reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

Witam z rana!

U nas też zapowiada sie upał (nadawali na dziś 34 stopnie!:szok:), a ja nie moge się nigdzie ruszyć bo dziś nam skończa dach (huraaaa) i musze im zapłacić, bo mąż w pracy.

My juz na nogach od 6:30, a teraz Igor śpi obok mnie na kanapie. Nie wiem co komu odpisac bo przeleciałam tylko tak szybko, musze się córcią zająć

aaaa coś było o dzieciach i kłopotach. Dziewczyny cieszcie się tą chwilą, bo teraz nasze maluchy jeszcze grzecznie (czasami) leżą i się same lubią bawić, nop a potem to wspomniane ząbkowanie, potem siadanie, raczkowanie, wstawanie, chodzenie czyt. bieganie z dzieckiem za rączki (plecy wysiadają od schylania się, zwłaszcza jak się ma 176cm wzrostu), oczy trzeba miec naokoło głowy. Ale wiecie co, my strasznie lubimy marudzić i narzekac,a nasze dzieciaczki to nasze największe szczęście i istota naszego bytu:-)

spaczyna kciuki zaciśnięte. Powodzenia!
 
reklama
Witajcie w ten pochmurny poranek. :-)
ja tylko na chwilę, doczytam później, bo zaraz się szykujemy na ten zabieg na oczko, trzymajcie kciuki, trochę się boję
Kciuki mocno zciśnięte! :-)
aaaa coś było o dzieciach i kłopotach. Dziewczyny cieszcie się tą chwilą, bo teraz nasze maluchy jeszcze grzecznie (czasami) leżą i się same lubią bawić, nop a potem to wspomniane ząbkowanie, potem siadanie, raczkowanie, wstawanie, chodzenie czyt. bieganie z dzieckiem za rączki (plecy wysiadają od schylania się, zwłaszcza jak się ma 176cm wzrostu), oczy trzeba miec naokoło głowy.
Ja właśnie cieszę się chwilą, zwłaszcza, że nie mogę na nic narzekać. :tak: A o następnych etapach w rozwoju Juliana staram się nie myśleć co by w panikę nie wpadać. ;-)




U mnie pochmurnie i gorąco, istna sauna. :dry: Do tego były już dwa kilkuminutowe oberwania chmury. :szok: Ciekawe czy uda nam się dzisiaj zaliczyć spacer.

Na razie czeka mnie góra prasowania a ja dalej jakoś zmęczona się czuję i zmobilizować się ciężko. :-( Mam tylko nadzieję, że to chwilowy spadek mocy a nie zbliżające się choróbsko. :-(

Mała korekta: właśnie wyszło słoneczko, pogoda w kratkę. ;-)
 
cze Laski:happy:
Ja jestem zdecydowanie ciepłolubna :tak:
Boże kobieta!!!!!!!!!!!! jak Ty dokonałaś tego wszystkiego?? Normalnie perfekcyjna pani domu :szok: Ciągle próbuję dojść do takiej doskonałości... :tak:
D**a a nie perfekcyjna:-p:-pto wszytsko tak brzmi - pranie przeciez pralka robi, podlogi to 20 minut roboty gora, a mam fajnego mopa:-p zreszta ja robote rozkladam na caly dzien:-p jakbym zmobilizowala tylna czesc ciala, to w dwie godziny jestem gotowa ze wszystkim, ale lenia mam genetycznie zakodowanego:-p
ja tylko na chwilę, doczytam później, bo zaraz się szykujemy na ten zabieg na oczko, trzymajcie kciuki, trochę się boję
trzymamy!!!!!

Madzia Ty pisałaś o robakach... my całą zimę walczyliśmy z biedronkami, przez jakiś czas był spokój, a dzisiaj się objawiły i to w wielkim stylu - na firance miałam biedronkę w BIAŁE kropki:eek: albinos....jakieś mutanty tu są, może zapach kup Wojtasa ma takie działanie:-p

A ja jakoś nie bardzo się czuję...mogłabym na okrągło spać, a ciśnienie mam w porzo... chyba trzeba zrobić morfo... na dworze dzisiaj znowu ma być masakra jakaś, kolejny dzień w domu, bo nawet w cieniu można się u nas zastrzelić...

Buźka!!!!!
 
hej:))
a moja Hania lezy na macie i kupkę robi:):eek:) słychać stękanie w całym pokoju:) hi hi:)):rofl2:
a ja korzystam z chwili wolnośći zamiast prasować pranie to ja na bb z kawką sobie siedze:)) ale tez odczuwam spadek formy, może przez te upały albo ciśnienie, ale wcale siły nie mam, w głowie się kręci...
. hania ostatnio jest strasznie absorbujaca, normalnie trzeba non stop przy niej siedziec bo inaczej placze ajak sie podejdzie to juz sie smieje. wczorj np za Chiny nie chciala isc spac i tylko raczki,ajkby na plecach miala szpilki jak ja odkladalismy to wrzask nie z tej ziemi:) znowu sasiadka bedzie mowic, że krzywde dziecku robomy...ehhhhh.. mieszkanie w bloku:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: chociaz powiem WAm, że moja siostra ma dom a i tak sasiedzi mowia ze dziecko jej caly czas placze, specjalnie naslu****a czy co????:crazy::crazy::crazy:

musze isc jakąs przesylke odebrac ale mi sie nie chce, zamowilam ksiazke "Firoseta i czary"" moze ktoras pamięta z dziecinstwa??? moja siostra na nia chorowala, stare i zniszcone dziadostwo :no:bo z 80 roku a zaplacilam 30 zł :)) a i tak cud ze znalazlam:-p
dzisaj robie pizze, wiecie jaka pyszna wychodzi z maki Lubella perfecta taka specjalna do pizzy, zielona, normalnie pizza jak z pizzeri, polecam:)):-p tylko kurcze kupilam ja kilka razy w stokrotce a teraz nie moge jej nigdzie znalesc:rofl2:

jeszcze muszę się pożalić, jak mnie wkurza gdy ludzie pytają się ile hania ma i mówię że 4 m-ce a oni wtedy :"ojejku, jaka ona malutka"" normalnie njakbym ją głodziła, albo nie wiem co a i tak mam kompleks na punkcie wagi Hani jeszcze z ciąży... wrrrrr.... nie cierpię tego
albo jak na ulicy mi zagladaja do wozka i słysze komentarze... jejku, jakie malenstwo!!!!!!!

oki, już mi lepiej :))

a co rozmiarów kłopotów to ja tez smiem twierdzic ze rosną wiecj niz proporcjonalnie wraz z dziecmi, ajk przyjezdza do nas moja 18 miesieczne siostrzenica Faustynka, to normalnie jakby tsunami po mieszkaniu przezslo, potem pol dnia sprzatam... a wiecie co oststnioo zrobila....normalni wlasnego ojca by zabila... jej tato lezal na podlodze na brzuchu i siatke ogladal a ta zlapala tluczek do kotletow i go w glowe zdzielila... az biedny u lekatrza wyladował:)) normalnie ona to ma pomysły.. aż strach się bać :))
oki, milego dzionka, trzymam kciuki za zabieg malenstwa Spaczyny

Trzymajmy się jakoś w tym upale, a jeszcze napisze że u nas w noc straszliwa burza była, pioruny waliły jak nie wiem co , ale sie nastrachałam:)) na mój M. stał w oknie i podziwial:)):crazy: juz dawno albo nigdy taaaakiej burzy nie [przezylam

papatki
 
Ostatnia edycja:
Witajcie dziewczyny!!

Miałam takie śliczne cytaty pozaznaczane tyle pisania i sruuuu poszło gdzieś lecz nie wiem gdzie:wściekła/y::wściekła/y:.
Wczoraj miałam małą wojnę domową,Konstancja dała mi popalić calutki dzień na rączkach noszona o brzuch ją bolał ..nawet przez sen płakała.Dopiero po 18 troszkę było lepiej a ulewała takie ilości że zastanawiam się czy coś jej w brzuszku zostawało:-:)-:)-(.Wczoraj Tina skończyła 4 miesiące...jak tyen czas leci.A teraz świeże przemyślenia 10 latka na temat przemijania czasu:
-Mamo mam takie małe włoski pod pachami:szok::szok:.
- Kochanie bo dorastasz taka jest kolej rzeczy(ludzie za momen trzeba będzie uświadamiac seksualnie własnego malusiego syneczka:baffled::baffled:).
-Ale ja nie chcę dorastać!!!
-Czemu?
-Bo zaraz umrę...
-Co zrobisz!!!!
-No umrę...
-Kochanie do umierania to masz jeszcze z 80 lat albo więcej.
-No tak ale ten czas tak szybko leci!!!:-D:laugh2::-D:laugh2:
On mnie powala tymi przemyśleniami.
W nocy wstawałam na 2 karmienia i jestem trochę niewyspana ale ważne że mała jadła i mam mleko....
Widzę że porządek wprowadza Ma_Dunia to świetnie i nareszcie jest regulamin;-)
ja tylko na chwilę, doczytam później, bo zaraz się szykujemy na ten zabieg na oczko, trzymajcie kciuki, trochę się boję
Będzie dobrze:tak::tak:
Trzymajmy się jakoś w tym upale, a jeszcze napisze że u nas w noc straszliwa burza była, pioruny waliły jak nie wiem co , ale sie nastrachałam:)) na mój M. stał w oknie i podziwial:)):crazy: juz dawno albo nigdy taaaakiej burzy nie [przezylam
Rozumiem fascynacje burzą twojego M ja też kocham burze oglądać mój K mówi że jestem troszkę sfiksowana ale ja po takim pokazie pogodowym jestem "naładowana" energią....i czuję się swietnie tak samo jak po sesji opalania na słonku:tak::tak:
 
hej:))
wczorj np za Chiny nie chciala isc spac i tylko raczki,ajkby na plecach miala szpilki jak ja odkladalismy to wrzask nie z tej ziemi:)

jeszcze muszę się pożalić, jak mnie wkurza gdy ludzie pytają się ile hania ma i mówię że 4 m-ce a oni wtedy :"ojejku, jaka ona malutka"" normalnie njakbym ją głodziła, albo nie wiem co a i tak mam kompleks na punkcie wagi Hani jeszcze z ciąży... wrrrrr.... nie cierpię tego
albo jak na ulicy mi zagladaja do wozka i słysze komentarze... jejku, jakie malenstwo!!!!!!!

no to ja Ci powiem, że chyba nie masz się czym aż tak bardzo przejmowac, jesli chodzi o komentarze - mam wrażenie, że dla ludzi z boku, którzy nie mają małych dzieci na codzien, to te nasze pociechy to zawsze maleństwa, i nie ważne czy są faktycznie małe, czy to 7 kilowe potwory:-D a wagą się nie przejmuj, najwyżej Hania będzie super zgrabną nastolatą - zawczasu sie zaopatrz w jakiś kij do odganiania facetów :-):rofl2:

my z moim małżem mamy teorię, że junior ma poziomicę z budzikiem w swoich szlachetnych czterech literach, dlatego wczoraj wieczorem do łóżeczka odkładaliśmy go ... 17 razy, a w końcu i tak wylądował u nas w łóżku. no i łaskę nam zrobił, że w ogóle poszedł spać, a przynajmniej taką miał minę;-)
 
jeszcze muszę się pożalić, jak mnie wkurza gdy ludzie pytają się ile hania ma i mówię że 4 m-ce a oni wtedy :"ojejku, jaka ona malutka"" normalnie njakbym ją głodziła, albo nie wiem co a i tak mam kompleks na punkcie wagi Hani jeszcze z ciąży... wrrrrr.... nie cierpię tego
albo jak na ulicy mi zagladaja do wozka i słysze komentarze... jejku, jakie malenstwo!!!!!!!
Nie przejmuj się... Dzieci są różne i w różnym tempie się rozwijają. :tak: Ciesz się maleńkimi gabarytami Hani, bo zanim się obejrzysz będziesz miała dużą pannę w domu. ;-)
.Wczoraj Tina skończyła 4 miesiące...jak tyen czas leci.A teraz świeże przemyślenia 10 latka na temat przemijania czasu:
-Mamo mam takie małe włoski pod pachami:szok::szok:.
- Kochanie bo dorastasz taka jest kolej rzeczy(ludzie za momen trzeba będzie uświadamiac seksualnie własnego malusiego syneczka:baffled::baffled:).
-Ale ja nie chcę dorastać!!!
-Czemu?
-Bo zaraz umrę...
-Co zrobisz!!!!
-No umrę...
-Kochanie do umierania to masz jeszcze z 80 lat albo więcej.
-No tak ale ten czas tak szybko leci!!!:-D:laugh2::-D:laugh2:
On mnie powala tymi przemyśleniami.
Całuski w stópki dla Konstancji! :-)

A Twój synek powalił mnie na łopatki. :-D:-D:-D
 
reklama
Do góry