Menu
Co nowego?
reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2009

Hejka laseczki rozpakowane i spakowane!!!!!!!!

Ja jutro na 8 idę do szpitala i zostaję na patologii!!!

Diabliczka przeraziłaś mnie tą przeterminowaną koleżanką, która wypuścili do domu.......... :szok::szok::szok::szok:

Ja co by się nie działo heeee nie wyjdę ze szpitala spakowana...... jak wyjdę to tylko z maluszkiem na rączkach :rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:

Dzięki dziewczyny za kciuki!!!
Spisałam kilka numerów, więc będę dawała znać !!!!

Buziaki i powodzonka tym spakowanym i rozpakowanym mamuśkom!!!
 
reklama
aha83 pisze:
Hejka laseczki rozpakowane i spakowane!!!!!!!!

Ja jutro na 8 idę do szpitala i zostaję na patologii!!!

Diabliczka przeraziłaś mnie tą przeterminowaną koleżanką, która wypuścili do domu.......... :szok::szok::szok::szok:

Ja co by się nie działo heeee nie wyjdę ze szpitala spakowana...... jak wyjdę to tylko z maluszkiem na rączkach :rofl2::rofl2::rofl2::rofl2:

Dzięki dziewczyny za kciuki!!!
Spisałam kilka numerów, więc będę dawała znać !!!!

Buziaki i powodzonka tym spakowanym i rozpakowanym mamuśkom!!!
Kliknij żeby rozwinąć...

Trzymam kciuki:tak::tak: Jutro juz bedziesz tulic filipka w swoich ramionach:tak::tak:
 
i ja sie witam melduje że zyje...i mam nawał pokarmu szalenstwo w domu nie wiem w co rece włożyc ale pochwale sie dzis zaliczylismy spacerek do lasku pierwszy było super
a póki co uciekam cycek potrzebny ;-)
 
Witajcie :-)
Ja tylko na chwilkę i zaraz znikam.
Chciałam życzyć ci Aha szybkiego rozwiązania. By wszystko poszło dobrze. Trzymam kciuki za was :tak:
Gabi widziałam że wchodziłaś na forum ale nie zostawiłaś żadnych wieści co mnie smuci. daj znać jak tylko będziesz coś wiedzieć. Model się za twoją Aneczkę by była zdrowa.
Dwupaczki życzę wam by wasze dzieci zechciały już opuścić brzuszki.
Uciekam już bo mój szkrab właśnie się przebudza i cyc jest potrzeby od zaraz :-)
Dobrej nocki
 
własnie udało mi sie poczytac i nadrobic zaległosci...

Gabi...modle sie za Anie żeby wyniki jednak były dobre...

malutka ten sposób z masażem swietny i w wodzie relkas...u mnie moja córa cos nie lubi wody krzyczy w niebogłosy ;-)
 
aha czekamy na sms :-)
A ja nie śpię, chociaż Kajtuś chrapie w najlepsze, ale we wózku. M. wygonił nas z sypialni, bo za ścianą jest piec i coś się z nim dzieje, aż mój tata przyjechal i teraz się męczą w kotłowni i klną jak szewcy. Ja nie wiem o co chodzi, w domu zimno a piec szaleje, brrr :baffled:
 
Dobra już coś wiem. Coś się zatkało i przy 75st. buchnęła z rur woda jak gejzer, a temperatura pieca zaczęła rosnąć w zastraszającym tępie. 100, 120, koniec skali a piec oszalał. Kaloryfery zimne, masakra, M. jest tak zdenerwowany, że mi go strasznie szkoda, martwił się o nas, kochany...
Jutro jakiś konsensus będzie z piecem, dobrze, że na dworze ciepło :tak:
No i jutro ma przyjść babka z MOPS-u o 9 rano, niech ją szlag, pospałam... :baffled:
 
reklama
Do góry