reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2009

kochane babeczki jesteście !!!

dzieki za wsparcie i jak to załatwie to napewno dam znać

uśmiałam sie z tego że mam jej wpierd...ić - fajnie by to wyglądało ciężarna w 37tc pobiła przyjaciółeczke m może bym w jakimś programie była:laugh2:

a tu jeszcze teściowa przyszła do mnie po 20 i dopiero poszła bo jest problem z babcią i jej synowymi i jej pieniędzmi i jutro jade tam z teściową wszytsko im wygarnąć i wyjaśnić i poustawiać bo troche im sie w głowach poprzewracało!!!

ja kiedyś zwariuje i trafie do wariatkowa

nic ide sie może położyć bi jakoś zmęczona jestem tym wszytskim

dobranoc i spokojnej nocki życze

mam nadzieje że u Gabi wszytsko ok!!!
 
reklama
Witam!
Czytałam i nagle zrobili przerwę techniczną :wściekła/y:i zapomniałam co komu miałam napisać. Wybaczcie.
Pamiętam tylko, że miałam powitać Nenius i Ma_Dunię :-)
I trzymam kciuki za Gabi.

A mnie właśnie dopadła deprecha przedporodowa i w ogóle nie chce mi się spać.
Skończyłam 40 tydzień. Termin mam na dzisiaj.
Byłam wczoraj u gina i dupa. Mam jeszcze połowę szyjki, główka luźno - jeszcze się nie wstawia. Brzuch miękki, zero skurczów. :wściekła/y::wściekła/y:
Znając moje szczęście to jednak wyląduję na święta w szpitalu.
Mała nie chce brać przykładu ze starszej siostry, która przyszła na świat w dniu terminu. Wygląda więc na to, że się przeterminuję.
Nic nie dało mycie okien, wielogodzinne spacery i witaminka S.
Po wizycie byłam znowu z Anią na długim spacerze. W sumie jak wyszłam do gina o 12.15 to wróciłam do domu o 17.15. W przychodni czekałam tylko godzinę, a potem Ania przyprowadziła mi Anię, tak że nie wracałam do domu.
Pogoda piękna, bardzo ciepło.
Mąż dziś odmówił mi witaminki S. Twierdzi, że on tak nie lubi na zawołanie, bo tak trzeba. :szok::-(

Pograłam sobie trochę w gierki, ale derpecha mnie nie opuściła. Idę spać, bo i tak mnie rano obudzą i jeszcze będę dodatkowo niewyspana. Bolę mnie sopy od tego spacerowania. :-(

Dobranoc!
 
dzien dobry:-)
ja jak zwykle spac nie moge:baffled: noc minela tak sobie, pomijajac przeokropny skurcz w lydce:zawstydzona/y: tak mnie zlapalo, ze myslalam, ze juz nie przejdzie.. zaczelam krzyczec, ze mam skurcz, a mezus odrazu zerwal sie na rowne nogi:-D hi hi coprawda myslal, ze to o inne skurcze chodzi, ale dzielnie masowal noge i wkoncu jakos przeszlo;-) na koniec powiedzial, ze jakby cokolwiek mi sie dzialo, zebym go budzila:tak:
jesli chodzi o "te" skurcze to jak zwykle ustapily:baffled: a wieczorem to juz tak sie czulam, ze na serio myslalam, ze to juz tylko porodowka musi sie skonczyc.. a tu d..a:eek: polozylam sie do lozka, polezalam chwile i usnelam:szok:
nio a teraz wstalam, czuje sie wmiare dobrze:szok: nic mnie nie boli, nic nie dolega, wiec powoli trace wiare, ze do terminu sie rozpakuje:zawstydzona/y: troche zaczelam sie martwic, bo synus zawsze rano jak sie obudzilam szalal jak opetany, a tu nic:zawstydzona/y: wypilam nawet szklanke mleka, bo zawsze pomagalo i dalej cisza:zawstydzona/y: chyba sie poloze na lewym boczku i bede cierpliwie czekac, chocby na lekkiego kopniaczka..
Gabi trzymaj sie kochana:tak: trzymam mocno kciuki zacisniete i mam nadzieje, ze w tym szpitalu szybko cos postanowia i nie beda meczyc ani ciebie, ani dzidzi.. wydaje mi sie, ze kto jak kto, ale ty juz na koncowce powinnac miec z gorki, a nie pod nia..
ewelyn_m widze, ze ty na koncowce faktycznie masz nerwowo.. jak nie z m. problemy to teraz z babcia znowu cos nie tak.. trzymaj sie dzielnie kochana i sie nie daj:tak:
madzia1989 oj dokladnie cie rozumie;-) tez bym nie chciala, zeby tesciowa przychodzila i cos u nas robila:baffled: moja po moim powrocie ze szpitala troche sie zagalopowala i stwierdzila, ze bedzie codziennie przychodzila, wychodzila z psami i obiadki nam gotowala, bo nie moze byc tak, zeby T. byl bez obiadu:crazy: oj, ale mnie ruszylo wtedy.. powiedzialam dosadnie, ze nie ma potrzeby, bo doskonale dam sobie rade sama i niewiem czy sie obrazila czy nie, ale bylo po temacie;-)
nio nic, zmykam polezec na lewym boczku, zeby synusia uaktywnic:tak: mam nadzieje, ze to cos da:tak:
nio a wszystkim kwietnioweczka zycze dnia takiego jak wczoraj, czyli cieplutkiego i slonecznego:tak::-)
 
Witam wszystkie kwietnióweczki bardzo wcześnie rano. My już się wyspałyśmy, a moja córcia to na pewno bo fika od rana i mamie nie daje spać. Piję poranną kawkę i czytam co tam się wydarzyło u wszystkich bo wczoraj wieczorem nie miałam kiedy zajrzeć do WAS, a dużo się dzieje.

Trzymam również kciuki za GABI i mam nadzieje, że nasza służba zdrowia się postara i zrobi wszystko co do nich należy.

Evelyn_m Tobie również współczuję takich przeżyć na koniec ciąży. Wiem, że to tylko łatwo mówić, ale Ty i maleństwo potrzebujecie teraz spokoju,a nie takich nerwów, ale sprawę raz na zawsze trzeba wyjaśnić bo tak nie może być. Walcz o to co Twoje i nie daj się.

Madzia1989 masz rację z mamuśkami trzeba krótko bo inaczej wejdą na głowę!!!! i nawet nie będziesz wiedziała kiedy wejdą w życie z butami. My mamy ten problem z głowy bo zarówno jedna mama i druga mieszkają 100 km od nas, więc nie będzie wtrącania i mądrości typu "za moich czasów to się tak robiło" itp. Chociaż z jednej strony żałuje bo na pewno na początku pomoc by się przydała bo to nasz pierwsza dzidzia, ale mam nadzieje, że damy sobie radę z mężusiem.

Dziewczyny z tą pełnią to prawda:tak::tak::tak:? ja mam termin z USG na 10 kwietnia, a z OM na 12 kwietnia to może ta moja córcia faktycznie ze mnie wyskoczy. Mnie to by pasowało święta w domu a nie w szpitalu.
Życzę Wam wszystkim miłego sobotniego poranka, pysznego śniadanka i dużo słoneczka przez cały dzień. Zapowiada się piękna pogoda, więc sie rozpakowywać na kogo pora:-):-):-):-):-):-)!!!!
 
Witam kochane kwietnioweczki!!:-)

Ja juz na nogach od po 7 i Was wlanie skonczylam doczytywac.Jem sniadanko,pije herbatke i znowu zachwycam sie wspaniala pogoda!!Z mezem nadal sie nie odzywam i nie wiem kiedy sie pogodzimy,bo wyjechal do pracy i nie wiem kiedy wroci.:baffled: eh...to wszystko mnie juz wkurza!!Ciesze sie,ze mnie rozumiecie,bo chyba tylko Wy:tak: Kurde nawet nie wiecie jak bardzo sie ciesze,ze jestem na tym forum i mam takie wspaniale kolezanki!!!!!!:-)

Ciekawe co tam u Gabi...mam nadzieje,ze wszysto ok!Trzymam kciuki bardzo mocno!!!!

malutka ja tez wczoraj w panike wpadlam,bo moj synus zawsze rano sie wierci i kopniaczkami mnie czestuje a tu cisza...juz mialam do meza dzownic ze chce do szpitala jechac sprawdzic co jest ale naszczescie sie rozruszal i bylo ok.Teraz tez cos sie przeciaga,bo czuje jego stopke po prawej stronie niekiedy.Wiec nie martw sie,bo napewno Twoja dzidzia sie poruszy a pozniej to tak szalec bedzie,ze bedziesz chciala zeby choc troche sie uspokoila:-):tak:

Zycze Wszystkim tak pieknego dnia jaki zapowiada sie u mnie!!!No i oczywiscie zeby zadne klotnie i humorki inych osob nie zepsuly Wam tegoz pieknego dnia!:-)

Buziaczki kochane;-)
 
Witam!!!!!

Wstałam i idę herbatkę zrobić, bo muszę Was doczytać, a o "suchym pysku" nie będę tego robić!!!!!

Kucze u mnie coś narazie ponuro..... gdzie te słoneczko ????

Madzia wysyłaj mi tutaj tą pogodę i to już :laugh2::laugh2::laugh2:
 
Witajcie w ten cudowny dzionek,mnie moja córcia obudziła około 7 i byłam zła jak osa .Ostatnie dni kiedy można trochę pospać to Ona sobie wstaje o 7 rano:-(. Dzisiaj piękny dzionek więc trzeba się uśmiechać a nie marudzić już mi przeszło mężuś w pracy do drugiej a u mnie zapowiedziała się teściowa :wściekła/y:że pójdzie z nami na spacerek ,no chyba że jej coś wypadnie innego:baffled:,nie widziała wnuczki pół roku (bo ona pracuje we Włoszech i przyjechała tak mniej więcej na mój poród)przyjechała w poniedziałek mieszka dwie bramy dalej a widziałyśmy się dwa razy:szok:.Mi to nie przeszkadza szkoda tylko Pauli bo z moją mamą jest zżyta bardzo a z teściową ... szkoda gadać .Nie będę Was zanudzać .Życzę wszystkim miłego i spokojnego dzionka tzn tym co chcą dziś rodzić jak najbardziej łatwego i szybkiego porodu:-D.PA pa zaglądnę potem.
 
Cześć Dziewczyny!!!

I mnie już piękne słoneczko i śpiewające ptaki rozbudziły. Aż chce się żyć przy takiej pięknej pogodzie! W dodatku dzisiaj zapowiada się baardzo ciepło, bo już jest +10'C :-)
Na I śniadanie podgryzłam jabłko, trzeba by pomyśleć o II, konkretniejszym :happy: ale najpierw musiałam sprawdzić co u Was, czy nikt się w nocy nie rozpakował :tak:

hey kobitki
ja dopiero po lekarzu i moge urodzic lada moment! brak szyjki wszystko otwarte czekamy na mocne skurcze hihi no zobaczymy co z tego wyjdzie ;-)
Śliczny kochany dzidziuś wyjdzie :-)

Malutka ja swojemu M też zrobiłam którejś nocy identyczną pobudkę - zerwał się na równe nogi, momentalnie obudzony, a tu się okazało, że to łydka i musiał mi wymasować ;-) Ale ból był wtedy że szok!

Z wieści z wczorajszej wizyty zapomniałam Wam jeszcze opowiedzieć, ze u nas niestety nie będzie witaminki S, z czego mój M jest niepocieszony. Okazało się, że nadżerka, którą już wcześniej miałam podkrwawiła trochę przy badaniu, więc żadne mechaniczne drażnienie nie wchodzi w grę. Więc najpierw zakaz z powodu skracającej się szyjki i skurczy, a teraz to...
A.dodatkowo mam zrobić sobie kurację antybiotykową - i na to, i przy okazji profilaktycznie na paciorkowce, o których pisałyście wcześniej.

Pisałyście też o odchodzących czopach - no i ja nie wiem, czy u mnie też to się dzisiaj nie zaczęło, zobaczymy w ciągu dnia jak będzie...

Co do konfliktów z drugimi połówkami, to my też wczoraj zaliczyliśmy, oczywiście z powodu remontu. Zamówiliśmy rolety do okien, kupiliśmy robotnikom gładź do przedpokoju, przyjeżdżamy do domu, a ... ich już nie ma!!! A to dopiero była 17-ta, piękna pogoda, jasno, że możnaby było co najmniej jeszcze ze 2 godziny coś porobić. Wkurzyłam się no i oczywiście wyżyłam na M, bo był pod ręką, że powinien ich bardziej pilnować i wymagać itd...
Ale później wieczorem wybralismy się na krótki spacer nad jeziorem i spokojnie porozmawialiśmy. Oboje stresujemy się tym, czy zdążymy przed narodzinami dziecka z remontem, sprzątaniem i przeprowadzką, jesteśmy z tym sami, ja niewiele mam już siły zrobić, a on co chwila na dyzurach i więcej go nie ma jak jest.
No ale postaram się być optymistką i wierzyć, ze zdążymy.

Życzę Wam wspaniałego, ciepłego i radosnego dnia!
Ciekawe jak Gabi - przesyłam jej trochę pozytywnej energii i optymizmu :happy:
Do później!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam się z Wami w dniu terminu ;-) czy ja nie powinnam być teraz gdzie indziej wrr? ;-)
Mandarynka ja też powoli popadam w przedporodową depresjo-frustrację :baffled: próbuję wygonić małego wszelkimi możliwymi sposobami, ale uparta dupa nic sobie z tego nie robi ;-) i M. też już jakoś mniej chętny na przytulanki się zrobił ;-)
beznadziejnie tak tyle czekać na ten dzień a tu nic :wściekła/y:

witam mamusie, które wróciły już do domku z maluchami :-) tak strasznie Wam zazdroszczę :-)
 
Do góry