reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

Hej Ewelyn - mam podobną sytuację i też siedzę na L4. Co do napięć brzucha, to relaks i nuda pomagają oraz od czasu do czasu no-spa. Moja córcia jest tak ułożona, że drętwieją mi nogi i mam częste skurcze (nóg oczywiście). chodzę jak terminator - silnie uciska pachwiny, ale grunt że z nią jest ok.
Koga i Gabi - co do lektur przygotowawczych - to mam przerobione niezliczone pozycje np. Basia i nowy braciszek, Frankliny ..., New Born - z USA - fajna obrazkowa, a w zasadzie ze zdjęciami i kolejnością zdarzeń itp. Ale myślę, że z uczuciami jest jak z pudełkiem czekoladek.
Dziś przygotowałam szufladę dla malutkiej i kupiłam przez allegro koszulę oraz majtki jednorazowe. - bierze mnie. Troszkę się waham, czy sięgać do pawlacza po małe ciuszki w kwestii przeglądu.
Co do Ladys - to jest na Grochowej, a w dole Pruszynka. Pozdrawiam
 
reklama
oh dziewczynki jak mi dzis zle...spalismy z M. chyba ze 4h teraz jestem nie do zycia.Poza tym plecy bola niemozebnie i cos mi ciezko na piersiach:baffled: .synek chyba spi bo brzuch spokojny ale boli i ciezko cokolwiek zrobic.Nospa cos nie bardzo dziala :zawstydzona/y: mecze sie ..........
 
Witam kochane
Ja dziś miałam pilne wezwanie do pracy... A jak wróciłam to zrobiłam obiecany przegląd szafy i zrobiłam miejsce na dzidziowe ubranka.
Jeszcze poszperałam w necie i zrobiłam listę rzeczy, które powinnam kupić dla siebie i dzidzi i po podsumowaniu jestem przerażona ile to wszystko kosztuje… Postanowiłam rozłożyć zakupy na styczeń, luty i marzec, bo inaczej finansowo nie wydolę….
Trzymajcie się ciepło i dobranoc mamusie
 
Hmm,ja tam wszytko piorę.Wózek akurat stary,więc tym bardziej.Ale nowy,też się po halach produkcyjnych,tirach i magazynach poniewiera.A dzidzia na pewno wcześniej czy później wszystko posmakuje:-D
Wózek to przecież co jakiś czas trzeba prać,tapicerka po to się zdejmuje;-)

no, ja wyprałam wyściółkę gondoli przed narodzinami .... i na tym jakoś zakończyło się moje pranie wózków:-D:-D:-D:-D;-)
fakt, że synek akurat w ogóle mi nie choruje i nie ma alergii więc mój rygoryzm w dbaniu o czystość szybko stopniał, niczego nie sterylizowałam, grzechotek nie wyparzałam, prałam w normalnych temperaturach:zawstydzona/y:
 
Bubasku ja na pewno przesadziłam na dzis z jedzeniem ...i to solidnie-naparwde uważam ze tak nie powinno sie jesc łapczywie-ale to takie silne,...hihi i ta ochota na słodkie pysznosci...


nadii1 ja też rozłozyłam zakupy na każdy miesiąc cosik-od razu to kupic to też ciężko...
 
a ja mam w zamrażarce - jakoś ta myśl, że są na wyciągnięcie ręki mi wystarcza:-D

no ja tez mam w zamrazalniku :-)
ale jutro juz je zrobie, dzis jeszcze mam ochote na platki z mlekiem... to tak powiedzmy - delikatnie :-D hehehe

Bubasku ja na pewno przesadziłam na dzis z jedzeniem ...i to solidnie-naparwde uważam ze tak nie powinno sie jesc łapczywie-ale to takie silne,...hihi i ta ochota na słodkie pysznosci...


nadii1 ja też rozłozyłam zakupy na każdy miesiąc cosik-od razu to kupic to też ciężko...
ze slodkosciami to mam tak ze codziennie musze cos chapnąć chocby cukiereczka
a to nie dobrze bo bede grubasek ;-)
 
reklama
Koga,nam się jakoś zdarzało w kółko czymś wyciapać wózek:zawstydzona/y:
Ale bez przesady.Ja jestem za tym,żeby dla malucha wszystko wyprać (ha mogę sobie gadać,bo nie upiorę przecież osobiście w wyrku:-p).
A tak ogólnie,to u nas ze "sterylnością" tez różnie bywało.Nic nie wyparzałam,bo karmiłam piersią.No może smoczki...na początku:zawstydzona/y: Grzechotki myłam w ciepłej wodzie....jakiś czas:zawstydzona/y: Ubranka potem prałam z naszymi.Dziecko większość niemowlęctwa ku przerażeniu rodziny spędziło pełzając i raczkując na gołej podłodze,bez żadnych dywanów (no ale on się szybko mobilny zrobił,nie mogłam go związać przecież).Pomijam,że "za cienko" też go zawsze ubierałam.Wszyscy żyją;-)
Malutka,trzymaj się.To nieciekawie,może dzidzia gdzieś uciska akurat.Pisałam przecież wczoraj,że teraz to pod górkę będzie:rofl2:
Buziaki.Ja "idę" spać.Tzn. wykąpac się,przebrać i wracam na swoje legowisko.:baffled:
 
Do góry