reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

hej mamusie mam takie dziwne pytanie: na pierwszej wizycie u gin (ktora zamierzam zmienic i tak) nie mialam robionego usg bo powiedziala ze usg potrzeba jest zrobic doipiero po 9 tyg. dzis ide jednak na wizyte do innego lekarza prywatnie i chcialabym wiedziec czy moge "rządać" u niego usg juz dzis?? nie chce czekac do 20wrzesnia poniewaz caly czas sie martwie czy wszystko jest oki... tamta gin tylko przypuszczalnie obliczyla mi tydz ciazy...dokladnie mozna to chyba okreslic dopiero po usg ????
 
reklama
hej mamusie mam takie dziwne pytanie: na pierwszej wizycie u gin (ktora zamierzam zmienic i tak) nie mialam robionego usg bo powiedziala ze usg potrzeba jest zrobic doipiero po 9 tyg. dzis ide jednak na wizyte do innego lekarza prywatnie i chcialabym wiedziec czy moge "rządać" u niego usg juz dzis?? nie chce czekac do 20wrzesnia poniewaz caly czas sie martwie czy wszystko jest oki... tamta gin tylko przypuszczalnie obliczyla mi tydz ciazy...dokladnie mozna to chyba okreslic dopiero po usg ????
Mnie mój gin robi usg przy każdej wizycie...i już miałam dwa razy....więc myślę, że spokojnie masz prawo się domagać...po to jest ten sprzęt, żeby być spokojną o maluszka....
mam złe doświadczenia bo przy tamtych ciążach inny gin też był przeciwnikiem usg i dopiero jak juz i ze mną było źle to się okazywało, że tam się wszystko zchrzaniło...i dlatego teraz obowiązkowe podglądanie przy każdej wizycie...zresztą ten gin i tak zawsze robi usg - to jest wliczone w cene wizyty....nawet jak nie byłam w ciąży i do niego chodziłam to robił usg i oglądał mnie sobie od środka....
oczywiście na tym etapie najbardziej miarodajne jest to wewnętrzne...
 
KLAUDIENCJO, nie wiem na pewno, ale po zachowaniu mojego gina sądzę, że jest trochę w tym racji. My byliśmy w 6tc i zrobił usg przez brzuszek, bardzo krótko, tłumacząc, że nie ma sensu drażnić maluszka i, tylko sprawdził czy w ogóle jest, gdzie jest i zobaczyliśmy już serduszko. Ale to wszystko tylko z powodu wcześniejszego poronienia, łyżeczkowania i związanych z tym lęków.

W ostatnią sobotę, gdy (Fasolinka miała 9t1d) trafiłam do szpitala z potwornym bólem w podbrzuszu, w pachwinie i szyjce i, sytuacja była podobna...ledwo uprosiłam o usg i też było krótko i przez brzuszek.

Oczywiście Możesz wymagać od gina usg, ale sądzę, że wystarczy po prostu prośba o krótki "wgląd" dla spokoju.
Mam nadzieję, że wreszcie Zobaczysz swoją Fasolkę, że ten widok przyniesie Ci wielką radość.
My mamusie najchętniej cały czas podglądałybyśmy nasze Skarby.
Sama jestem wielce niepocieszona, gdyż miałam zobaczyć Maleństwo we środę, a mój gin przełożył wizytę na sobotę, ale jak pociesza Krakowianka...w sobotę będzie lepszy widok, bo Fasol jeszcze urośnie.

POZDRAWIAM WSZYSTKIE NIECIERPLIWE I CIERPIĄCE MDŁOŚCI I INNE PRZYPADŁOŚCI

JOLU, popieram Twój pomysł rozbudowania wątku FASOLKI, przecież wkrótce nasze Skarbeńki przestaną przypominać fasolki
 
Ostatnia edycja:
Witam Was kochane mamuski :)
Bardzo, ale to bardzo dziekuje Wam za te wszystkie wspaniale slowa wsparcia i zrozumienia. Jakos powolutku dochodze do siebie, przynajmniej staram sie powrocic do normalnosci i nie zamartwiac sie, ale w srodku nadal gleboka rana :( za poltora tygodnia najprawdopodobniej wracam do pracy, chyba, ze na wizycie kontrolnej dostane jeszcze jakies zwolnienie...i tu sie zaczyna problem, cos czuje, ze po powrocie dlugo nie popracuje :( ogolnie z szefostwem wiaza mnie dosyc przyjazne a nawet przyjacielskie stosunki (zwlaszcza z szefowa). Niestety przez caly okres mojego zwolnienia czyli juz miesiac nawet ani razu mnie nie odwiedzila i widze, ze moja sytuacja tez chyba za bardzo jej nie wzrusza. Coz, prawdziwych przyjaciol....
dwa dni temu bylam w biurze i kolezanka powiedziala mi, ze ktos nowy przychodzi do pracy - domyslam sie, ze na moje miejsce, bo firme raczej nie strac na dodatkowego pracownika. wczoraj jeszcze rozmawialam z szefowa przez tel. probowala mnie sciagnac do pracy, aby dokonczyc projekt i wypytywala o moje plany itd... sama nie wiem co o tym wszystkim sadzic. na szczescie mam taki zawod, ze spokojnie moge dzialac sama, jak mnie sytuacja do tego zmusi....
 
karolcia81 mnie się takie grudki zrobiły w pierwszej ciąży, dwie chyba na lewej piersi i gina powiedziała, że to norma i powinny zejść. Niestety w czasie karmienia mój diabełek tak pociągnął pewnego razu ten lewy cyc, że zrobiła mi się torbiel i grudki już nie zeszły. Parę dni temu na prawej zauważyłam nowy nabytek. Muszę się zapytać, czy jest szansa, że po karmieniu zejdzie wszystko, te stare też...

klaudencja
moja gina też robi usg przy każdej wizycie, nie zauważyłam, żeby to jakoś zaszkodziło Hance na przykład. Ale opinie są podzielone, każdy lekarz ma własne na ten temat zdanie. Koleżanka na przykład przez całą ciążę miała tylko 3 razy usg, bo jej gin twierdził, że szkodliwe fale i takie tam ble ble.

a_gala
nie daj się. Trzymaj aniołka w serduszku. W tej chwili to brzmi jak bajdurzenie, ale czas leczy... przynajmniej do pwenego stopnia. A praca: w pewnym sensie wiem jak to jest (i pewnie nie tylko ja). Jak urodziłam Hankę pracowałam na etacie i zaraz po powrocie zostałam tak słodko potraktowana, że sama się zwolniłam (a firma dostała nagrodę dla firmy przyjaznej mamie, co oprotestowałam). W tej chwili stwierdzam, że nie ma jak na swoim. Jest może więcej zasuwania, ale nikt Ci w kaszę nie napluje przynajmniej.
 
Hej GALEŃKO SŁOŃCE!

Szczerze współczuję Tobie tej sytuacji, bo przecież najlepiej uciec w pracę, gdy dusza cierpi,
...ale może nie warto wyciągać zbyt pochopnych wniosków z zachowania szefowej, ona prawdopodobnie ma także sporo na głowie, Galeńko, nigdy nie wiadomo, jakie traumy powodują zachowaniem innych ludzi. Ja długo "bałam się" kobiet w ciąży, unikałam kontaktu z dziećmi, dopiero po skończeniu 30....zaczęłam prowadzić zajęcia teatralne i plastyczne z maluchami.
Kolejny raz doradzę ...rozmowę z szefową, nikt nie może być obojętny wobec Twojego nieszczęścia.

Moje przyjaciółki długo nie wiedziały jak ze mną rozmawiać po tej stracie, jedna z nich właśnie zaszła w ciążę (dokładnie parę dni po...) a druga została babcią. Długo sama unikałam z nimi kontaktu, właściwie odcięłam się od świata. Spakowałam walizki, kupiłam wymarzone auto i wróciłam do ukochanego Krakowa i...napisałam tomik poezji....w końcu wyrwałam się z depresji. Aha, znalazłam pracę...pracę z dziećmi, ale mój gin stanowczo zabrania (nie przechodziłam w dzieciństwie różyczki)

Galeńko, Jesteś w trudnym momencie swojego życia, ale to właśnie w takich chwilach cuda znajdują odpowiedni grunt, teraz to kwestia czasu, aż się stanie...
 
Ostatnia edycja:
Witam Was wszystkie kwietnióweczki serdecznie!
Po powrocie z wakacji okazało się, że jestem w ciąży:-) Właśnie zaczeliśmy starania i bum. Trafiony:-D
Termin tak koło 24.04 z własnych wyliczeń. A USG mam jutro:) Już nie mogę się doczekać.
 
Witajcie
Jestem milo zskoczona reakcja mojej gin. Lekarz na nfz z przychodni. Pamietala mnie i moje blizniaczki co chyba dziwne zwarzywszy ze to przychodnia. Smiala sie ze nie umiem odczytac tego co napisala. moje dziwne skierowanie to bylo usg, ale powiedziala ze i tak mi zrobi wiec nie musze sie zapisywac. Co do usg robila mi zawsze, nawet jak nie bylam w ciazy ale nie przez brzuszek. I najwaznieszje odebralam wyniki krwi i o dziwno nie mam toxmoplazmozy mimo posiadania 2 kotów. :):):):):)
ps. 3 godz poza domem z mozliwoscia skorzystania z wc jeden raz to stanowczo za długo :(
 
Ostatnia edycja:
witajcie dziewczyny!
podczytuję Was od jakiegoś czasu i chciałabym do Was dołączyć :-) to moja pierwsza ciąża, chciana i bardzo wyczekiwana. Termin z własnych wyliczeń na 27.04.2011,w przyszłym tygodniu idę do lekarza i mam nadzieję, że potwierdzi i uspokoi jednocześnie bo głowę mam pełną myśli...:-) Pozdrawiam wszystkie kwietnióweczki!

 
reklama
Witajcie:)

Juz jestem w domku, niedawno wlasnei wywiozlam ze sklepu pozostale swoje rzeczy na przechowanie i zdalam lokal.... i teraz bede na utrzymaniu meza heheheh, musze znalesc sobie jakies zajecie koniecznie

hej mamusie mam takie dziwne pytanie: na pierwszej wizycie u gin (ktora zamierzam zmienic i tak) nie mialam robionego usg bo powiedziala ze usg potrzeba jest zrobic doipiero po 9 tyg. dzis ide jednak na wizyte do innego lekarza prywatnie i chcialabym wiedziec czy moge "rządać" u niego usg juz dzis?? nie chce czekac do 20wrzesnia poniewaz caly czas sie martwie czy wszystko jest oki... tamta gin tylko przypuszczalnie obliczyla mi tydz ciazy...dokladnie mozna to chyba okreslic dopiero po usg ????

Klaudencja ja w swojej pierwszej ciazy mialam za kazdym razem robione usg teraz zreszta bedzie podobnie bo jak dotad mialam jedna wizyte u lekarza i niedlugo bedzie druga...Jedyna roznica to taka ze teraz mialam robione USG dopochwowo mysle ze te drugie usg tez bedzie takie a pozniej dopiero przez powloke brzuszna

Witajcie dziewczynki

Przepraszam, że ostatnio zamilkłam, ale mdłości,nudności,senność i brak weny do pisania...Do tego nie mam już niani więc Hania do 16 wyłącznie pod moją pieczą, a ona to motorek w tyłku ma, chwilka dla mnie to południowe spanie, ale ostatnio to godzinka i dalej młoda na nogach...ech... zachciało się drugiego szkraba, gdy przy jednym taki kocioł...Ale takie uroki cudownego macierzyństwa:-)
Dobre wieści, to brak plamień (na wszelki wypadek odpukuję w niemalowane).

a_gala jestem głęboko poruszona Twoimi przeżyciami...
Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale ja wiem, że kiedyś będziesz wspaniałą matką. Oby Bóg obdarzał dziećmi właśnie takie kochające i dobre kobiety jak Ty. Skoro tak bardzo pokochałaś fasolkę, co by nie mówić maleńki zarodek, to znaczy, że masz w sobie ogrom miłości macierzyńskiej. Kiedyś przelejesz ją na swoje dzieciątka, a one będą dumne, że mają tak ciepłą i mądrą mamę. Narazie potrzebujesz czasu... Wiem, to ciągle boli... Kochana, przetrzymaj to, wypłacz się... a pewnego dnia wstaniesz i zobaczysz, że słonko na niebie świeci, ptaszki śpiewają a Tobie znowu chce się żyć.
Mocno trzymam za Ciebie kciuki moja Ty Kochana...

AguHan to sa bardzo dobre wiesci:)oby tak dalej:)

Też mam problem ubraniowy. Spakowałam już wszystkie swoje spodnie do walizki i małżonek wyniósł na strych... Miałam to samo co marma - zapiąć się jeszcze, ale usiąść potem już nie bardzo. Niestety swoje ciuch ciążowe popożyczałam koleżankom i teraz mam problemy z pozbieraniem tego z powrotem. I co? Stała babska śpiewka: Nie Mam Się W Co Ubrać!!! Trzeba by na zakupy się wybrać. Nie wiem, jak w innych miastach, ale Szczecin to dziura i znaleźć tu jakieś sensowne ciuchy ciążowe graniczy z cudem.

Mala mysz u mnie podobnie jest brzuszek juz mam i wszystko cisnie ale jezeli chodzi o ciuszki ciazowe to mysle ze z kupnem u mnie jest jeszcze gorzej niz u Ciebie heheheh

Cześć dziewczyny,

Wpadlam tylko sie przywitac,nawet nie nadrobilam wszystkiego co napisalyscie,nie ma mnie od kilku dni i pewnie znikne na kolejne kilka...dopadla mnie angina...ledwo funkcjonuje,goraczka,ledwo łykam a te mdłosci sprawiaja mi taki ból ze jak wymiotuje to az krew widze...mam dosc....mam nadzieje ze wkońcu minie...a tak mi słabo ze wczoraj w szkole na rozpoczeciu u syna to malo co nie zemdlalam...dzis troche lepiej...ale najgorzej jest wieczorem...wrocilam dzis juz do pracy pomimo ze jeszcze zle sie czuje,a zeby tego bylo malo to moje kochanie dzis jeszcze zrobilo mi prezent i kupilo worek papryki i 10 kg pomodorow do złożenia sosu słodko-kwasnego(Pyyyychaaaa!!!!) to uciekam i ostatkiem sił ide jakos to poskladac ,obiadzic zrobić i do pracy znow...

Buziaczki...za kilka dni wróce i nadrobie zaległosci...pa pa

Oj wspolczuje anginy-----zdrowka zycze:):)
 
Do góry