reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

reklama
Hej.Nie wytrzymałam bez Was.Wczoraj chłop dojechał.
Tydzień było ciężko,ale żyjemy.Ustka mi sie zawsze ze spokojem kojarzyła,nie wzięlam pod uwagę,że zawsze tu byłam poza sezonem,nigdy sama i z jednym dzieckiem:sorry2:Upał sto stopni i turystów tysiąc na metr kwadratowy,dosłownie przejść głównymi ulicami nie można.Wszystko drogie starsznie,ale lody pyszne;-)Ale miałam taktykę poruszania sie w przeciwnym kierunku niż turyści.Tak więc na plażę chodziliśmy o ...7 rano:rofl2: :szok: jak skacowani turyści spali.Chłodno,cicho,przyjemnie,rybki w morzu itp.Bo potem skwar,gwar,hałas,papierochy,nie do wytrzymania.Potem jak tłum zaczął się wylewać wszędzie na około to wracaliśmy robić zakupy,obiadek i udawać mieszkańców.A wieczorkiem jak przypieczeni turyści szli kisnąć nad piwem to my na plażę,o ile dzieciaki nie padły.Starałam sie dużo atrakcji wymyslac,więc wieczorem M ledwo żył.A w domu pełna organizacja,ścisły plani dałam radę,chyba lepiej niż teraz,bo już bajzer jest.A teraz leje.M z tatusiem pojechali do takiego skanesenu czy coś.Niunia śpi,a ja sprzątam i gotuję jak widać:-p
Chłop mi jeszcze przywióż 16 letniego kuzyna z powrotem,ale udało się go dziadkom wcisnąć.
Jutro pogoda też marna to chyba skoczymy do Gdańka,chłop do biura a ja do koleżanki i jakieś ciuchy na chrzciny kupić.
Jak sie Anusia nie obudzi to wstawię fotki.Buziaki.Póżniej spróbuję poczytać co u Was.Papapa.
 
Co za dzień... jestem wykończona, niewyspana, mała się non stop drze bez powodu (bo chce na rączki - w sumie to też powód), ja już tego ryku nie mogę słuchać. Do tego mam potworne nerwobóle pod prawym płucem, zespół napięcia przedmiesiączkowego (znowu), i cholera wie co jeszcze. Wojtek w tym tygodniu miał dla nas całe pół dnia!!! więc dodatkowo przed niego chodzę podminowana, nawet nie chce mi się jemu tłumaczyć czemu się wściekam... i tak zwali wszystko na okres i nawet nie spróbuje zrozumieć a ja jestem po prostu zmęczona...
No to się wyżaliłam! Wybaczcie ale musiałam. A tak wogóle to pustki dzisiaj na forum więc wnioskuję, że macie dużo ciekawszy weekend od mojego ;-)
 
jednak cały dzień spędziliśmy w domu, co chwilę przelatują ciemne deszczowe chmury i pada dosyć mocno

Madzia1989 - wczoraj i dzisiaj mój Wojtas też dużo śpi, skończyły się krótkie drzemki

Gabi - nie zazdroszczę tłumów wczasowiczów ale samego wakacjowania tak, i podziwiam za dar organizacji,
 
hej:))

my poweselu jakos przezylismy choc nie bylo latwo... jutro wpadne na dluze, bo dzisiaj nie mam czasu mamy gosci
:szok:
trzymajcie sie papatki
 

Załączniki

  • P7192934.jpg
    P7192934.jpg
    19,3 KB · Wyświetleń: 47
  • P7182928.jpg
    P7182928.jpg
    24,9 KB · Wyświetleń: 37
a nam z pępka leci wydzielina i mam zje....ny nastrój a niedziela była super ateraz sie schizuje jutro lekarz zobaczymy co powie...
 
Witam się nocną porą. :-)

Rundka po rodzinie zaliczona, Julian zrobił furorę. :-) Obszerniej napiszę jutro jak Was doczytam, nazbierało się 28 stron tylko na wątku głównym. :szok:

Uciekam do łóżka.

Dobranoc. :-)
 
Uff. Na reszcie w domciu i mam neta :tak:.
Witam się z Wami serdecznie i bardzo za wami tęskniłam. Mój M ma neta z pleya - ale tam nic nie dochodziło :zawstydzona/y:.
Byliśmy tydzień w Bieszczadach. Było świetnie. Pogoda za dobra - skwar. Jutro na zamknięty wstawię trochę fotek. Właśnie zakończyliśmy tę długą podróż i zahaczyliśmy o Majdanek.
Mój M się śmieje, bo kopiec w dużym pokoju na dywanie, a ja przy kompie:rofl2:.
Bardzo mi przykro, że nie dam rady was doczytać :baffled:.
Ma_Duniu - to ja już oficjalnie gratuluję bo widzę właśnie dodatkowy wpis u Ciebie :tak:
Całuję mocno i walę się w kimę :baffled:
Jak coś się wydarzyło bardzo ważnego podczas mojej nieobecności, to bardzo proszę diabliczko o info:sorry:
Madziu - a pisałam byś poszła na dobre lody. Bardzo się cieszę, że się wyjaśniło
 
Ostatnia edycja:
czesc dziewczyny:)

dzieciaki moje jeszcze spia wiec troche ogarnelam mieszkanko irobie sobie kawke bo jak wstana to ubieramy sie i z psemm na spacer trzeba wyjsc....hehehe ludzie sie na mnie dziwnie patrza jak ide dziecko w nosidelku drugie za reke albo lata dookola mnie no i pies ktory nienalezy do poslusznych:-D
weekend minol dosc ciekawie w piatekwieczorem bylo mnilo, w sobote bylismy u siostry T i tez nienarzekam zato jak wrocilismy zaparkowalismy T wylaczyl silnik a ten dalej chodzil:baffled:no to przekteca stacyjke a ten buczy jak wylancza to chodzi(a mnowilam juz w drodze powrotnej ze smierdzi cos spalenizna) zabralam dzieci i wysiadlam z auta ze deszcz lal stanelismy w klatce w pewnym momencie patrze a z podmaski dum i w pewnym momencie buchnol ogien pierwsze co pomyslalam "ku**a niemamy gasnicy" naszczescie znajomy zaparkowal akurat obok i ja mial no i tak niemam auta bo cos sie zjaralo nasz mechanik bedzie dobiero za tydzien wiec jestesmy uziemieni:-(
wczoraj na poprawe chumoru poszlismy na rodzinny piknik na basen i bylo badziewnie wiec wrocilismy podrodze zlapala nas ulewa ale pozniej znowu upal i duchota komary tna strasznie.
jestem zalamana bo jesli z autem cos powaznego to raczej niebedzie nas stac na wyjazd nad morze jednak biednemu zawsze wiatr w oczy:-(
ehh....ide nastawic pranie milego dzionka:*
 
reklama
Witam wszytstkich!!!

Jakoś przeżyłam.Jak wiecie miałam na sobotę i niedzielę dwulatka u siebie .Szwagierka bardzo nas nastraszyła że on w nocy okropny....więc byliśmy naszykowani na bezsenną nockę,a tu miła niespodzianka dziecię spało i to bez smoczka:happy::happy:.Jedyna rzecz która nam spać nie dała to był pier.... teletubiś ze świecącym się monitorkiem na dotyk i jęczącym w nocy hejo albo ohje:wściekła/y::wściekła/y: jak to ma pomagać w usypjaniu to ja dziękuję....w dzień też był szkodnik grzeczny.Moja starszyzna stanęła na wtsokości zadania i pięknie potrafili się z nim bawić a Kacper był jego guru i mentorem:-D:-D.Syn nie potrafił się w tej roli odnaleźć i troszkę był zawstyszony:sorry::sorry:.Konstancja w dalszym ciągu pięknie przesypia a moje karmienie troszkę kuleje zwłaszcza wieczorkiem ale trzymam się!!!
Mój K wczoraj stwierdził że ja to jakaś dziwna jestem....swoją drogą 10 lat mu ta obserwacja zajęła:-D:-D.Jak jest gorąco i żar z nieba się leje to ja gotuję ,smażę, ciasta kręcę i szaleję kulinarnie na gorąco oraz prasuję sprzątam i mam okropne zacięcie do prac domowych:eek::baffled::eek: a jak chłodniej to mój entuzjazm gdzieś paruje....dziś na przykład zamierzam nicnierobić a co chłodniej jest:-D:-D
 
Do góry