reklama
ducha
Tymciowa mama :)
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 112
a skąd wiesz ze sie codziennie maluje?
nie no, moj chlop juz mi kiedys powiedzial jak siedzialam w domku ze zona jest ozdoba domu i mam wygladac no to wlasnie ide sie malowac (dzisiaj rano nie mialam sily hahahah) i spadam do rossmanna.
aleksandra cudenko
aenye ja tez chce pana metke
Co to za pan metka?
..aenye
Mama grudniowa'06
no a ile ma kosztowac kawalek szmatki z metkami? ;-)
spoko, na razie jest na allegro, my mamy 1 szt w hurtowni, ale jakbyscie serio chcialy mozemy domowic :-)
morgaine, pisalas ;-)
spoko, na razie jest na allegro, my mamy 1 szt w hurtowni, ale jakbyscie serio chcialy mozemy domowic :-)
morgaine, pisalas ;-)
HejWczoraj się nie odzywalam, bo w związku z wyjazdem mojego męża, mama wzięła sobie dwa dni urlopu i przeprowadziłą sie do mnie-i bardzo nam razem dobrzea już jutro(własciwie dziś w nocy wraca mój mążznowu oczywiście nie sposob Was nadrobić
Alexandra Twój synek jest śliczny-tak się ciesze, że rośnie jak na drożdzachi trzymam mocno kciuki za mitaginke-biedna-mam nadzieje, ze wszytsko będzie dobrze!
mnie dalej się napina brzuch,ale nie jest źle-tylko strasznie mi puchną ręce i nogi-jest taka śliczna pogoda, że poszłam wczoraj i dziś z mamą na krótkie spacerki i ledwo później wracałam tak mnie stopy bolą(generalnie zaczynam się czuć jak słonica...)ale ciesze się że poza tym jest w miarę okA o panu metce też słyszałam ze to świetna zabawka-za jakiś czas pewnie też ją kupię
przesyłam słoneczne buziaki
Alexandra Twój synek jest śliczny-tak się ciesze, że rośnie jak na drożdzachi trzymam mocno kciuki za mitaginke-biedna-mam nadzieje, ze wszytsko będzie dobrze!
mnie dalej się napina brzuch,ale nie jest źle-tylko strasznie mi puchną ręce i nogi-jest taka śliczna pogoda, że poszłam wczoraj i dziś z mamą na krótkie spacerki i ledwo później wracałam tak mnie stopy bolą(generalnie zaczynam się czuć jak słonica...)ale ciesze się że poza tym jest w miarę okA o panu metce też słyszałam ze to świetna zabawka-za jakiś czas pewnie też ją kupię
przesyłam słoneczne buziaki
madziarkas
Fanka BB :)
Aleksandro syn śliczny:-) maleństwo kochane
Marma no zaciskaj, zaciskaj kopytka marzec przeleci szybciutko i wszystkie będziemy mogły się rozpakować, byle nie od razu każda 1-go bo jak na prima aprilis przystaje będzie to świetny ale realny żart
A ja ciasto na faworki zarobiłam, ciężko mi było tym wałkiem walić i pewnie nie wyjdzie tak jak powinno ale już mam smaka. Jak tylko mamcia wróci z pracy poproszę aby wywałkowała to będziemy piec i wcinać od razu
Prasowania połowo zrobiona:-)
Nawet efektywny dzień
Marma no zaciskaj, zaciskaj kopytka marzec przeleci szybciutko i wszystkie będziemy mogły się rozpakować, byle nie od razu każda 1-go bo jak na prima aprilis przystaje będzie to świetny ale realny żart
A ja ciasto na faworki zarobiłam, ciężko mi było tym wałkiem walić i pewnie nie wyjdzie tak jak powinno ale już mam smaka. Jak tylko mamcia wróci z pracy poproszę aby wywałkowała to będziemy piec i wcinać od razu
Prasowania połowo zrobiona:-)
Nawet efektywny dzień
hatorska
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Grudzień 2005
- Postów
- 649
sms-ki od Mitaginki na wątku sms-owym, bidulka....robią pewnie burzę mózgów przy niej i nie dziwie się że tętno podwyższone.....oby wszystko dobrze się skończyło
Alexandra - kochana ta Twoja kruszynka
Anawoj - "spokojnej" imprezy, nie zapominaj o sobie
obiecałam sobie, że nie będę marudzić....ale od dwóch dni jem czosnek (co znaczy, że się przeziębiłam no i młody kaszle jak smok........ i ma pod 38 temp., aj, aj....czekam na wyniki z laboratorium krwi młodego.....chciałam iść z nim do tego normalnego lekarza, a on mi pisze, że termin ma na 11.03.....suuuuuuuper już nie marudzę
Alexandra - kochana ta Twoja kruszynka
Anawoj - "spokojnej" imprezy, nie zapominaj o sobie
obiecałam sobie, że nie będę marudzić....ale od dwóch dni jem czosnek (co znaczy, że się przeziębiłam no i młody kaszle jak smok........ i ma pod 38 temp., aj, aj....czekam na wyniki z laboratorium krwi młodego.....chciałam iść z nim do tego normalnego lekarza, a on mi pisze, że termin ma na 11.03.....suuuuuuuper już nie marudzę
Oj zmartwiłam się trochę wiadomościami od Mitaginki. Ale jest pod dobrą opieką i musimy wierzyć, że wszystko się pomyślnie zakończy.
Co do mężów - o tak, z nimi czasem jak z dziećmi, trzeba głaskać, trzymać za rączkę, przytakiwać i tłumaczyć. Ale kochamy ich, nie? Cieżko z brzuchem i do tego bolącym i krępującym ruchy wyglądac ponętnie jak przed ciążą, ale trochę trzeba ograć sytuację, by czuli się męsko. Ja na swojego na szczęście jeśli idzie o zainteresowanie brzuchem i pomocą to bardzo narzekać nie mogę. Chętnie się przytula i rozmawia z Małą, a ona na niego reaguje. To cudne jaki on przejęty jak dostanie serię, bo zdaje sobie sprawę, że ja to czuję bardziej. Mówi mi też, że czuje się dumny jak idzie ze mną, a ja niosę przed sobą brzusio z naszym dzieciątkiem.
Każdy mężczyzna jest inny i inaczej przezywa. Nie dalej jak przedwczoraj mieliśmy rozmowę, na temat lęków porodowych i czy sobie poradzi, że się boi, że go sytuacja przerośnie. Wiem, że boi się nie bardziej ode mnie, ale go uspokajałam jak moge, że nie wymagam od niego obecności w 100% jak uzna, że nie daje rady,to wyjdzie. Rozmawiałam z siostrą, która może mi towarzyszyć. Ja się niestety z udziału w tym wydarzeniu wypisać nie mogę
Aenye - rób się na bóstwo
Cucumberku - dobrze, że rozmowa pomogła.
Aleksandra - całuski dla Oliwierka.
Co do mężów - o tak, z nimi czasem jak z dziećmi, trzeba głaskać, trzymać za rączkę, przytakiwać i tłumaczyć. Ale kochamy ich, nie? Cieżko z brzuchem i do tego bolącym i krępującym ruchy wyglądac ponętnie jak przed ciążą, ale trochę trzeba ograć sytuację, by czuli się męsko. Ja na swojego na szczęście jeśli idzie o zainteresowanie brzuchem i pomocą to bardzo narzekać nie mogę. Chętnie się przytula i rozmawia z Małą, a ona na niego reaguje. To cudne jaki on przejęty jak dostanie serię, bo zdaje sobie sprawę, że ja to czuję bardziej. Mówi mi też, że czuje się dumny jak idzie ze mną, a ja niosę przed sobą brzusio z naszym dzieciątkiem.
Każdy mężczyzna jest inny i inaczej przezywa. Nie dalej jak przedwczoraj mieliśmy rozmowę, na temat lęków porodowych i czy sobie poradzi, że się boi, że go sytuacja przerośnie. Wiem, że boi się nie bardziej ode mnie, ale go uspokajałam jak moge, że nie wymagam od niego obecności w 100% jak uzna, że nie daje rady,to wyjdzie. Rozmawiałam z siostrą, która może mi towarzyszyć. Ja się niestety z udziału w tym wydarzeniu wypisać nie mogę
Aenye - rób się na bóstwo
Cucumberku - dobrze, że rozmowa pomogła.
Aleksandra - całuski dla Oliwierka.
reklama
ducha
Tymciowa mama :)
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2010
- Postów
- 1 112
no a ile ma kosztowac kawalek szmatki z metkami? ;-)
teoretycznie nie powinno dużo kosztować ale biorąc pod uwagę cenę wszystkich rzeczy dla maluszków, 27 zł to strasznie mało .
Podziel się: