reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

Uuuu... Dziewczynki ja tez jestem opuchnieta... cale stopy mam opuchniete kostek nie widac... palce u rak tez :-(

ja sie boje... nie mam skierowania i nie wiem czy mnie przyjma...:( w sumie jestem 8 dni po terminie... ech.. a nie mialam jeszcze ani razu ktg!!!:crazy:
 
reklama
witam w deszczowy poniedzialek
mi tez lapki i stopki zaczely puchnac ale nie jest zle bo mimo opuchniecia nadal widze kostki. place u rak to paroweczki
 
a ja zero opuchlizny... ale za to idą mi "gluty" no ciekawe czy cos sie wyklaruje zielonogórzanki na porodówkach jak auylia a zimka też...więc gdzie ten bociek?:-D

miłego dzionka!
 
Hej kwietnióweczki :-)
Ja od wczoraj mam skurcze, ale nieregularne:baffled: Wieczorem zrobiłam sobie cieplutką kąpiel to zaraz K musiał mnie wyciągnąć, bo bardzo bolały mnie skurcze. Ale że byłam bardzo zmęczona i nawet chyba nie miałabym siły na poród zmusiłam się do snu. Nie bardzo się wyspałam, ale od rana nadal pojawiają się skurcze. Wczoraj pierwszy raz nie mogłam założyć butów i ze świąt wróciłam w kapciach:rofl2: Palce u rąk też mi puchną.:baffled:
Mam nadzieję, że do końca tygodnia urodzę:-)
 
Witajcie !!!

Jeśli chodzi o Świąteczną atmosferę, u mnie też niestety już prysła jak bańka mydlana. Mało brakowało, a nocowałabym u Mamy, M strasznie mnie wczoraj wkurzył.
Pisałam Wam, że rano mała nas nastraszyła skurczem. Potem niby była cisza cały dzień, ale kto wie kiedy akcja się teraz rozkręci. Lepiej być w gotowości.
A ten urządził sobie ze swoją Mamusią degustację winka i obalił tyle, że nieźle go wcięło. Gdyby coś zaczęło się dziać w nocy, nawet nie mógłby mnie do szpitala zawieźć.
Do tego jego Mama nadal zwraca się do mnie przez "pani". Zapytałam się go czy Ania jak się urodzi, też ma do niej mówić Pani, czy Babciu...:-(
Na szczęście skurcze w nocy były dwa ale lekkie i jeden rano. A szanowna teściowa nareszcie spada dzisiaj do siebie do Warszawy.
Ale atmosferka przepadła... :-( A to nasze pierwsze Święta w nowym mieszkaniu, razem. Myślałam, że zapamiętam je lepiej...

Piszecie o opuchliźnie. Ja do niedawna nawet bym nie wiedziała, że mi stopy puchną, bo praktycznie długi czas chodziłam w półbutach i nic nie czułam. Ale ostatnio jak zaczęło być tak ciepło i parę razy ubrałam sandały, które były na mnie nawet ciut luźne, a teraz ciasne - to się dowiedziałam.
I palce u rąk też trochę podpuchnięte, ale głównie rano i niewiele.
Widocznie tak to w końcówce jest. Musimy przetrwać,a lada chwila jak przytulimy nasze Maluszki, zapomnimy o wszelkich dolegliwościach. Czego sobie i każdej z Was życzę:happy:

Miłego dnia!!!
 
WItam. Jestem tu "nowa" :) Zawsze jak chcialam sie zapisac na forum to nie moglam znalesc aktualnych teamtow.. tzn z tego roku,gdzie nie napisalam to nigdy nie uzyskalam odpowiedzi,ale widze ze to forum jest nadal aktywne:) :tak:
Witaj Madziunia. Ja również czekam na Synka który wcale się nie śpieszy. Termin miałam na 9-10 kwietnia. Nie czuje żadnych oznak zbliżającego się porodu więc teraz muszę jeździć na ktg do szpitala a jak nie urodzę do końca tygodnia to położą mnie do szpitala a wolałabym normalnie urodzić bez żadnych wcześniejszych leżeń w szpitalu i wywoływaczy ale cóż zobaczymy.
Witajcie Dziewczyny! :-)


Dzisiaj humor mam trochę lepszy. :-)
Wczoraj poszliśmy na długi spacer, pogoda iście letnia i piknikowy nastrój nad rzeką. :tak: Julian jak zwykle w chuście u Taty. Bardzo lubi taką formę spaceru, od razu zasypia i czas pomrukuje. :-p Śmieję się, że rośnie następny chrapacz w rodzinie po moim M i naszej psicy. :laugh2:
 
hejka:)
jas ledwie wstalam z lozka:-p nie chce mi sie ogolnie nic, im blizej porodu tym wiekszego lenia lapie:sorry: mam nadzieje ze mi tak nie zostanie:-D
co do opuchlizny to na szczescie mnie nie dotyczy, za to zakladanie i wiazanie butow to mega wyzwanie dla mnie:-D
swieta minely spokojnie, dzisiaj M do pracy musial isc:-( ogolnie to znow jakies przeziebenie mnie lapie, katar mam i gardlo boli:zawstydzona/y: mam nadzeiej ze uporam sie z tym do 24:sorry:
ide sie ubrac i jakies sniadanko zrobic:tak:
 
Ja mam juz bole od tygodnia... Najgorsze sa bole pachwin... wczoraj chodzic nie moglam :(

Mam juz troszke dosc.. ;] Próbuje wywolac malego ale nie chce.. :( A jutro juz 8 dzien po terminie...

Jestem ciekawa czy mnie przyjma do szpitala bez skierowania:angry::(
 
z tego co widze kazda z nas ma juz dosc tego wszystkiego koncowka to nic fajnego tylko bol itp. tez ledwo wstaje z wyrka bo mnie tak brzuch boli i sie napina.

madziunia chyba powinni cie przyjac skoro juz po terminie jestes tyle czasu
 
reklama
Witam dziewczynki. Nie pisałam wcześniej ale nie włączałam w ostatnich dniach kompa w sumie nie miałam nawet na to czasu. W czwartek wylądowałam w szpitalu na obserwacji bo zle się czułam a maleństwo bardzo słabo się ruszało. Po zrobieniu badań zmienili mi termin porodu na wczoraj i przebili czop by mi odpadł no i w sobote czopu już nie było. W szpitalu wieczorem na ktg wyszły mi silne skurcze ale szyjka ani drgnie więc zrobili mi zastrzyk i do dziś nic się nie dzieje a w środę mam iść do szpitala i będą wywoływać a mały uparciuch nie chce się rodzić a wód płodowych coraz mniej. Dobrze że święta udało mi się spędzić w domciu ale wolałabym żeby samo się zaczeło. W środę będzie dwa tygodnie jak mam skurcze ale nic poza tym. Pozdrowienia dla wszystkich.
 
Do góry