reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Witam ciepło wszystkie Kwietnióweczki.
Długo mnie nie było a to dlatego że nie mam ochoty siedzieć przed komputerem.Mam ogromne parcie na wyjazdy na łono natury.
W zeszły wekend byłam na grzybach,co prawda zbiory marne,ale za to świerze powietrze bardzo dobrze na mnie wpłyneło.
U Kruszynki mojej dobrze,już ma ponad cm.Mam jeszcze tego krwiaka,miał się niby sam wydalić ,więc czekałam na plamienie ,ale jakoś nic nie widać może się sam wchłonie.Jutro juz bedę miała kolejne Usg więc zobaczymy co tam się w środku dzieje.
Nadal nie mam żadnych typowych objawów ciązy i mam nadzieje że tak zostanie bo po zwolnieniu mam zamiar wrócić do pracy ,bo w domu to ja już dłużej nie usiedzę.
Martwi mnie fakt ,że przytyłam sporo (moim zdaniem) i brzuszek mi już wystaje.To chyba trochę za wcześnie.
Muszę pilnować wagi bo inaczej będę ogromną mamuśką.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego.
 
reklama
Aligator, cieszę się, że wszystko ok. :) Ja tak jak Karina mam wizytę w poniedziałek i też się nią stresuję... To pobolewanie podbrzusza doprowadza mnie do rozpaczy... Cały czas się niepokoję o nasze Maleństwo przez to. :(

Witam nowe Kwietnióweczki. :)
 
hej babeczki :-)

bardzo sie ciesze z udanych wizyt!

Aligatorku - z Twojego szczescia ciesze sie wyjatkowo, bo pamietam, jak na poczatku ciazy strasznie sie balas, naprzemian robilysmy bety, hehe ;-) baaaaaardzo sie ciesze, ze dzidzia taka zywiolowa i widocznie ma talent telewizyjny ;-)

ja nie moge sie doczekac nastepnej wizyty juz, a to dopiero pod koniec wrzesnia.. ale licze, ze szybko zleci ;-) w koncu nie bede miala duzo czasu na myslenie, wakacjujac w Turcji.

gosikk i reszta dzieewczynek wielodzietnych ;-) ja sie troche obawiam trojki w domu.. ale zawsze wierzylam, ze to, co sie dzieje, jest nam po prostu pisane i skoro tak - obliczone jest na nasze sily. wiem, ze DAM RADĘ!

i powiem wam.. od wczoraj mam takie tkliwe mysli o tym dzieciatku... pierwszy raz zwizualizowalam sobie te malenkie paluszki, mikroskopijne paznokietki.. tak mnie zawsze wzruszaly, az teraz mam lzy w oczach.. ja jestem ogolnie sfiksowana na noworodki, po prostu jak widze takiego slodyczka, to wzruszona jestem do glebi, i mam ochote ochraniac je przed wszystkimi - nawet, jak te malenstwa nie sa moje ;-) taka jakas jazda.. po prostu te malenstwa maja w sobie taka tajemnice stworzenia, sa takim niemozliwym do wyobrazenia cudem - i jednoczesnie sa tak bezbronne, ufne..
nie moge sie doczekac mojej trzeciej kruszynki.. chociaz czuje, ze moze to wcale nie bedzie dziewczynka ;-) jakos powoli dociera do mnie, ze chyba to chlopczyk... i niewazne... kocham to malenstwo tak bardzo, ze az lzy mam w oczach... z radosci, milosci i w ogole ze szczescia :-)
 
Lenka, a w takim razie ile przytyłaś?

Krakowianka, mnie w pierwszej ciąży podbrzusze pobolewało przez dłuuugie tygodnie. W drugiej ciąży macica widać łatwiej się rozciąga bo teraz te bóle miałam na początku a obecnie pojawiają się co jakiś czas. Nie martw się :tak:

Aenye, pewnie że dasz radę, nie ma innej opcji :laugh2: I pięknie to napisałaś :yes: A jeśli mogę zapytać, jakie macie warunki lokalowe? Bo my w przyszłym roku przeprowadzimy się do nowego mieszkanka (właśnie się buduje) i to będą tylko 3 pokoje, 60m. Jak je kupowaliśmy byłam zdecydowana że Aleks będzie jedynakiem :biggrin2: Teraz już mieszkania nie zmienimy, zresztą i tak nie stać by nas było na większe więc będziemy musieli się gnieść. Ale wiadomo że już na więcej dzieci zdecydowanie miejsca nie ma.
 
krakowianka85 mnie też pobolewało podbrzusze nawet byłam w szpitalu, lekarz mnie uspokoił że tak czasami bywa bo Fasolka musi się zagnieździć Przepisał Duphostan i kazał brać no-spę i leżeć przez dwa dni i na prawdę przeszło :)

lenka1983 ja też mam wystający brzuszek jak na swój tc ale to przez ilość pochłanianego jedzenia (szczególnie jabłek) :) tym bardziej że jem duuużo odstawiłam papierosy po 13 latach palenia a właściwie to dziecko mi odstawiło skutecznie bo patrzeć na fajki nie nie mogę :)

Pozdrawiam wszystkie kwietnióweczki :*

 
Gosik - dzięki. :* Jeśli to faktycznie rozciągająca się macica, to nie ma problemu - może sobie boleć. Byleby z Dzieciątkiem wszystko było w porządku...
 
Hej laski

Opędzlowałam przed chwilą śniadanko z pomidorem w roli głównej... Jedyna rzecz, która przechodzi mi przez gardło ostatnio. Nie wymiotuję co prawda, ale notorycznie mi niedobrze.Nie mogę patrzeć na mięsa i wędliny, choć jeszcze tydzień temu z lubością je pochłaniałam. Hmm... trochę dziwne. No i jabłuszka koffam...

Aligatorku gratuluję udanej wizyty

krakowianko trzymam kciuki w poniedziałek

Jeśli mowa o wymarzonej płci naszych potomków, to wiecie... mi to naprawdę zupełnie obojętne. Zawsze chciałam mieć córkę... i mam kochaną Hanusię. W sumie to jakby była druga dziewuszka to materialnie i ekonomicznie lżej, ubranka, zabawki wszystko po siostrze. Choć z drugiej strony wiem, że mój mąż chciałby mieć syna. No i byłaby równowaga w rodzinie, bo czuję, że jakby była następna kobieta, to weszłybyśmy troszkę na główkę tatusiowi...
 
Gosik - dzięki. :* Jeśli to faktycznie rozciągająca się macica, to nie ma problemu - może sobie boleć. Byleby z Dzieciątkiem wszystko było w porządku...

Na pewno jest, zresztą już niedługo zobaczysz swoje szczęście :biggrin2:


Hej laski

Opędzlowałam przed chwilą śniadanko z pomidorem w roli głównej... Jedyna rzecz, która przechodzi mi przez gardło ostatnio. Nie wymiotuję co prawda, ale notorycznie mi niedobrze.Nie mogę patrzeć na mięsa i wędliny, choć jeszcze tydzień temu z lubością je pochłaniałam. Hmm... trochę dziwne. No i jabłuszka koffam...

Aligatorku gratuluję udanej wizyty

krakowianko trzymam kciuki w poniedziałek

Jeśli mowa o wymarzonej płci naszych potomków, to wiecie... mi to naprawdę zupełnie obojętne. Zawsze chciałam mieć córkę... i mam kochaną Hanusię. W sumie to jakby była druga dziewuszka to materialnie i ekonomicznie lżej, ubranka, zabawki wszystko po siostrze. Choć z drugiej strony wiem, że mój mąż chciałby mieć syna. No i byłaby równowaga w rodzinie, bo czuję, że jakby była następna kobieta, to weszłybyśmy troszkę na główkę tatusiowi...

Ja też teraz lubię jabłka, w pierwszej ciąży nie mogłam jeść bo od razu dostawałam mdłości. Sama marzę o córeczce, zresztą tak też było i w pierwszej ciąży. I wiem, że gdybym już miała córkę marzyłabym o drugiej. Ale pewnie będzie drugi syn, i zarazem ostatni...
 
gosikk no to trzecia będzie córeczka...Wiesz, ja też już staaareńka ot 34 wiosny skończone, ale tak do końca nie jestem pewna czy nasz bąbelek będzie najmłodszy w rodzinie.
Zawsze mi się marzył mały domek, duży ogród i biegające po nim dzieciątka.
Nigdy nie myślałam, że macierzyństwo to tak wspaniałe doznanie...
Na całą ulotność tego świata, dzieci to najważniejszy ślad jaki po nas zostaje.
 
Ostatnia edycja:
reklama
gosikk no to trzecia będzie córeczka...Wiesz, ja też już staaareńka ot 34 wiosny skończone, ale tak do końca nie jestem pewna czy nasz bąbelek będzie najmłodszy w rodzinie.
Zawsze mi się marzył mały domek, duży ogród i biegające po nim dzieciątka.
Nigdy nie myślałam, że macierzyństwo to tak wspaniałe doznanie...
Na całą ulotność tego świata, dzieci to najważniejszy ślad jaki po nas zostaje.

No to niestety, u nas trzeciego dzieciaczka już nie będzie. Nie mamy ani pieniędzy ani miejsca a za to kredyt będziemy spłacać przez 30 lat...Gdybym miała warunki to kto wie, może byłoby do trzech razy sztuka...:laugh2:
 
Do góry