reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

Hej babeczki

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za troskę, na szczęście na strachu się skończyła nasza przygoda ze szpitalem.

Szkoda że mam tylko dwa boki do spania bo obydwa mnie już strasznie bolą jak leżę a na plecach robi mi się słabo i duszno, więc tradycyjnie nocka raczej nieprzespana, w szpitalu była pobudka o północy, potem o 3 i o 6 na słuchanie serduszka dzidzi, co chwilę wołali na jakieś badania, 3x dziennie po godzinie leżenie pod ktg, normalnie nie szło się nudzić, a to pomiar cukru a to ciśnienie, jakieś posiewy, chyba wszystko co tylko mogli to zbadali, ale to dobrze, przynajmniej wiem że wszystko ok i jestem spokojniejsza.

Pisałyście o mężczyznach, mój jest super, jest szczęśliwy gdy ja jestem szczęśliwa.

Dzisiaj czeka mnie sprzątanie w domu bo przez moją nieobecność trochę się tu nabrudziło, a jeszcze dodatkowo moje 3 sunie dostały naraz cieczkę więc ścieranie podłogi non stop.

Miłego dzionka
 
reklama
Kurcze dziewczyny nawet nie wiecie jak mnie podnosicie na duchu!!!
Dziekuje Wam Wszystkim poraz kolejny!Mam nadzieje,ze ulozy sie wszystko i bedzie ok.Teraz to naprawde pewna jestem przez Wasze slowa otuchy,ze dobrze zrobilam.Az sie poplakalam prawie jak czytalam Wasze odpowiedzi.
DZIEKUJE:-):-):-)

ewelyn_m dzieki za wiadomosc od malutkiej:happy: no ciekawe co tam u
szczesliwej?

Pisalyscie cos o wadze...ja slyszalam ze szybko mozna zrzucic kilogramy po ciazy jak sie karmi,no ale to zalezy tez od organizmu itd...Ale nie przejmujcie sie tym narazie,bo najwazniejsze zeby bobasy byly zdrowe.Dziewczyny,ktore maja na tym punkcie "bzika" ja tez przykladam do tego dosyc duzo uwagi ale powiem Wam,ze tak jak moj maz zwraca na to uwage to chyba nikogo nie znam zeby ktos tak walczyl z nadmiarem kg:happy:Ja przed ciaza wazylam 54-56 kg teraz ok 63,5kg mam nadzieje ze tez to szybko zrzuce,bo jesli mamy brac ten slub no to musze jako panna mloda jakos wygladac:-)

Wszystkim wizytujacym dzisiaj u lekarza zycze powodzenia:tak:

Milego dni kochane moje Wam zycze!

Buziaki odemnie i Dominika(mojego skarba,ktory siedzi w brzusiu):-)
 
czesc laseczki,nie spalam w nocy bo mnie jakis maly obywatel ciagle kopal:-D:-D:-D,uspokoil sie troszke ok 6 i wtedy pospalam do 10.30
zaraz pedze do sklepu po chleb i czekolade bo mi sie tak chce.....
 
Ja sie tylko przywitam i zmykam córcią się zająć tzn iść z nią spać ;) .

Trzymam kciuki za wszytskie które mają wizyty w dniu dzisiejszym i za te które w szpitalu polegują.

Wpadnę po 15 to nadrobie co tam u was słychać a teraz zamykam laptoka.
 
witam sie i ja:tak:
sms od szczesliwej
"stawiam wirtualnego szampana mam dzis urodziny. niestety dalej w szpitalu poprawa minimalna a niunia nadal ma pentelke ale jest mocno pilnowana. buziaki wielkie"

madzia kochana ja tez nie mam studiow skonczonych ani nawet zaczetych ale to raczej dlatego ze zaraz po technikum wyjechalam , moja mama tez ma o to zal. a na temat ciazy jak jej powiedzialam ze jestem ale ze sie nie chajtamy to juz nie napisze bo dostane czerwona kartke od administracji za ilosc przeklenstw.:tak::-D

nadii sliczne kiciusie:-D

dobrze ze z malutka oki
 
Ostatnia edycja:
witajcie napisalam pieknego posta i mi go wcielo kur.............., :wściekła/y::angry:a nie mam juz sily zeby go odtworzyc, bo mala strasznie rojderuje w brzuszku i olek o jedzenie sie upomina
 
Cześć Dwupaczki!

Tak Was doczytuję od rana i muszę powiedzieć, ze mi sie ciepło na sercu robi - każda z Was jest silną, mądrą, odpowiedzialną babką, która nie tylko wie, co w życiu ważne, ale i umie o to zawalczyć, albo wesprzeć inne na tej drodze. Gratuluje Waszym maleństwom takich super mam!

a z beczki pod tytułem "przejścia nocne" - mi sie dziś całą noc śniło, że rodzę. :-) i to nie tak, że raz - najpierw miałam cesarkę, króa przypominała wizyte u dentysty:-D, potem poród bliźniąt w wodzie (a z tego co wiem, tylko jeden synuś jest w drodze;-)), a potem jakiś taki zupełnie normalny, tylko nawet śladu po bólu i miałam taką śliczną... dziewczynkę. No i teraz nie wiem, czy wysniłam to dla kilku z nas z BB, czy po prostu całą swoją "matczyną przyszłość" zobaczyłam.

nic to, lecę coś pogryść, bom zgłodniała od tych porodów nocnych :-)
 
Witajcie :-)
Noc minęła spokojnie, poranek też, M. pojechał do Wrocka na uczelnię a ja siedzę w domku i myślę co dalej. Myślałam, że malutka będzie pisać po 5 sms dziennie, bez niej produkcja postów spadnie :-p Dobrze, że u niej i u szczęśliwej wszystko w porządku :-)

Wiecie co, smialam sie dzisiaj, bo 37 tydzien zaczynam 13 w piatek:-)

Ja zaczynam wtedy 38 tydzień... I mam straszne halo, że urodzę po terminie, a Wy w większości będziecie już rozdwojone, a ja nadal w dwupaku. Właściwie poród wydaje mi się bardziej odległy niz jak dowiedziałam się o ciąży, chyba zaczynam się niecierpliwić... :sorry2: Mój M. utrzymuje, że urodzę za 2 tygodnie, bo on chce rybkę. Za 2 tygodnie??!! Toż ja nie mialabym gdzie z tym dzidziusiem wrócić, bo chałupa rozwalona nadal na maksa i mam wrażenie, że remont nigdy się nie skończy :dry:

Idę się polenić, a co :-D
 
Cześć dziewczyny kwietniowe :) Nie wiem, czy mnie jeszcze pamiętacie, ale los tak sprawił, że "wypadłam z obiegu". Niestety, internet miałam tylko w pracy, więc odkąd poszłam na zwolnienie nie mogłam dzielić z wami waszych radości i smutków. :-( Dziś też wpadam tylko na chwilkę, gdyż będę na zwolnieniu już do rozwiązania. Pokrótce powiem, że kłopoty zaczęły się niewinnie, od domowymi sposobami leczonego przeziębienia, które przeszło w ciężkie zapalenie oskrzeli. Dwa tygodnie antybiotyków, gorączka 42 stopnie, leżenie plackiem w wyrku - koszmar. Teraz jest już dobrze, ale wciąż osłabienie się za mną ciągnie. Mam tylko nadzieję, że przez to nic się nie stało młodemu, bo zamiast tyć to schudłam pokaźnie. Teraz zaczynam pomału odzyskiwać stracone kilogramy. Pozdrawiam was wszystkie serdecznie i cóż, już teraz życzę wam szczęśliwych rozwiązań, gdyż nie wiem, czy będzie mi dane jeszcze tu wpaść. Trzymajcie się i dbajcie osiebie i nie tylko :-)
 
reklama
co do nocnych koszmarow to mi sie snil...porod:tak:moj wlasny porod i to ze lezalam na tej porodowce i sie meczyllam ale nie moglam urodzic mimo tego ze dzidzol wazyl tylko 3000g, w koncu mi zrobiono cc a blizna byla tak mala ze jak sie pytalam lekarza dlaczego nie mam blizny po cc to on mi pokazal 1cm kreseczke i powiedzial ze to ona.:-D a i urodzilam chlopa. ciekawe jak bedzie w rzeczywistosci
 
Do góry