny taksówkarza. Nie wiem jak to u nas jest, bo w sumie nigdy tak blisko nie jechałam :) Ciekawe co by powiedział jakbyś mu się w tym aucie zsikała :D
 
AguHan, ja boję się czego innego, że jakby to jednak była dziewczynka zacznę ją kochać mocniej niż Aleksa :-(

Ja wlasnie tez sie tego boje. Dokladnie tak samo.:zawstydzona/y: Moj łobuz kochany, bardzo go kocham ale jak bede miala upragniona dziewczynke to boje sie ze Josh stanie w cieniu. Nie chce tego!:no:
Chce ich kochac rowno :-) obym tylko znowu nie miala tej glupiej depresji... wtedy rozne glupie rzeczy w glowie siedza...

joll tez o Tobie myslalam, super ze wszystko ladnie wyszlo na USG.
 
reklama
...tak DZIKUSKO, teraz wierzę, mało tego...dostałam takiego kopa, że nie wiem, co ze sobą zrobić
naprawdę sądziłam, że te bezbolesne i lekko sflaczałe cycki to już najgorsze, dlatego siedziałam jak mysz pod miotłą z nosem zwieszonym na kwintę, do tego obojętność Qlfa i te przeciąganie się terminu wizyty, jakoś nie poprawiały nastroju
aha...pod jedną pachą tempka wychodziła 36 pod drugą 37 więc to mnie też dodatkowo niepokoiło,

zatem

UWAGA! jeśli Któraś z Was Miałaby podobnie, to zakazuję jakiegokolwiek się zamartwiania, ja już to odbębniłam za nas WSZYSTKIE z góry
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

ODNOŚNIE DZIELENIA MIŁOŚCI MIĘDZY DWOJE I WIĘCEJ
zawsze czułam się mniej kochana przez mamę, obiecywałam sobie, że moje dzieci będę darzyć jednakową troską i miłością i....

jakiś czas temu byłam związana z ojcem dwóch dziewczynek, nad którymi opiekę sąd przyznał właśnie jemu....i co zauważyłam?...że jedną z nich faworyzuję....niestety...pomimo takich doświadczeń, najszczerszych chęci...uważam, że chyba nie da się uniknąć nierównego podziału uczuć, dla pocieszenia mogę tylko podpowiedzieć, że RÓWNO NIE OZNACZA SPRAWIEDLIWIE A RACZEJ SPRAWIEDLIWIE NIE OZNACZA RÓWNO

jest jeszcze inny aspekt tej sprawy, po tych wszystkich latach uważam, że nie byłabym tak silna psychicznie, gdyby nie właśnie ta mniejsza dawka miłości, mój starszy brat jest zupełnie innym człowiekiem, jeśli mam być szczera, to muszę napisać, że jest słabszy, bardzo mnie boli ta jego słabość, nie jest to dla mnie żadną nagrodą, ale świadomość, że jestem silniejsza jest miernym, ale pocieszeniem.
 
Ostatnia edycja:
Do góry