reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

Szczęśliwa,no dobrze,że jesteś.Ładnie to tak ciężarówki straszyć?;-)
Nie martw się,naprawdę na tym etapie to się szyjką już tak nie trzeba martwić.
Ja w sumie szyjki nie mam,bo cały kanał ostatnio miał 18 mm,czyli właściwie macica zamknięta na grubość ścianek.I to wszystko miękkie i rozłażące powoli.
Ale mam zamiar za tydzień sie uruchamiać.Jak się dotrwa do pełnych 34 tyg. to już raczej nic się nie dzieje,taki mechanizm dziwny.
W ciąży z M łaziłam (już potem chodziłam) bez szyjki,z rozwarciem i miesiąc bez czopa (odszedł równo miesiąc wcześniej).Jak byłam po terminie to na gina nawrzeszczałam:-p
Koleżanka lutówka tez leżała.A po 34 tyg. zaczęła chodzić,tez z rozwarciem itp.I kilka dni temu grubo po terminie urodziła.:tak:
W 9 miesiącu to już spoko.
Jak leżałam na patologii,to tam były cale zastępy takich przenoszonych,zagrożonych ciąż,naprawdę.
Sama siebie też pocieszam:-p
 
reklama
Gabi mnie moja jeszcze pilnuje i mówi podobnie, że trza jeszcze troche wytrzymac...więc mocno wierze że ten czas szybko minie w lóżku...
 
Ja to w ogóle nie mogę nadrobić czytania a na pisanie też nie zawsze mam czas.Jestem sama z córcią cały boży dzień wiec tak mi schodzi;gotowanie, sprzątanie, pranie, prasowanie no i w międzyczasie zabawa z małą. Dobrze, że ona jest nauczona że musi mamie pomagać więc wszystkie te zajęcia są wspólne i traktuje je jak zabawe bo inaczej to chyba misiałabym to wszystko w nocy robić.:tak:

Wczoraj zrobiłam nowy zakup, kupiłam dla córki fotel rozkładany. Mała spała jak aniołek i cały dzień się na nim bawiła. Chodzi dumna jak paw bo ma "duże łóżko".:-D. A ja dzięki temu miałam czas odpocząć na spokojnie;-).

Lece wyciągać małą z kompania. Dobarnoc.
 
No,jeszcze trochę,ale już nie dużo,z mojej perspektywy.Ja dłużej w tej ciąży jestem leżąca,niż byłam chodząca:zawstydzona/y:I zaraz zakwitnę,albo mnie szlag trafi.:wściekła/y: Byle do marca.
I nie usnę bez dziecka:zawstydzona/y:
 
ja tez nie nadrabiam z postami od kiedy wrocilam do pracy :eek::sorry: no ale staram sie zagladac raz na dzien :tak:teraz moje najstarsze dziecko (czyli m.) jest glodne i musze go chyba nakarmic czyms
pizze mi sie chce:-(
 
racja Gabi dlatego cie podziwiam tyle leżec...dopiero sie to rozumie jaks sie samemu kisi w wyrku...

bluebell hihi pizza mniam

a mi sie chce truskawek...:-)
 
Och... dziewczyny jak wyjeżdżałam po świętach tu to tak mi to odradzano. Próbowano nakłonić bym jednak zmieniła zdanie i została w Polsce. Chyba mnie maja za lekkomyślna, ze ja tu przyjechałam... A ja tylko chce być z swoim M. Wiem ze w Polsce było by mi łatwiej, bo język, rodzina , mieszkanie, ale była bym tam bez niego. A to przecież ja i on będziemy najważniejszymi osobami w życiu naszego maluszka.
Na pewno dacie sobie radę, ważne że będziecie razem bo przecież dla dziecka tak samo jak mama ważny jest tata... słyszałam i czytałam opinie lekarzy, że rozłąka rodziców zawsze odbija się na dziecku zwłaszcza w tym najwcześniejszym okresie jak bezbronny maluch sam nie potrafi powiedzieć czego potrzebuje - a najważniejsza jest miłość i dobro obojga rodziców... może jestem naiwna ale wydaje mi się że coś w tym jest...

...ja mialam ten komfort, ze i mama, siostra, tesciowa byly blisko, ale ja i tak zdawalam sie na swoj instynkt. moja mam byla mile zaskoczona, gdy nie chcialam zeby ktos pomagal nam w pierwszej kapieli olka. mi byla potrzebna pomoc bo bylam na 4 roku studiow jak urodzilam olka, wiec ktos musial zostac z nim jak bylam na uczelni, a studiowalam dziennie, ale wszystkiego nauczylam sie sama, fakt pytalam o rade bardziej doswiadczone mamy, ale zawsze przyjmowalam je przez pryzmat i pewne rzeczy dopasowywalam do swojej sytuacji, temperamentu mojego synka i tak zostalo do tej pory
mysle, ze poradzicie sobie swietnie:tak:
Mam nadzieję, że i mi się tak uda - w końcu każda mama wie najlepiej co dla jej dziecka jest dobre... ważne żeby umieć wypośrodkować porady doświadczonych mam z własnym instynktem

malutka_z_krk23 trzymaj się i nie daj się mamie!! a z Maluszkiem zrobisz to co będziesz uważała za słuszne i jak sobie babcia nie zasłuży to wizyty nie będzie... ja żałuję, że moi rodzice ulegali i jeździli do moich dziadków, którzy mojej mamie każdą minutę uprzykrzali (w szczególności dziadek) a w rezultacie ponieważ zawsze jej broniłam to obrywało się i mnie... teraz nawet nie mam ochoty do nich zadzwonić bo wiem, że zawsze na coś będą narzekać i że znowu ktoś był ode mnie lepszy...
 
reklama
ufff co prawda po łebkach ale nadrobiłam... najgorsze, że jutro mnie nie będzie (mąż w domciu) a w poniedziałek mam w planach bank i gin. więc pół dnia znów odpada... we wtorek znowu będzie gimnastyka z czytaniem... uciekam na pozostałe wątki i dopełnić formalności na allegro :D trzeba zapłacić za zakupki :D
 
Do góry