Kwiecień 2009

[Gosha24]

Hej

nie ma z kim gadać to sie nie odzywam, bo monologów nie lubię prowadzić

Do Lublina się niestety nie wybieramy, obecnie wylegujemy sie w deszczowym Karpaczu jutro koniec urlopu... i powrót do nieciekawej rzeczywistości...

buziaki

 

[Ma_Dunia]

Cześć. :-)

Gosha tak myślałam, że gdzieś na urlop wybyliście. Mam nadzieję, że dobrze spędzacie czas mimo kapryśnej pogody.

 

[nadii1]

Gosha oby ta rzeczywistość jednak okazała się lepsza!
My wróciliśmy po tygodniowym lenistwie w Pobierowie.
Dla Ciebie, by naładować baterie

 

[Gosha24]

Hej

Nadii Dzięki, piekny widok

A my troszkę pozwiedzaliśmy i nawet zdobywaliśmy szczyty, bo i na Śnieżkę się wdrapalismy... (ale zakwasy mam do dzisiaj), młoda dzielnie nam śpiewała całą drogę, oczywiscie w chwilach kiedy nie spała

 

[nadii1]

Gosha to mimo złej pogody jednak wyjazd udany, super

 

[Mercedesss]

Witajcie!

Mam pytanie do mam dzieciaczków urodzonych w kwietniu, chciałam sie zapytac jakie rozmiary noszą / nosiły Was dzieciaczki jak miały 1.5 roku, chciałam kupic trochę rzeczy na wyprzedażach.
Chodzi mi o rozmiary spodenek, bluzeczek, kurtek.

Z góry dziękuję za odp. :-)

Pozdrawiam

 

[Gosha24]

Moja córka nosiła 86.

 

[Ma_Dunia]

Miki1982 usuwam Twój post, ogłoszenia sprzedam proszę zamieszczać na odpowiednim wątku.

 

[Gosha24]

Hej.
Cisza tu straszna i raczej nie da się tu nic rozruszać... więc będzie monolog ;D
Firmy chłopa już w zasadzie nie ma... na szczęście wyszliśmy w miarę na swoje i prawie wszystko udało nam się odzyskać. Nie wiemy jak będzie z rozwiązaniem umowy i świadectwem pracy, bo szef nie wie jak ma zamknąć firmę bo nie stać go na upadłość a to sp. z o.o. i jest zonk. Generalnie rozważamy rozwiązanie umowy ze skutkiem natychmiastowym z winy pracodawcy, a mamy do tego podstawy. Pojawiły się za to dwie inne firmy, które koniecznie chcą mojego W i cholera nie wiemy co zrobić... jak nic nie było to nie było, a teraz... masakra. Ostatni miesiąc to normalnie wiszenie na telefonie (w Karpaczu też non stop) i nerwy...
Waga już była poniżej 54 (jeden raz)... a teraz cały czas między 54,7-55,2 kg, niestety... ale cóż może tą reszte jeszcze zrzucę... 2-3 kg to już nie tragedia.
Jak się przesiądę na swój komputer to może wstawię zdjęcia z gór i woodstocku

 

[nadii1]

hej Gosha
A tak się zastanawiałam, czy na Woodstocku będziecie, my nie dojechaliśmy, bo w piatek na weselu byliśmy, a w sobotę hmm lekko umierałam...
Co do chłopa pracy to masz babo placek... jak nie było to nie było, ale lepiej, że 2 opcje są niż brak. A jak u Ciebie, ktoś odpowedział na cv?
Z wagą i tak dobrze się trzymasz, a 2 kg to nie tragedia więc poradzisz sobie, na zdjęciach na nk bosko wygladasz, a Gaja już taaaaaka duża jest.
U nas jakoś leci dużo się nie zmienia, zZuza rośnie i gada jak nakręcona jedyny problem-dyduś, który obowiązkowo musi być do zaśniejcia, ale kuplela psycholog dziecięcy mówi, że bez stresu sama odrzuci, mam jej tylko tłumaczyć, a na siłe nie zabierać, no zobaczymy...

Pozdrowienia dla was PA