reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

reklama
Hej Kwietniówki:-)
parę dni się nie odzywałam, trochę Was podczytywałam ale jakoś weny do pisania nie było. A Wy tu produkujecie w zastraszającym tempie, ciężko wszystko nadrobić ale to miło że się tak rozkręciło;-)
Nie wiem od czego zacząć ale...

Sylvii gratuluję zdrowego synka:-)

szczesliwa, gosiaczek1973, martulka1982 Wam gratuluję udanych sobotnich wizyt:-)

Nowe Kwietniówki witam serdecznie na pokładzie:-)

assiia82 Kochana uważaj na siebie bo z tak krótką szyjką to faktycznie nie żarty, trzymam kciuki, oby do 38 tygodnia:tak:

famme gratuluję córeczki:-)

Gabi współczuję tak nieprzyjemnego wczorajszego poranka, następnym razem na pewno będzie lepiej

Chorowitkom zyczę duuużo zdrówka, kurujcie się kochane:tak:

A teraz wieści ode mnie...
weekend masakryczny a właściwie niedziela... strułam się chyba czymś i leciało ze mnie z każdej strony, koszmar:baffled: I tak do wczoraj... dziś na szczęście już lepiej. Wczoraj też robiłam badanie z glukozą 75g i u mnie nie było tak źle, najgorsza końcówka do wypicia (resztki nierozpuszczonej glukozy) ale dało się przeżyć, tym bardziej że mój żołądek był trochę wykończony po niedzielnych perypetiach.
Wyniku badania dokladnie nie znam ale położna powiedziała że jest w porzadku więc ok. No i odebrałam też wynik posiewu z szyjki i jest ujemny więc same dobre wieści:tak:Idę na wizyte 2 stycznia i mam nadzieję że gin odstawi mi już ten fenoterol, bo kiepsko się po nim czuję.
Wczoraj też byłam u fryzjera odświeżyc fryzurkę a dziś jeszcze kosmetyczka i mogę świętować:tak:Nie moge się już doczekać kolacji wigilijnej i tych wszystkich potraw..:tak:
Moja Tola w brzuszku rośnie, bo każdy ruch jest dla mnie coraz mocniej odczuwalny. Nie lubię tylko jak mnie kopie tak nisko i naciska na pęcherz, bo to takie niezbyt przyjemne i muszę czesto do toalety latać.

miłego dzionka
 
Witam was kwietniówki

Nie miałam wczoraj kiedy napisac, a dziś nadrobić to co naskrobałyście to wyzwanie ;-)

Sylvii, szczesliwa, gosiaczek1973, martulka1982 Wam gratuluję udanych wizyt
assiia82 trzymam kciuki za Twoją szyjke
Gabi aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam o Twojej wizycie, trzymaj sie ciepło

A ja od 3 dni budze się w nocy i spać nie moge, jestem cały dzień nie wyspana, kłade się z nadzieją, że prześpie całą noc, specjalnie w dzień nic nie odsypiam a tu nic, po 3 sie budze i patrze się w sufit....

A teraz lece na zakupy i troszke posprzątać jeszcze

Miłego dnia
 
dzien dobry wszystkim:-)
ja dzisiaj z nawet dobrym nastrojem, mimo, ze znow nie wyspana i masa roboty w domu;-)chyba w dobry nastroj tak mnie synus w nocy wprawil:-) hi hi zaczelo sie od tego, ze po 3 w nocy szczeniaki jak zwykle mnie obudzily.. wstalam wsciekla do nich jak niewiem co i pol godziny przesiedzialam z nimi w kuchni probujac je uspokoic.. wkoncu jakos sie udalo i juz zmeczona jak niewiem co polozylam sie do lozia i synus dal popis:-);-) pol godziny tak szalal sobie, ze nie bylo mowy o moim spaniu;-) chyba jeszcze nigdy takiego popisu nie dal:-) hi hi a to, ze figluje sobie, to chyba nawet slepy by zauwazlyl, tak mi sie brzuch wybrzuszal;-) takze chyba tym razem, ani raczka ani nozka to nie byly, bo troszke za duze "gorki" mi na brzuchu wyskakiwaly.. wstalam taka zadowolona jak nigdy chyba i odrazu mezusiowi relacje z nocnych figlow synusia musialam zdac:-D hi hi
nio a zaraz musze sie wziasc za ostatnie przygotowania do swiat.. czeka mnie gotowanie, pieczenie ciasta i ostatnie porzadki, ale z takim powerem napewno dam rade:-) na szczescie wizyte u weta udalo nam sie odhaczyc z samego rana, takze juz nigdzie sie nie musze z domu ruszac..
Margaret80 wlasnie tak sie wczoraj zastanawialam, co tak ostatnio nic nie piszesz, ale podpielam to pod przygotowania do swiat.. oj bidulko to musialas sie niezle nacierpiec przez te twoje rewolucje.. zycze zdrowka w takim razie, nio i 3mam kciuki, zeby sie to nie powtorzylo, zwlaszcza teraz kiedy tyle smakolykow bedzie lezalo na stole;-):-)
nadii1 widze, ze mamy podobny problem z tym niewyspaniem.. ja od paru dni chodze jak snieta ryba:baffled: chodziaz ja problemow ze spaniem nie mam, za to moja gromada mi to utrudnia:baffled: tak mi sie juz sluch wyczulil, ze nawet najmniejszy pisk mnie potrafi obudzic, a ja odrazu wstaje, bo mi sie wydaje, ze niewiadomo co sie tym moim psiakom dzieje.. a inna sprawa, ze jest mi ich szkoda i sobie wkrecam, ze one biedne "placza" bo niechca same siedziec i sie boja ciemnosci:zawstydzona/y:
 
Na prawdę nie wiem jak znajdujecie czas na przeczytanie wszystkiego na forum... ja naprawdę ledwo nadążam. Może to z powodu pracy ale przecież wy też pracujecie !!

Pozdrawiam was i wasze maleństwa serdecznie i mam nadzieję, że uda mi się przed świętami napisać życzenia...

Udanych przygotowań i ciepłych świąt w rodzinnym gronie... Ja niestety wracam do pakowania i sprzątania


 
ja to mam duzo czasu na czytanie bo swieta u ababci jak juz piasalam i tam wszystko jest robione :-)
w domku tez nie mam co robic bo mama poprala posprzatala obiad mi ugotowala ja tylko obiore ziemniaczki i tyle wszystkiego
no niestety jak mam sie oszczedzac to wszyscy mnie wyreczaja ale co zrobisz dzidizus wazniejszy
napewno jak sie urodiz to braknie mi czasu na wszytko przy prawie 3 olatku i noworodku nie bede sie nudzic :-)
a wam zycze duzo sił na te ostatnie przygotowania :happy:
 
Hej,ja podobnie jak Asia;-)
Z tym,że leżę,a chętnie bym coś porobiła.I martwię się o tą moja szyjke,ile jeszcze wytrzyma:zawstydzona/y:
A Wy kobietki kurujcie się,żeby nie chorować w świeta.I udanych przygotowań.Na razie.Pa.
 
Ja coraz bardziej słabne kurde, jeszcze nie dawno biegałam i roznosiła mnie energia, a teraz znowu brzuszek zaczyna bolec jak zrobie więcej niz pare metrów to masakra, wczoraj ledwo do mieszkania doszłam. Jak tak dalej bedzie to az boje sie jak ja dotrwam do konca ciąży ;/

A wczoraj wkoncu wykorzystałam przywilej bycia w ciąży. Byliśmy na zakupach w tesco, i to dośc późno zeby uniknąć kolejek, ale jak to przed świetami kolejki i tak niebotyczne były. No wiec myśle sobie jestem w ciąży to ide do oznaczone kasy specjalnej dla niepełnosprawnych i ciężarnych. Jak sie dowlekłam do tej kasy to aż mnie zatkalo, z 20 osób chyba. Stoje wiec i patrze, myśle ze chyba oczywiste ze powinni mnie przepuścic, a innych ciezarnych tam nie widziałam. No i stoje, stoje a ludzie oczywiście oślepli. Wkurzyłam sie juz, wiec głośno pytam: czy wszyscy przy tej kasie są z pierwszenstwem? Oczywiście zaraz zdziwenie ze o czym ja mówie itp. Pokazuje wiec palcem w góre na ogromny plakat informujący. wszyscy jak to zobaczyli to głowy w dół i coś tam mrucza po nosem. Wiec ja pytam sie babki najblizej kasy czy jest z pierwszenstwem, a ta mówi ze no nie, ja na to: prosze wiec mnie przepuscic. Rozdziawila zdziwiona paszcze, ale nic nie powiedziała.
Moze to nie najlepsze zachowanie przed świetami, ale kurde naprawde źle juz sie czułam i wisiałam na tym wóżku z zakupami jak jakas szmaciana lalka, i nie wytrzymałabym tak długiego stania. A takie kasy są po to by z nich korzystac.
 
reklama
sernik mi sie piecze :-)wczoraj zrobiłam makowca :-)troszku zmęczona sie czuje ale jutro bedzie luzik... dzis zakupilismy opłatek i bedziemy jednak dzis ubierac choinkę- radocha :-)
 
Do góry