reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2009

klucha - mi nie przeszkadza to że nie mamy ślubu, nie jest nam potrzebny papierek, a jak kiedyś będzie to wtedy najchętniej poszlibyśmy do usc sami nikomu nic nie mówiąc bo naszym zdaniem żadne wielkie halo, nie w głowie nam wesele i zabawianie gości ktorzy i tak potem sobie nawzajem d**y obrobią i to w dodatku za naszą kasę, wolimy ją wydać na większe mieszkanie, żeby móc to w ktorym teraz mieszkamy zostawić dla Wojtasa żeby miał jako taki start w dorosłym życiu

p.s. kiedyś usłyszalam jak w tv pewien miłośnik trunkó wyskokowych mówił że żyje w "kombinacie" (zamiast konkubinacie), he he:-D:-D bardzo mi sięto określenie podoba
 
reklama
u nas było tak że na wesele zaprosilismy tylko najbliższych reszta kasy odłozona i podroż poslubna wypas
a rodzinkę trafiło że na bigos nie wydalismy :-D
 
u nas było tak że na wesele zaprosilismy tylko najbliższych reszta kasy odłozona i podroż poslubna wypas
a rodzinkę trafiło że na bigos nie wydalismy :-D
takie rozwiązanie też jest ok, widzicie jakie jest ludzki podejście, iść, najeść się i napić, dać jak najmniej kasy albo byle jaki prezent a potem jeszcze ponarzekać że kotlety były słąbo przyprawione i że słabo polewali
 
No powiem wam, ze jestem wściekła. Mój Kajcio caly czas się drapie, już od jakiegoś czasu. Chyba odkąd zaczęłam stosować te maści od dermatolog. Muszę isć do innego lekarza, niedość, że nie wywarła na mnie dobrego wrażenia, to jezcze takie atrakcje. Nie chcę szukać na necie, bo już za dużo się naczytałam i tłumię myśl o pewnej okropnej chorobie. Do doktora dopiero za tydzień w środę, zwariuję :eek:
Przestań grzebać w intrnecie szukając chorób:-D:tak::-D:tak: bo w końcu sie pochorujesz a może odstaw to mazidło?
Nie jesteś jedyna bez ślubu kościelnego, ja też jestem po ślubie który można jeszcze odkręcić (czyt. cywilny), bo pierwszy mąż jest na próbę ;-)
W takim układzie ja też próbuję:-D:-D mamy tylko cywilny
klucha - mi nie przeszkadza to że nie mamy ślubu, nie jest nam potrzebny papierek, a jak kiedyś będzie to wtedy najchętniej poszlibyśmy do usc sami nikomu nic nie mówiąc bo naszym zdaniem żadne wielkie halo, nie w głowie nam wesele i zabawianie gości ktorzy i tak potem sobie nawzajem d**y obrobią i to w dodatku za naszą kasę, wolimy ją wydać na większe mieszkanie, żeby móc to w ktorym teraz mieszkamy zostawić dla Wojtasa żeby miał jako taki start w dorosłym życiu
Fakt jak zaszłam w pierwszą ciążę to chcieliśmi pobrac sie po urodzeniu syna w czerwcu...wtrąciła sie teściowa że no może wcześniej jak będzę w ciąży,dobra zgodziłam się ale postawilam jeden warunek to ma być sprawa kameralna tylko najbliższa rodzina.Rodzice ,chrzestni,rodzeństwo i dziadkowie.Dasz palec woła ręki:wściekła/y::wściekła/y: jak zaczęłą wyliczać dopisywać do listy to zrobiło się ze 100 ludzi:szok:....więc powiedziałam ze ślubu nie będzie przepadły zaliczki w kościele ,USC,sala ,suknia i takie tam duperele(to było na wrzesień).Mój mąż to kochany człowiek spokojny i to właściwie jemu teściowa najbardziej dokuczyła.W grudniu dogadaliśmy się z mężem że weźmiemy tylko cywilny po cichutku żeby nikt nie wiedział w USC nie robili wstrętów nic nie płaciliśmy bo było juz zapłacone:happy::happy:...ale moja mama nie dała się nabrać i wyczuła sytuację tydzień wcześniej i poprosiła żebyśmy zrobili tylko obiad...i tak było w gronie najbliższej rodzinki (teściową dopiero na ślubie zobaczyłam w styczniu od sierpnia sie nie kontaktowałyśmy).A moja mama dla tego wyczuła podstęp bo sama tak zrobiła:-D:-D więc to u nas rodzinne.

Patewka jakiego programu używasz do obrabiania zdjęć??
 
cześć dziewczyny,
widzę że wy dziś w tematyce ślubnej, a ja wam wpadłam znów przynudzać o mojej codzienności szpitalnej... są momenty w których mam ochotę wziąć Karola i po prosru sobie iść... już mam tak dość tych czterech ścian, mam tylko nadzieję, że w piątek nas wypuszczą, jutro kontrolne badania krwi, oczka znów mam kropić co 2 h, wczoraj niby co 4, ale ja się już tak przyzwyczaiłam do wstawania i kropienia co 1h że średnio spałam, a jeszcze w pokoju pierwszy raz nie byliśmy sami w pokoju, tylko jeszcze była matka z dziewczynką, która coś tam połknęła i na płukanie żołądka, a taka piskliwa, że co próbowałam dziś rano ululać Karolka, to jak nie ona pisnęła, to piguły przyłaziły - do ważenia, do badania, okulistka do oczka, że byłam wściekła, że co chwila ktoś mi dziecko rusza, pomijając fakt, że na oddziale nie ma wc - czyt. jest ale tylko dla personelu, a my zwykli szarzy ludzie musimy zapierdalać piętro nizej, no szlag człowieka trafia....i jeszcze jedno co się dziś wkur**** na maxa, młody miał na początku welfron - chyba tak to się nazywa, wiecie chyba o co chodzi, w nóżce, po dwóch dniach coś tam się stało i wczoraj mu przepięli do główki:wściekła/y:, a dziś rano znowu i ma w rączce... no masakra będą mi kłuć dziecko tyle razy, jakby nie mogli raz a pożądnie, ile dni tu będziemy tyle będzie ukłuć ?:confused2:szkoda słów, i mówią że on taki tłuściutki i ciężko znależć żyłę, to niech kur*** nie szukają tylko zrobią to raz a pożądnie... normalnie chyba stąd uciekniemy!!! jak teraz doceniam domek i spokój w nim... swoje cztery bądź co bądź wynajmowane ściany, ale już nie długo! zapomniałam wam wcześniej napisać, ale szukamy już mieszkania, tylko niestety teraz nie mamy jak jeździć i oglądać, ale już mamy upatrzone kilka, więc jak stąd w końcu wyjdziemy to ruszymy oglądać. A zapomniala się pchwalic jak pięknie spał.... od 20:30 do 6 - i to ja go musiałm budzić, miłej nocki wszystkim w łózeczkach, bo moja będzie na fotelu, średnio wygodnym... Z dnia na dzień czuę się coraz bardziej połamana.
 
A zapomniala się pchwalic jak pięknie spał.... od 20:30 do 6 - i to ja go musiałm budzić, miłej nocki wszystkim w łózeczkach, bo moja będzie na fotelu, średnio wygodnym... Z dnia na dzień czuę się coraz bardziej połamana.
Super ,pięknie śpi i zmykajcie szybciutko do domku:tak::tak: tak wyciągniesz kosteczki na łóżeczku wygodnym i owocnych polowań na mieszkanko:laugh2::laugh2:

Dobrej nocki!!!!
 
Hej,wróciłam do domku.Jak się kiedyś rozpakuję:szok: to popiszę.Buziaki.

O doczytałam tylko,że Spaczyna w szpitalu:-( trzymaj sie dziewczyno.Szpitale dziecięce u nas w kraju to jakiś horror (warunki plus "miły" personel),wiem coś o tym.Szybkiego powrotu do domku życzę.
A wenflon może być maksymalnie 2-3 doby i trzeba zmienić.
Buziaki dla wszystkich.
ps. o kurcze zapomnialam,że trza posta edytować.Proszę o wybaczenie.Postaram się stosować,choć osobiście traktuje pisanie tu jak rozmowę,a przecież jak czlowiek coś mówi to potem nie edytuje tylko gada dalej:-p;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Spaczyna, Twoje domowe łóżko wyda Ci się rajem! :tak: Gabi pisała, że wenflon wymienia się co 2 - 3 dni... Mnie wyjęli po 4 dniach (nooo wiecie jak byłam rodzić mojego KAjcia) i do tej pory mam ślady :baffled: piekło, swędziało i miałam bulwy na rękach ze 2 miesiące :eek:

Ja mam tylo cywilny ślub, był obiad na 30 osób a później przyjęcie w domu, 2 dni hehe :-p No i kościelnego raczej nie będzie, bo nam się nie chce i drogo, choć szkoda tej białej sukni, takie marzenie z dziecinstwa :happy:

Dziś wpadłam na najprostrzą rzecz na świecie co do skóry Kajcia - ma rybią łuskę najprawdopodobniej! To jest chroba geneyczna, ma ją mój tata, jego brat... Tak więc maść póki co zostaje, bo ponoć pomaga właśnie wit.A. Znalazłam forum chorych na rybią łuskę i poczytałam, teraz tylko muszę to potwierdzić u dermatologa i gra gitara, choć pośrednio, bo ta choroba jest męcząca zdeka, ale najważniejsze, że wiedziałabym co to jest i jak się tym zająć! :-)

Dobranoc dziewczynki papa!! :-)
 
reklama
Kamile u dorosłych może być dłużej.
Zdrówka dla Małego:tak:
My juto szczepienie,ważenie i bioderka to proszę o kciuki.
Papapa.
 
Do góry