gosiakma
mama kluseczka:)
Hejka dziewczyny
wracając do tematu tego wózka za radą ewelyn_m wywiesiłam pare ogłoszeń z fotką wózka (akurat miałam takie na któym Mati leży w wózeczki, ale jego buźke zamazałam) co prawda nie chce mi sie wierzyć, że go znajde, ale może złodziej będzie się bał choć trochę, bo w sumie widziałam u mnie w okolicy tylko jeszcze jeden taki wozek jak mój ale w innym kolorze.
A co do okularów to uważam podobnie jak Patewka, też mam minusy, na jedno oko 0,75 na drugie 1 i nie nosze okularów ani soczewek na codzien, tylko czasami. Kiedyś, kiedy miałam wade 0,5 to nosiłam non stop okulary, a później soczewki, oczy odzwyczaiły się od wysiłku i ciut sie pogorszyło no i od tamtego momentu( 2 lata temu) soczewek juz nie kupuje, bo w sumie nie opłaca się żeby leżały, a okulary kiedy już naprawde musze i nic się nie pogorszyło, to jest wada nieznaczna i da się wytrzymać bez, co prawda czasem mróżyć oczy trzeba czytając telegazete i szyldy
wracając do tematu tego wózka za radą ewelyn_m wywiesiłam pare ogłoszeń z fotką wózka (akurat miałam takie na któym Mati leży w wózeczki, ale jego buźke zamazałam) co prawda nie chce mi sie wierzyć, że go znajde, ale może złodziej będzie się bał choć trochę, bo w sumie widziałam u mnie w okolicy tylko jeszcze jeden taki wozek jak mój ale w innym kolorze.
A co do okularów to uważam podobnie jak Patewka, też mam minusy, na jedno oko 0,75 na drugie 1 i nie nosze okularów ani soczewek na codzien, tylko czasami. Kiedyś, kiedy miałam wade 0,5 to nosiłam non stop okulary, a później soczewki, oczy odzwyczaiły się od wysiłku i ciut sie pogorszyło no i od tamtego momentu( 2 lata temu) soczewek juz nie kupuje, bo w sumie nie opłaca się żeby leżały, a okulary kiedy już naprawde musze i nic się nie pogorszyło, to jest wada nieznaczna i da się wytrzymać bez, co prawda czasem mróżyć oczy trzeba czytając telegazete i szyldy