reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

cholerka, sobota dziś...pospać można, a tu co?
najpierw około 5.30 Jasiek się obudził i mleka żądał. zabrałam go do sypialni, nakarmiłam, w końcu zasnął mi "na głowie"
świetnie, ale jak tu spać?? zrzuciłam go z siebie, zamlaskał i poszedł spać dalej. leżę, leżę i nic. w końcu postanowiłam wstać.
włączyłam pralkę, zrobiłam sobie śniadanko, włączyłam smaki miasta (grilowali - mniam) aż tu nagle psy ujadają jak wariaty.
i co? hydraulik przyjechał naprawić kaloryfer....kurna o 6.50???
 
reklama
Witajcie w sobotni poranek.

mała mysz, dobrze że z Hanią lepiej:)

A ja siedzę w pracy:( i strasznie ziewam...o 4 godziny za mało snu. Może dzisiaj się wyśpię?
Odliczam dni do wizyty u gina, nie mogę się doczekać:)

Miłego dzionka.
 
witajcie z rana
maz w pracy, corcia z dziadkami na weekand do lasu na grzyby pojechala, a ja do garow, mopa i sciery. :(
Do wszystkich denerwujacych sie:
nerwowa ciaza= nerwowe dziecko.
Moja I ciaza byla bardzo nerwowa rezultat jest taki, ze corka jest bardzo nerwowa, kazda nowa sytuacja, kazde podniesienie glosu powoduje bol brzucha.
Dla dobra dzieci nie denerwujmy sie, wiem latwo powiedziec, ale sprobujmy
 
Witajcie, po dłuższej nieobecności spowodowanej remontem, wreszcie się pojawiam

no właśnie ja już się tyle na ten temat naczytałam, jedne krwawią 2 dni, inne tydzień, jeszcze inne 3 miesiące i na to nie ma reguły. Czasem się udaje i jest ok, a czasem nie ma ratunku. Tyle czekaliśmy z mężem na tą kruszynkę, że nawet nie chcę myśleć co będzie jak się jej nie doczekamy.Jeszcze serduszka nie słyszałam, w wtorek idę na wizytę i mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego grona i będzie mi dane towarzyszyć wam do kwietnia :)
Witam, wierzę, że wszystko będzie dobrze. W kwietniu będziemy wspólnie przeżywać zbliżające się porody ;)

Dziewczyny nie macie pojęcia jak ja przeżywam te pierwsze tygodnie. Moja przyjaciółka jest już w końcówce II trymestru i bardzo jej zazdroszcze. Chciałabym juz ten pierwszy trymestr przeskoczyć najlepiej. Boje sie czy z moim dzieciątkiem jest wszystko OK. A dopiero w następny pon (13 wrze.) wizyta u mojego Pana dr..
Wcale nie bolą mnie piersi (wczesniej troche pobolewały) i nudności jakby mniejsze.....oczywiście naczytałam się co to ewentualnie może oznaczać. (przeklęty Internet)
Boże jak ja się boję!!! masakra

dziś kupiłam pierwsze spodnie ciążowe bo sie normalnie w swoje na styk dopinam (niestety ale przytyłam jeszcze przed latem) nie było sensu kupowanie nowych "normalnych " spodni, bo szkoda kasy na 2 miesiące góra....wiec kupiłam takie fajne, czarne z niskim pasem więc mi sie nic nie marszczy tylko normalnie sobie lekko wywijam

no i już mam schiza oczywiście czy aby nie za wcześnie, czy nie zapeszę...mowie wam, JAKA JA JESTEM DLA SIEBIE MĘCZĄCA:wściekła/y:
kiedy minie te 12 tyg...??????:-([/
]PLEASE



Ja też tak przeżywam. Pociesza mnie to, że wymiotuje. Lekarz mi powiedział, że oni się cieszą jak są mdłości. Ale sprawdzanie papieru po każdej wizycie w wc znam bardzo dobrze.
A ze spodniami i rozmyślaniami nad łóżeczkiem mam podobnie. Nie chcę zapeszać. Ale wyjścia nie mam, bo brzuszek rośnie. Ciekawe czy od jedzenia czxy od Malucha;)

..to bardzo smutna historia ( ANAWOJQ, smutne także to, iż ciąża stała się tematem tabu, u mnie w rodzinie też nie obeszło się bez podobnych tragedii, moja ciocia urodziła jedno martwe, a drugie żyło kilka dni, moja chrzestna matka nie doczekała się żadnego, to chyba najgorsze, ale ciążowe tematy zawsze wszystkich jednoczą i radują. Do tej pory pamiętam moich rodziców planujących dziecko długo po mnie, a mama rodziła mnie mając 31lat, niestety nic już z planów nie wyszło, ale mój brat szybko się postarał. Ale to też kolejna smutna historia, gdyż "żabusia" urodziła się w 6miesiącu, a to był rok 89, więc niemal bezradni lekarze nie dawali jej żadnych szans, ale...przeżyła.

ja się cieszę, że jest net i BB i możemy sobie tu tak o tym wszystkim, co właśnie wspólnie przeżywamy...)

Ja mam przypadek z bardzo bliskiej rodziny. Moja mama w ciąży chorowała na ciężką grypę. No i jak urodziła to okazało się, że dziecko jest martwe:( Przypuszcza, że to właśnie przez to. Od małego mam zakodowane w głowie, że grypa w ciąży jest zabójcza i panicznie boję się chorować.
A od wczoraj właśnie łamie mnie w kościach. Temperatura 37,3 więc normalna w ciąży. Gina nie kazała brać apapu żeby zbijać. Nie mam jakiegoś kataru ani bólu gardła, tylko ból gałek ocznych jak patrzę w górę. Oczywiście martwię się, że to jakaś grypa :(
W dodatku dzisiaj spałam tylko 3 godziny. Od wczoraj, od 19 wymiotowałam bez przerwy i zasnęłam 4:30 :/ Brałam czopek Torecan i nie pomógł. Dzisiaj leżę w łóżku bo słaba jestem po wczorajszych i nocnych akcjach.
 
cucumber, nie martw sie, ja w ciazy z Filipkiem mialam bardzo powazne zapalenie oskrzeli, temperature, skonczylo sie antybiotykiem i wziewami; maly urodzil sie calkiem zdrowy :-) z Masiem tez chorowalam, tez musialam brac antybiotyk. musisz uwierzyc, ze dzisiaj medycyna troche jednak lepiej sie ma, jest bezpieczna dla dzidzi, szczegolnie, ze mozna dobrac nieszkodliwe leki, nawet antybiotyki. a najwazniejsze to sie wyleczyc, jesli sie jest chorym, bo nieleczone infekcje (mowie o tych z wysoka temperatura etc) moga byc dla dzidźki grozniejsze.

anawoj, no moi tez wlezli nam do lozka, 0 5 Masio, o 7 Filip i tyle bylo ze spania... cos niewrazliwe te chlopy...

buziam z ranka!
 
ja chyba w każdej ciąży brałam antybiotyki, a to angina, a to układ moczowy nawalił. furagina u mnie to czasami jak cukierki.
dzieci mam zdrowe, więc coś w tym jest, że leki się trochę zmieniły

zrobiłam sałatkę z makreli na śniadanie, panowie pożarli i słuchają właśnie z Jaśkiem Africa Simone "Ramaya" znacie to? zawsze mnie rozbawia i dodaje energii. dlatego polecam, szczególnie na zły humor lub deszczową pogodę.
a za oknem dziś piękne słońce
 
No i gorączka :( 38,2. Łamie mnie jak diabli. W dodatku wymiotuje. Masakra jakaś. Znajoma pielęgniarka mnie pocieszyła, że grypa jeszcze nie panuje i że mogłam się po prostu przeziębić. Albo zaczyna się angina. Tylko gardło mnie raczej nie boli...
 
Hej Mamuśki! a może powinnam napisać Skowronki...

miałam z tym poczekać, ale Qlf za chwilę jakieś jajo złoży...a więc mamY dla Was ...kołysankę prenatalną, niektórym z Was przyda się już teraz

MIŁEGO KOŁYSANIA!...na mnie zrobiła ogromne wrażenie


 
Ostatnia edycja:
Joll rewelacja , dziękujemy:)

Cucumber trzymaj się,biedulko Ty... dasz radę. Wyleż to cholerstwo, nie matw sie wszystko będzie dobrze, musi być.

To pewnie tylko jakieś wredne przeziębienie:)
 
reklama
Do góry