CIESZYMY SIĘ)
Qlf szaleje, nocami ściąga bajki, kołysanki itp.
CUCUMBERQ, to n pewno nie grypa, jeszcze za wcześnie, poza tym ona od razu atakuje "z grubej rury' tzn katar, kaszel, bóle mięśni i stawów -wszystko na raz. Przeziębienie trzeba wyleżeć i potraktować mlekiem, miodem i czosnkiem, albo imbirem. Cieplutkie skarpetki też robią swoje, najlepiej takie z owczej wełny. Dyskusyjna jest herbatka z malin, gdzieś wyczytałam, że w ciąży nie można.
wczoraj chyba trochę mnie poniosło z jedzeniem... po "słusznym" obiadku wciągnęłam jeszcze dwie porcje kisielu, potem dwa jabłuszka, kubek zupki jarzynowej, surówkę z kiszonej kapusty, a na koniec jeszcze serek pleśniowy z patelni...
Qlf szaleje, nocami ściąga bajki, kołysanki itp.
CUCUMBERQ, to n pewno nie grypa, jeszcze za wcześnie, poza tym ona od razu atakuje "z grubej rury' tzn katar, kaszel, bóle mięśni i stawów -wszystko na raz. Przeziębienie trzeba wyleżeć i potraktować mlekiem, miodem i czosnkiem, albo imbirem. Cieplutkie skarpetki też robią swoje, najlepiej takie z owczej wełny. Dyskusyjna jest herbatka z malin, gdzieś wyczytałam, że w ciąży nie można.
wczoraj chyba trochę mnie poniosło z jedzeniem... po "słusznym" obiadku wciągnęłam jeszcze dwie porcje kisielu, potem dwa jabłuszka, kubek zupki jarzynowej, surówkę z kiszonej kapusty, a na koniec jeszcze serek pleśniowy z patelni...